Wspólne poczucie wspólnej jedności
Opening Minds, Opening Hearts Podcast Sezon 2 Odcinek 11 z wielebną dr Cynthią Bourgeault
„Niedualna świadomość to zdolność reagowania na świat i postrzegania świata z perspektywy nieoddzielenia”.
- Wielebna dr Cynthia Bourgeault
Witamy ponownie w ostatnim odcinku Opening Minds, Opening Hearts w tym sezonie! Podobały nam się dające do myślenia rozmowy, które odbyliśmy z naszymi gośćmi w tym sezonie, a dziś jesteśmy podekscytowani możliwością rozmowy z Cynthią Bourgeault. Cynthia jest współczesną mistyczką, księdzem episkopalnym, pisarzem i znaną na całym świecie prowadzącą rekolekcje. Dzieli swój czas pomiędzy samotność i żeglowanie po wodach wokół swojej nadmorskiej pustelni w Maine oraz wymagający harmonogram podróżowania po całym świecie, aby uczyć i szerzyć powrót do chrześcijańskiej ścieżki kontemplacyjnej i mądrości. Wierzy, że siła linii zależy od siły jej uczniów. Aktywnie zainteresowała się mentoringiem dla nowego pokolenia nauczycieli i liderów Mądrości.
W tym odcinku- Cynthia opowiada o punkcie zwrotnym w swojej podróży, kiedy wybrała się do klasztoru św. Benedykta w Snowmass w Kolorado na dziesięciodniowe rekolekcje Modlitwy Głębi prowadzone przez księdza Thomasa Keatinga w 1990 r. Wróciła na trzymiesięczną rezydencję, gdzie blisko współpracowała z księdzem Thomasem . Przez następne 30 lat była jego uczennicą, potem redaktorką, a w końcu współpracowniczką. Dzieli się jego wczesną wizją ruchu, tym, jak według niej ewoluują osoby kontemplacyjne, i swoimi refleksjami na temat tego czasu.
- Mówimy o świadomości bezprzedmiotowej, która jest praktyką skupiania się mniej na obiektach świadomości, a zamiast tego skupiania się na samej świadomości. „Nie zaczynajmy od próby wyciszenia umysłu, ale zamiast tego zacznijmy od tego, co robisz w Modlitwie Głębi, czyli od ofiarowania czegoś. Chodzi o konfigurację twojej uwagi. Myślą jest wszystko, co przyciąga twoją uwagę.” powiedziała Cynthia.
- Omawiamy ideę boskiej kobiecości i jej ewolucję na przestrzeni lat. Cynthia opowiada, jak odgrywa to rolę w jej pracy i nauczaniu. Zachęca nas, abyśmy zaakceptowali to, czego nauczył nas ojciec Thomas i nadal się rozwijali. „Zaakceptuj to, co mógłby zrobić jako istota ludzka, uczciwie i rzetelnie. Przyjmijcie bardzo głęboko to, co nam dał, co prowadzi nas dalej. Rozpocznij współpracę z naszym nowym pokoleniem w nowych czasach, aby w dalszym ciągu poszerzać i wzmacniać prawdziwą Boską mądrość i nieuchronną obecność, dostępne w teologii i nauczaniu Modlitwy Głębi.
- Podziela się tym, że lektura dzieł księdza Tomasza „Pozostawia nam ogromne i zapierające dech w piersiach spojrzenie na Tomasza, największą przemianą jest to, że staje się on coraz bardziej świadomy świata i jego potrzeb, jedności ludzkości i Boga, a także uświadamia sobie braki wszystkich strumieni duchowych.”
- Mówi, jak powinniśmy reagować na ludzi, którzy twierdzą, że potrzebują bardziej ucieleśnionej praktyki. Sugeruje, że powinniśmy ponownie połączyć Modlitwę Głębi z jej pełniejszym, monastycznym, fizycznym elementem i zrozumieć, że ciało jest narzędziem ekspresji. Naturą Modlitwy Głębi jest zmienianie rzeczy od wewnątrz. Nie da się tego zrobić bez naszych ciał.
„On (ojciec Thomas) był głęboko zestrojony ze światem, który desperacko potrzebował jedności. Obserwowaliście, jak stał się duchowym obywatelem i sługą ludzkości. To była głęboko poruszająca przemiana”.
- Wielebna dr Cynthia Bourgeault
Aby dowiedzieć się więcej na temat wskazówek ojca Thomasa Keatinga dotyczących służby i zasad, odwiedź stronę www.contemplatoutreach.org/vision
Aby połączyć się z wielebną dr Cynthią Bourgeault:- Odwiedź jej stronę internetową: www.cynthiabourgeault.org
- Kurs internetowy Spotkanie ze złem: www.wisdomwayofknowing.org
- Utracone chrześcijaństwo przez Jacoba Needlemana
- Otwarte umysły, otwarte serca: kontemplacyjny wymiar Ewangelii przez ojca Thomasa Keatinga
- Od umysłu do serca przez ojca Thomasa Keatinga
- Bóg jest wszystkim: ewolucja kontemplacyjnej chrześcijańskiej podróży duchowej przez ojca Thomasa Keatinga
- Abyśmy byli jedno - chrześcijańska niedwoistość: książka towarzysząca przez ojca Thomasa Keatinga
- Odwiedz nasza strone internetowa: www.contemplatoutreach.org
- Znajdź nas na Instagramie: https://www.instagram.com/contemplativeoutreachltd/
- Polub nas na Facebooku: https://www.facebook.com/contemplativeoutreach
- Sprawdź nasz kanał YouTube: https://www.youtube.com/user/coutreach
Drugi sezon Opening Minds, Opening Hearts powstał dzięki grantowi Fundacji Zaufaj procesowi medytacji fundacja charytatywna zachęcająca do medytacji, uważności i modlitwy kontemplacyjnej.
Producentem tego odcinka Opening Minds, Opening Hearts jest firma Crys & Tiana LLC www.krysandtiana.comOpening Minds, Opening Hearts Sezon 2 Odcinek 11: Wspólne poczucie wspólnej jedności z wielebną dr Cynthią Bourgeault [zaczyna się wesoła muzyka] Colleen Thomas 00:00:02] Witamy w Opening Minds, Opening Hearts, podkaście o przemieniającej praktyce Modlitwy Głębi. W każdym odcinku będziemy rozmawiać z Friends of Contemplative Outreach o ich osobistej praktyce. Posłuchaj, jak nasi goście dzielą się spostrzeżeniami na temat nauk księdza Thomasa Keatinga, wpływu tej praktyki na ich pracę w świecie oraz przemyśleń na temat tego, jak Modlitwa Głębi łączy się z żywymi tradycjami kontemplacji i medytacji. Jesteśmy twoimi gospodarzami, Colleen Thomas. Marka Dannenfelsera 00:00:35] oraz Marka Dannenfelsera. Colleen Thomas 00:00:36] Osoby praktykujące Modlitwę Głębi i osoby poszukujące życia kontemplacyjnego, które uwielbiają mówić trochę za dużo o tym, jak praktyka modlitwy kontemplacyjnej przemienia nasz świat wewnętrzny i zewnętrzny. Mamy nadzieję otworzyć wam drzwi do głębszego zgłębienia tej potężnej praktyki Modlitwy Głębi. [wesoła muzyka się kończy] Colleen Thomas [00:01:00] Witamy w podcaście o zasięgu kontemplacyjnym, Otwieranie umysłów, otwieranie serc. Jestem Colleen Thomas. Marka Dannenfelsera [00:01:08] A ja jestem Mark Dannenfelser. Dobrze Cię znowu widzieć. Colleen. Colleen Thomas [00:01:10] Miło cię widzieć. Ocena. Marka Dannenfelsera [00:01:13] To nasz ostatni odcinek. Wow. Poszło szybko. 12 odcinków w tym sezonie. Colleen Thomas [00:01:19] 12 odcinków. Wiem, że brzmiało to bardzo zniechęcająco, gdy nasz producent zasugerował, żebyśmy wybrali 12 osób. W pierwszym sezonie zrobiliśmy sześć i wydawało mi się, że to dużo. Ale oto jesteśmy. Marka Dannenfelsera [00:01:32] Jesteśmy, zrobiliśmy to. Jedna chwila na raz. A dzisiaj mamy z nami bardzo ekscytującego gościa, z którym możemy porozmawiać, tak jak toczyliśmy się przez cały sezon, na temat samych treningów i rozwijającej się wizji, która się z tym wiąże. A także to, jak nadal się nią dzielimy, a zwłaszcza zwracamy uwagę na zmieniające się potrzeby osób kontemplacyjnych. Jestem bardzo podekscytowany dzisiejszymi gośćmi. Colleen Thomas [00:01:58] Tak. Zwłaszcza jeśli chodzi o służenie zmieniającym się potrzebom kontemplatystów i biorąc pod uwagę, że nasi dzisiejsi goście naprawdę stoją w czołówce tego rodzaju współczesnego ruchu kontemplacyjnego, może moglibyśmy to nazwać tutaj, w USA. Aby więc porozmawiać o tym, co moglibyśmy zmienić, dobrze jest poznać historię naszego pochodzenia. Dlatego z radością witamy Cynthię Bourgeault. Cynthia jest współczesną mistyczką i księdzem episkopalnym, pisarką i cieszącą się międzynarodowym uznaniem prowadzącą rekolekcje, która dzieli swój czas pomiędzy samotność w nadmorskiej pustelni w Maine a dość wymagającym harmonogramem podróży po całym świecie, aby szerzyć powrót chrześcijańskich ścieżek kontemplacji i mądrości . Cynthia jest także członkiem wydziału, emerytowanym Centrum Akcji i Kontemplacji oraz założycielką i dyrektorką Międzynarodowej Sieci Szkół Mądrości, łączącej klasyczne chrześcijańskie nauczanie mistyczne i monastyczne ze współczesnymi praktykami uważności i ucieleśnionej obecności. To wspaniale, że jesteś dzisiaj z nami, Cynthio. Powitanie. Wielebna dr Cynthia Bourgeault [00:03:24] Dziękuję, Colleen. Dziękuję. Ocena. Dziękuję Tomaszowi, który zapewne ma w tym wszystkim rękę i zobaczymy, co dzisiaj uda nam się wynegocjować w naszych rozmowach. Marka Dannenfelsera [00:03:34] Tak. Ja też chcę się przywitać, bo naprawdę zajmujesz się tym już od jakiegoś czasu. Przez wiele lat pracowałeś bezpośrednio z Thomasem jako student, a następnie jako współpracownik. Zatem Modlitwa Głębi jest bardzo ważna w waszej pracy i służbie w życiu kontemplacyjnym. Chcielibyśmy zapytać wszystkich naszych gości, jak właściwie po raz pierwszy zetknąłeś się z praktyką Modlitwy Głębi. Jak to się u ciebie potoczyło? Jeśli możesz, wróć tam na chwilę. Wielebna dr Cynthia Bourgeault [00:04:04] Czy mogę cofnąć się myślami tak daleko? To trochę zabawna historia, trochę inna, ale Thomas był na moim ekranie radaru od około 1981 roku. Pojawił się epizodycznie w kultowej książce Jacoba Needlemana pt Utracone chrześcijaństwo. I w tym momencie Jacob Needleman komentował bardzo interesujące eksperymenty, które odbywały się w klasztorze trapista Klasztor w Spencer w stanie Massachusetts z trzema mnichami, którzy eksperymentowali z czymś zwanym Modlitwą Głębi. Jerry Needleman nie był pewien, co o tym sądzić, ale był pod ogromnym wrażeniem Thomasa Keatinga i innowacyjnego podejścia tych mnichów do docierania do osób, które jego zdaniem były w potrzebie, zarówno wewnątrz klasztoru, jak i pośrednio na całym świecie. Po prostu zrobiłem mały plik i jakieś pół tuzina lat później odbyłem moją coroczną pielgrzymkę z mnichami z Big Sur i Bali Monks w Big Sur. To był mój nawyk przez dekadę lub dłużej. Jedna z osób, która była tam na dłuższym odosobnieniu, dała mi egzemplarz książki „Open Mind, Open Heart” i powiedziała: „Och, uważam to za interesujące”. Zacząłem więc to czytać, przerzucać strony i stwierdziłem: Hmm, to fascynujące. Wiele z nich rezonowało z ciszą kwakrów z mojego dzieciństwa. Wiele z tego doprowadzało mnie do szaleństwa, bo nie do końca rozumiałem, co powinieneś zrobić ze swoją uwagą. Ale kilka lat później [niedostrzegalny 00:05:34]] magazyn poprosił mnie o wywiad z jakimś chrześcijaninem, który wydał z okazji 25-lecia wydania tego bardzo ważnego, interduchowego magazynu o wysokim tonie. I jakoś, kiedy zacząłem zastanawiać się nad Rolodexem, co chrześcijanie mogliby zachować w wywiadzie, w którym uczestniczyłby także cały Dalajlama i kilka innych osób, wpadłem na pomysł nazwiska Thomasa Keatinga. Powiedzieli więc: świetnie, idź z nim porozmawiać. Tak więc spotkałem go po raz pierwszy w Chrysalis House w 1989 roku. Spojrzał prosto na mnie i powiedział, może powinieneś przyjść i rzeczywiście spróbować Modlitwy Głębi na miejscu. Powiedział, zacierając ręce, jak to robił, gdy miał ochotę na nową ofiarę. Spakowałem więc torby i udałem się do Snowmass, a reszta to już historia. Podobała mi się Modlitwa Głębi. Poradziłem sobie z tym całkiem nieźle. Uwielbiałem Snowmass, po prostu zakochałem się w tym miejscu. Wiedziałem, że chcę wrócić. I wiedziałem, że najlepszym sposobem na powrót będzie zostanie prezenterem, jak to się wówczas nazywało. Wróciłem więc sześć miesięcy później na szkolenie dla prezenterów i do tego czasu byliśmy już gotowi. Zatem Modlitwa Głębi była naprawdę potężną częścią mojego życia, codzienną częścią mojego życia od końca 1889, 1889. Ojej, już mi przeszło. A więc tak to się zaczęło. Colleen Thomas [00:06:59] Cynthia, czy było coś szczególnego w Thomasie, osobie, która również przyczyniła się do twojego powrotu do Snowmass, jaki był jako osoba i jak powstała między wami przyjaźń? Wielebna dr Cynthia Bourgeault [00:07:16] Zaczęło się od problemów: kiedy poszedłem tam po raz pierwszy, Thomas był tylko głową czegoś, co nazwałbym Mrocznym Rycerzem Ducha. Będę pisać o tej nowej książce. Miał właśnie dokonać głębokiego zanurzenia się w okres rozbierania się i pogłębiania, ale był na szczycie swojej gry i wtedy nadal był całkiem imperialny. A on był całkowicie zajęty budowaniem imperium. Był bardzo podekscytowany założeniem fundacji Contemplative Outreach, którą założył dla niego jego kumpel. Bardzo podekscytowany tym ruchem, bardzo podekscytowany nowym planem, nogą mieć koordynatorów regionalnych. Od razu mnie zauważył, jako osobę, która według niego ma rację i może być pomocna. I wysłał mnie do pracy jako para redaktorów. Edytowałem jego Zaproszenie do miłości książkę w pierwszych kilku pracach, które stworzył. Więc zatrudnił mnie tam i zatrudnił mnie do pracy, łącząc mnie z kilkoma jego kumplami. Na początku lat 90. nie pracowałem w tej małej, raczkującej sieci. Wszystko szło gładko, dopóki nie wdałem się w konflikt z jedną z głównych osób w jego sieci, która miała, jak sądzę, coś, co dzisiaj nazwalibyśmy zaburzeniem osobowości. I przez te pięć lat spowodował wiele zamieszania, zanim w końcu cofnął się w kąt i prawie zrujnował całą pracę. Ale ja byłam jedną z pierwszych jego ofiar i Thomas nie miał zamiaru w tym momencie stracić miłości do faceta, który pomagał mu budować jego imperium kontemplatywnego zasięgu. Więc niewiele mogłem zrobić, gdybym został w pobliżu. Miałem zamiar rozczłonkować cegła po cegle i pojechałem na zaproszenie do Kanady, aby zbudować grupę kontemplacyjną. I to typowe, że zaproszenie przyszło, ponieważ Thomas je zaaranżował. Zaprosili go, aby przyszedł i wziął udział w rekolekcjach, a on wysłał mnie zamiast siebie. Więc wrócili i poprosili, żebym został, a Thomas maczał w tym palce i wspierał. Właściwie to uratowało nasz związek i wcześnie go zmieniło. Zaletą zadania, którego podjąłem się w Kolumbii Brytyjskiej, było to, że nie była to franczyza Contemplative Outreach. Została celowo utworzona jako lokalna koalicja ludzi praktykujących medytację chrześcijańską, modlitwę głębi i chrześcijańską vipassanę, a w zasadzie każdego, kto chciał nauczyć się medytować i zejść głębiej w ciszę w podstawowym środowisku chrześcijańskim. Nie można więc było wykorzystać materiału, który już zaczął się wyłaniać i być utrwalony w sieci Pomocy Kontemplacyjnej, ponieważ trzeba było także uwzględnić chrześcijańskich ludzi zajmujących się medytacją, którzy robili to samo w swojej sieci. I tak w zasadzie Thomas pozwolił na opracowanie kilku nowych kursów do pracy z warsztatami wprowadzającymi, ale aby zmienić pierwszy warsztat, modlitwa jako związek nie zadziałałaby, ponieważ wiele osób w sieci, z którą mieliśmy do czynienia, nie chciało nic robić z relacją z Bogiem. Mieli w sobie dużo bardziej buddyjski zapał. A powodem, dla którego chcieli medytacji, było to, że chcieli dowiedzieć się, jak zmieniła ona twój mózg, abyś mógł wejść w niedualną przestrzeń i pozbyć się tej całej personalistycznej religii. Tak czy inaczej, różni klienci, tam na górze panuje o wiele bardziej panazjatycki klimat. Thomas namówił mnie, powiedział, „po prostu skonfiguruj to, co działa”. Wspierał je, składając kilka corocznych wizyt, aby przyjeżdżać i prowadzić rekolekcje. W pewnym sensie pomogliśmy mi stać się jego oryginalnym, naziemnym zespołem badawczo-rozwojowym. W tym trybie po prostu zbudowaliśmy powoli pogłębiającą się relację, w której większość polegała na pokonaniu projekcji, które sobie nawzajem narzucaliśmy i zdaliśmy sobie sprawę, że nie możemy sobie nawzajem pomóc. Nie mogłem pozwolić, żeby był moim starszym tatusiem i wpakował go w cokolwiek. I zdał sobie sprawę, że nie jestem tym, za kogo uważał kobietę, protestantkę i chrześcijankę. Przeprowadziliśmy się do nowego miejsca i szczególnie przez ostatnie półtorej dekady jego życia, kiedy mieszkałem niedaleko w Snowmass i pracowałem w Aspen, po prostu zostaliśmy kumplami. Przyjeżdżałem do niego raz lub dwa razy w sezonie. A nasze rozmowy zawsze trwały dwie, trzy godziny. Po prostu opowiedział o tym, co robił, czego się uczył, co mnie ekscytowało, za każdym razem, gdy przedstawiał mnie nowemu facetowi, który miał być mężczyzną i który miał być jego spadkobiercą w Contemplative Outreach. O jakiej ekscytującej rzeczy słyszałeś, ale dzieliliśmy się różnymi rzeczami i bardzo podobało mi się to, co się z nim działo, gdy zagłębiał się w swoją wewnętrzną duchową sieć i pięknie nosił laury, gdy obudziła się reszta świata. Ten facet jest światowej klasy oświeconym mistrzem. I patrzeć, jak staje na wysokości zadania i coraz głębiej dopasowuje się do świata, który desperacko potrzebował jedności. Wyrosnąć ze starych katolickich pudełek, nigdy im nie zaprzeczając, ale właśnie patrzyłeś, jak staje się duchowym obywatelem świata i sługą ludzkości. I było to głęboko poruszające stanowisko. Marka Dannenfelsera [00:12:44] Tak, jest pięknie. Czy ty też w ten sposób ruszyłeś w świat? Twoje nauczanie ma w sobie ogromną głębię i wpływa na wiele dziedzin. Wspomniałeś już o medytacji chrześcijańskiej, Vipassanie, samej modlitwie skupienia, uważności i pracy Gurdżijewa. Wprowadzasz to wszystko i jest w tym prawdziwa głębia. Myślę też o niuansie w praktyce, którego nie zawsze słyszymy. Ciekaw jestem, jak mówisz więcej o świadomości bezprzedmiotowej, o czym, jak sądzę, nie mówi się często w kręgach Modlitwy Głębi, albo nie słyszę tego zbyt często, ale czy możesz powiedzieć więcej o samej praktyce, myślach i przerwy pomiędzy myślami i dlaczego jest to ważne? Wielebna dr Cynthia Bourgeault [00:13:28] Tak, zobaczę, co da się z tym zrobić. Kiedy rozpocząłem praktykę pod koniec lat 1980. i na początku 90., Thomas wciąż zmagał się z tym, jak sformułować ideę porzucenia myśli, odpuszczenia i przejścia w ciszę. Było dużo mówienia o tym, że kiedy zdasz sobie sprawę, że nie przyciągają Cię już myśli, możesz odpuścić swoje święte słowo, ale skąd wiesz, że nie pociąga Cię myśl, jeśli nie ma ona tak ważnej myśli samo? I popadł w ten solipsyzm, jak to się nazywa, w samonapędzające się błędne koło, z którego nie potrafił się wydostać. Niektórzy z jego hinduskich kumpli powiedzieli mu, że to po prostu nieudana Vipassana. Próbujesz praktyki oddania, a następnie przechodzisz na praktykę świadomości, a kiedy to nie działa, wracasz do praktyki oddania i pytasz: co daje? I wiedziałem, że w pewnym sensie był to problem językowy, a nie teologiczny. Nie wiem, czy to ja początkowo włożyłem tę podsłuch do ucha Thomasa, ale on z pewnością to wychwycił. Powiedziałem: nie zaczynajmy od samego końca prób uciszenia umysłu. Zacznijmy od tego, co robisz w Modlitwie Głębi, czy oferujesz coś w modelu kenozy. Dajesz coś i chodzi o konfigurację twojej uwagi. Modlitwa Głębi już to podkreśla w swoim wspaniałym nauczaniu na temat myśli. Myślą jest wszystko, co przyciąga twoją uwagę. I o ile wiem, tak było w nauczaniu. Jest to bardzo mocny i prosty punkt wyjścia. Jeśli myślisz o swędzeniu nosa, jest to myśl. Jeśli myślisz o insiderze, inspiracji, to jest to myśl. Jeśli myślisz o pięknie Boga lub Najświętszej Maryi Panny, to jest to myśl. Tu nie chodzi o jakość przedmiotu, o którym myślisz. Mam piękne myśli o Bogu. Więc to jest święte. To konfiguracja twojej uwagi. A jeśli twój umysł kieruje się ku obiektowi uwagi, instrukcje zawarte w Modlitwie Głębi mówią, żeby go odpuścić. A ta część jest łatwa do wykonania. Nie jest łatwo chcieć to zrobić, jak Thomas od początku myślał, ale jest to łatwe. Po prostu zmieniasz zdanie. Po prostu odpuść sobie. I nie ma znaczenia, czy od razu pojawi się kolejna myśl. W ten sposób mogłem mu pomóc. Myślę, że w kwestii kenozy – powiedziałem – za każdym razem, gdy rezygnujemy z przedmiotu naszego myślenia, robimy to w duchu solidarności z Chrystusem na krzyżu, chociaż jego stan był poza Bogiem, nie uważał on za równość z Bogiem, czegoś, czego powinien się trzymać. Raczej się opróżnił. Opróżniasz się z myśli, po prostu puszczając je, gdy się pojawią. I za każdym razem, gdy to robisz, faktycznie dzieje się to w modlitwie. Nie chodzi więc o pozbycie się myśli, abyś mógł osiągnąć ciszę, a wtedy Bóg przemówi do ciebie w tej ciszy. Chodzi o to, że w tej postawie faktycznej chęci porzucenia kawałka siebie, do chcącego może wejść Bóg, który jest w stanie doskonale dać się poznać pośród hałasu. Nie jest to zewnętrzny stan ciszy, ale wola w wewnętrznym stanie dobrowolnego odpuszczenia swoich myśli. Można więc powiedzieć: cóż, przestańcie się zastanawiać, czy to jest cisza, czy jest cicho, czy jest dobrze. Po prostu uświadom sobie, że jeśli twoja uwaga jest skupiona na jakiejś myśli, powinieneś to zrobić, pozwolić jej odejść. To była pierwsza część. I przecina około 90% zamieszania związanego z autorefleksją. Ale ostatnia część jest taka, że kiedy przejdziemy do tak zwanej fenomenologii świadomości, cały nasz umysł w swoim zwykłym stanie zawsze podlega przedmiotowi. Nasza teologia jest napisana w ten sposób. Nasz idealizm jest zapisany w ten sposób. Nasz obraz siebie jest zapisany w ten sposób. To język, w którym mówimy. To system operacyjny, którego używamy w normalnym stanie świadomości. I to napędza nasze poczucie małego ja. To napędza nasze poczucie oddzielenia od świata. To napędza nasze poczucie oddzielenia od wszystkich innych, posiadania celu, jakim jest podróż moja i moja. To wszystko napędza. A gdy nauczysz się być świadomy bez skupiania uwagi na przedmiocie, będzie to prawie tak, jakby twoja uwaga była skupiona wokół jednego bieguna. I, co dziwne, nadal jesteś świadomy, ale jesteś świadomy bez kawałków i kawałków, a w innych tradycjach świata i niektórych wielkich tradycjach duchowych, szczególnie w buddyzmie, buddyzmie tybetańskim, masz tę zdolność utrzymywania świadomości bez przedmiotu jest podstawą tego, co nazywa się niedualną świadomością. Niedualna świadomość nie jest stanem bycia szczególnie blisko Boga i odczuwania szczęścia, ponieważ jestem tak blisko Boga, co wciąż jest dualistyczne. To zdolność reagowania na świat i patrzenia na świat z perspektywy braku separacji. Tworzy się duża separacja pomiędzy podmiotem i przedmiotem. Zatem od samego początku, nawet o tym nie wiedząc, od pierwszego razu, gdy siadasz na warsztatach wprowadzających i spędzasz pierwsze 20 minut modlitwy, doświadczasz krótkiej, bezpośredniej drogi do bezprzedmiotowej świadomości, ucząc się odpuszczania obiekty. Ćwiczymy, ćwiczymy, ćwiczymy. I często musiałem się z tego powodu kłócić i mówić: „No dalej, dziewczyno, to tylko 20 minut”. Wtedy możesz mieć obsesje i fantazjować przez resztę dnia, ile chcesz, myśleć o Bogu, myśleć o swoim bliźnim, myśleć o swoim fałszywym ja, myśleć o czymkolwiek ci się do cholery podoba. Ale przez te 20 minut będziemy po prostu robić to dobrze, solidaryzując się z Chrystusem, ufając, że hojność i szczerość mojej ofiary w tym zakresie zacznie wycinać nowe neurologiczne ścieżki, po których będzie mogła spłynąć nowa duchowa świadomość. I myślę, że to samo dzieje się na dłuższą metę u osób praktykujących Modlitwę Głębi. Wiem, że to właśnie przydarzyło się Thomasowi Keatingowi i co w dużej mierze odpowiada za jego kwantowy rozwój w ostatnich dwóch dekadach jego życia. To prawda w przypadku wielu z nas, którzy regularnie praktykujemy, zaczynamy się oswajać, przyzwyczajać do tego, jak to jest chodzić w stanie czujności, skupionej obecności, bez konieczności ciągłego korzystania z mechanizmu tłumacza, jak się czuję czyn? Czy oni mnie lubią? Czy mnie doceniają? Jak daleko jestem na mojej duchowej podróży? Czy idę, czy jestem już błogosławiony? Przecina cały tego rodzaju mechanizm tłumacza werbalnego. Myślę więc, że jest to zarówno wielki dar Modlitwy Głębi, jak i wielkie wyzwanie dla doświadczonych praktykujących, którzy rozwinęli pewną umiejętność utrzymywania się, gromadzenia się w tej ciszy. A kiedy ta cisza faktycznie zaczyna, jak mawiał Tomasz, przekształcać się w obecność, a ty jesteś coraz bardziej konsekwentny w obecności boskości w języku Boga jako zwykła obecność, cisza napełnia się treścią. Nie musisz dodawać treści werbalnych ani psychologicznych. Uczysz się przebywać w tym stanie. A kiedy to robisz, tworzy to naturalny relaks twojego mniejszego ja i wszystkich związanych z tym planów, które w zasadzie są wariacjami na temat tego, jak sobie radzę i czego potrzebuję? Marka Dannenfelsera [00:21:43] Mówimy o świadomości bezprzedmiotowej. Wygląda na to, że mówisz, że to również prowadzi do bezinteresownej świadomości. Wielebna dr Cynthia Bourgeault [00:21:51] Bezinteresowność w świadomy sposób. Marka Dannenfelsera [00:21:53] Tak, tak. Wielebna dr Cynthia Bourgeault [00:21:54] Tak, dokładnie. Nie bezinteresowność, jak to słyszymy na jednym poziomie naszej istoty, co oznacza robienie bezinteresownych rzeczy, nadal z silnym egocentryzmem, ale tak naprawdę nie mając tego rodzaju konkretnego, zarodkowego, egocentrycznego, którym i tak trzeba się tym zająć . Po prostu tak jest. Działa po prostu w odpowiedzi na to, co jest potrzebne. I jest to dynamika niedualności. Wierzę, że wiele osób, które przez lata wiernie praktykowały Modlitwę Głębi, zgromadziło już pewne doświadczenie. Zgromadzili swoją energię na tę rzecz. Wierzę, że tak naprawdę jedną z potrzeb ruchu jest głębsze zgłębienie ostatniego nauczania, które pochodziło od nauczyciela Thomasa, gdy zaczyna on odpoczywać, dodanie zupełnie nowego poziomu do oryginalnych nauk o szerzeniu kontemplacji, aby coraz częściej przystosowują się, wyjaśniają i prowadzą ludzi na kolejnym etapie, gdy te zdolności zaczynają się w nich stabilizować. [rozpoczyna się uroczysta muzyka] Marka Dannenfelsera [00:23:00] W tradycji chrześcijańskiej Modlitwa Kontemplacyjna to otwarcie umysłu i serca na Boga, który jest poza myślami, słowami i emocjami. Modlitwa Głębi jest metodą mającą na celu ułatwienie kontemplacji. Metoda sugeruje cztery wytyczne. Po pierwsze, wybierz święte słowo jako symbol swojej woli wyrażenia zgody na obecność i działanie Boga w tobie. Po drugie, usiądź wygodnie i stosunkowo nieruchomo zamknij oczy lub zostaw je lekko otwarte i po cichu przedstaw swoje święte słowo. Po trzecie, kiedy zauważysz, że pochłonęła cię jakaś myśl, po prostu powróć delikatnie do swojego świętego słowa. I po czwarte, pod koniec 20-minutowego okresu modlitwy odpuść święte słowo i pozostań w ciszy przez kilka minut. Dodatkowy czas zachęca do wprowadzenia atmosfery ciszy w codzienność. [uroczysta muzyka się kończy] Colleen Thomas [00:24:05] Mam na myśli sytuację, w której mówisz o kenozie i rezygnacji z czegoś, a potem o tych innych słowach, których używasz chętnie i z zaufaniem. I hojność mojej ofiary, związek pomiędzy aktem oddania czegoś lub dobrowolnego odpuszczenia czegoś a moimi myślami dryfującymi, komu coś daję, w kogo się opróżniam? A jednym z aspektów nauczania księdza Thomasa, którego wydaje się brakować w jego pracy wokół uniwersalnego, niedualistycznego i niebinarnego Boga, jest to, że zdawał się nie mówić zbyt wiele o boskiej kobiecości. I wiem, że to jedna z głównych zmian w moim stosunku do modlitwy i owoc mojej praktyki, jest to transformacja mojej koncepcji Boga i tego bardziej kobiecego aspektu Boga, która ułatwiła mi bycie w tym rodzaju opróżnienia, zaufania i chęci relacji z. Czy możesz rzucić trochę światła na nauczanie ojca Thomasa na temat boskiej kobiecości lub na to, jak ono ewoluowało i jaką rolę boska kobiecość odgrywa w twojej pracy i nauczaniu? Wielebna dr Cynthia Bourgeault [00:25:54] Tak, spróbuję, ale to bardzo złożone pytanie. I chcę cię uhonorować, Colleen, za to, że miałaś odwagę ją poruszyć, ponieważ uważam, że jest to jedno z tych naprawdę trudnych pytań, które będzie naprawdę ważne dla integralności ruchu, gdy wkroczymy w nowe pokolenie bez ojcowskiego energia natychmiast u steru. Muszę o tym mówić na kilku poziomach i proszę mi wybaczyć, ponieważ tylko w ten sposób możemy osiągnąć rozwiązanie, i w ten sposób on doszedł do tej uchwały. Na poziomie, na którym formułujesz pytanie, powiedziałbym, że jest to poziom pośredni w duchowej podróży, gdzie te rzeczy są naprawdę ważne. Do kogo się modlę? Co sobie wyobrażam? Jaki jest wzór do naśladowania? I Tomasz o tym wiedział. W sercu samej modlitwy są to pytania przedmiotowe. Do kogo się modlę? Jaka jest moja koncepcja Boga? Na tym wciąż polega dynamika dualistycznego myślenia. W porządku, nie mówmy, że jest to duchowo niedojrzałe. Jesteśmy na tym świecie. Tak właśnie musi się dziać na świecie. I Thomas pracował w ten sposób w swojej dynamice. Zatem na tym poziomie naprawdę ważne jest, aby wyjaśnić pojęcia i mieć właściwy pogląd na samą modlitwę przez te 20 minut, dwa razy dziennie. Zaufaj, że nie jest to nieistotne, ale nie to właśnie robimy, ponieważ po prostu ćwiczymy odpuszczanie, dajesz z siebie wszystko i dajesz, ponieważ jest w tobie coś, co jest w stanie dawać. Ufasz, bo jest w tobie coś, co potrafi zaufać. To twoja siła jako istoty. To nie jest reakcja na coś, co jest celem. To twój wrodzony Bóg, zamieszkała siła, pozwala ci odmawiać tę modlitwę. Zatem nigdy o tym nie zapominajcie, to jest dar, który przemieni wszystko w modlitwie. Teraz, kiedy wrócimy na inny poziom radzenia sobie z koncepcjami i obrazami, powiedziałbym, że jest tam problem. I że Thomas był patriarchą starej szkoły i sądzę, że takim pozostał do końca, cudownie ujmująco, słodko. Ale kiedy spojrzysz na niektórych jego kumpli, jak Andrew Harvey, który rzucił się na całość w boską kobiecość, kiedy spojrzysz na Andrew Cohena, kiedy spojrzysz nawet na mojego nauczyciela, Bruno Barnharta w Big Sur, który nie jest sławny, ani super sławny , ale ludzie z Contemplative Outreach go znają, po prostu poszedł dobrą ścieżką. A Thomas Burton, którego cała ostatnia praca dotyczy Hagia Sophia, Boskiej Kobiecości, Thomas nigdy tego nie zrobił. Nie sądzę, żeby nawet przesadnie interesował się kobietami-mistykami. To znaczy, on lubi Teresę, lubi św. Teresę Lisieux, ale nie można znaleźć nadzwyczajnego dzieła z nabożeństwem do Najświętszej Maryi Panny. Żyje w męskim świecie, myślę, że w pewnym sensie i może umyłem usta mydłem, ale dla niego kobiety zawsze były zakonnicami. Pamiętam, że czasami myślę, że za każdym razem, gdy go odwiedzam, czuję się, jakbyśmy odtwarzali jeźdźca na wielorybie. Zaczyna rozmowę od słów: „No cóż, pozwólcie, że opowiem wam o tym, którego znalazłem, a oto kolejny mężczyzna, a oto kolejny mężczyzna, który jest naprawdę podekscytowany i który będzie jego oczywistym następcą tronu”. Mówię: OK, Thomas, tak, tak, tak, tak, tak, tak. A kobiety prowadziły przedstawienie, prowadziły warsztaty i prowadziły szkolenia. Ale przede wszystkim poczucie, że kobieta jest duchowo równa mężczyźnie-kapłanowi i poczucie, że jest coś w boskiej kobiecości i boskim obrazie Boga, tam nie poszedł. I myślę, że po części i za to go kocham, że jego relacja z Bogiem była tak osobista i tak głęboko zakorzeniona w umiłowanym Ojcu. Miało to podłoże zarówno psychologiczne, jak i teologiczne. A ta relacja z Bogiem była tak osobista i delikatna, że nie mógł w końcu jej zdradzić, aby przerobić Boga w sposób niebinarny. Po prostu nie mógł tego zrobić. Nie mam mu tego za złe. To znaczy, byłoby znacznie gorzej, gdyby próbował to zrobić pół-podbiegiem albo w mózgu. Zakładam, że darem, który nam dał, było to, że po prostu zanurzył się w tę przestrzeń, w której wszystkie tego rodzaju koncepcje, których naszym zdaniem potrzebujemy, gdy wciąż jesteśmy na tym poziomie naszej istoty, pokazano nam, że można po prostu przejść obok nich gdy mówi o Bogu jako ostateczna rzeczywistość. Bóg jest niezamanifestowany, gdy mówi o głębokiej, długotrwałej relacji z niezamanifestowanym, tak jak ma to miejsce w rzeczywistości Refleksje na temat niepoznawalnego. To znaczy, on tam jest, jest o wiele mil od wszystkiego, co chrześcijaństwo może pojąć. Po prostu nie wiesz, co robić. Myślę, że to, co naprawdę musimy zrobić, jeśli nie mamy zamiaru wyrywać sobie włosów z głowy za to, czego nie zrobił, to zaakceptować to, co mógł zrobić jako istota ludzka uczciwie i rzetelnie, zaakceptować bardzo głęboko to, co dał nas, która przenosi nas poza to i zaczyna pracować z naszym nowym pokoleniem w nowych czasach, aby w dalszym ciągu poszerzać i wzmacniać prawdziwą boską mądrość, kobiecą obecność, dostępną w teologii i naukach Modlitwy Głębi. Marka Dannenfelsera [00:31:33] W swojej nadchodzącej książce badasz tę część rozwoju i śledzenia, tego wzrostu, transcendencji i transformacji w nim. Czy mógłbyś powiedzieć na ten temat trochę więcej? Ponieważ tak naprawdę pracujesz nad niektórymi późniejszymi materiałami i byłeś tam, obserwując, jak to wszystko się działo. Wielebna dr Cynthia Bourgeault [00:31:54] Tak i bardzo mi się to podoba. Jestem po szyję. Mam u stóp cały stos kilkunastu książek, które zabieram ze sobą na początek, dla mnie: Refleksje na temat niepoznawalnego, czyli dziki. Tomasz szybko rośnie. A niektóre z tych, które Contemplative Outreach obecnie publikuje, Bóg jest wszystkim we wszystkim wyjdzie wkrótce. Abyśmy mogli być jednością, wyjdzie. Napisałem do niej przedmowę, ukaże się w marcu przyszłego roku. I Od Umysłu do Serca, czyli książkowa wersja serii filmów, wywiad, który Thomas przeprowadził z Johnem Osborne'em, to bardzo szalone książki. I zostawiają nas z ogromnym, nowym, zapierającym dech w piersiach spojrzeniem na Thomasa. I oczywiście, Sekretny uścisk, ostatnie wiersze w stylu zen, które zostawił nam do rozpakowania. I powiedziałbym, że największą przemianą, jaką widzę u Tomasza, jest to, że staje się on coraz bardziej świadomy świata, potrzeb świata, jedności, człowieczeństwa, jedności Boga. Staje się świadomy deficytów we wszystkich strumieniach duchowych, zdolności tendencji we wszystkich strumieniach duchowych do wiązania wieprza, dogmatów, doktryn, protokołów, rygoru i separacji, i niemożności zebrania się, aby porozmawiać i przewodzić ludzkości . Słyszysz, jak mówi takie rzeczy, jak „najgorsza zbrodnia, jaką możemy obecnie popełnić, to [nieodróżnialne 00:33:69]. A dla niego jedność staje się sztandarem, na którym podróżuje. A jedność wyraża się na trzy sposoby. Jedność wyraża się przede wszystkim mistycznie w nas, gdy załamujemy dualizm podmiotu i przedmiotu, i możemy po prostu być z Bogiem w sposób, który On wzywa, nie ma innego i nie ma innego, nie dlatego, że staliście się tacy wielcy i fantazyjne i ważne, że zostałeś Bogiem. Ale ponieważ po wielu latach praktyki uwalniania tej granicy między podmiotem a przedmiotem, wszystko to po prostu wpływa do, cóż, żywej otaczającej esencji, Boga. Zatem na tym poziomie panuje jedność. Następnie istnieje jedność pomiędzy tradycjami religijnymi. Praca Thomasa z Konferencją Snowmass polega coraz bardziej na eskalacji pracy ze światem świeckim, ale duchowym, ale nie religijnym, który naprawdę nabrał rozpędu w ciągu ostatnich dwóch dekad jego życia, był torem równoległym do tego, co zrobił w ramach Contemplative Outreach , co stawało się coraz ważniejsze i coraz więcej przywódców religijnych na świecie patrzyło na niego i mówiło: „Ten facet to oświecony chrześcijański mistrz”. Pracował na pełny etat z Konferencją Snowmass i ludźmi na tym samym poziomie, aby tworzyć i przełamywać podziały między religiami. I myślę, że dla niego właśnie to oznaczało kontemplację pod koniec jego życia. Powodem, dla którego tak bardzo kochał kontemplację, było to, że zawierała narzędzia, które przełamywały sztuczne poczucie oddzielenia. I tak naprawdę jesteś bliżej kogoś, kto jest kontemplatykiem na zupełnie innej ścieżce, niż prawdopodobnie będziesz na swojej drodze kogoś, kto uchwycił się fundamentalizmu lub pomocy doktrynalnej. Nazywa się to pomieszaniem poziomu linii przez starego kumpla Thomasa, Kena Wilbera. I to naprawdę prawda. Zatem Tomasz zgromadził ludzi kontemplatywnych na wszystkich ścieżkach duchowych, zdając sobie sprawę, że będą mieli wspólne poczucie wspólnej jedności, która przełamie rozdział między doktrynami, religiami, między ludźmi, którzy są inni, i pozwoli nam zjednoczyć serca, aby serce. I zdał sobie sprawę, że połączenie serca z sercem było jedyną rzeczą, która stanie na czele zjednoczenia ludzkości. A jeśli tego nie zrobimy, powiedział w ostatnim przemówieniu, jakie kiedykolwiek wygłosił, które było po prostu niesamowitą, zaimprowizowaną przemową na łożu śmierci. Powiedział, że planetę uratują dwie rzeczy: cisza i nauka. A przez ciszę miał na myśli przeżywaną powszechnie zdolność, prowadzoną przez kontemplatystów, do wpływania do wnętrzności innych osób i bycia jednością na zewnątrz jako istoty ludzkie jako istoty ześrodkowane. Przez naukę miał na myśli wyjście poza doktrynę i dogmat, przymusową i manipulacyjną ideologię oraz wsłuchanie się w twarde, piękne, obiektywne prawdy kosmiczne, które odzwierciedlają nam kosmolodzy i neuronauka. W ostatnich latach swojego życia spędzał dużo czasu z ludźmi będącymi czołowymi specjalistami w dziedzinie neurologii, ponieważ zdał sobie sprawę, że kiedy zaczniemy rozumieć, jak działa mózg, będziemy w stanie zrozumieć, dlaczego stajemy się w takie okropne, popierdolone bałagany. I zdał sobie sprawę, że kontemplacja ma wiele narzędzi, które mogą przebić się przez część tego bałaganu, w jaki się wpadamy. Coraz bardziej uświadamiał sobie swoją pozycję obywatela na świecie. I sądzę, że nadal zajmuje to stanowisko po śmierci. Colleen Thomas [00:37:39] Jest tego tak wiele. Myślę, że kiedy skupialiśmy się na zmieniających się potrzebach, jedną z najczęstszych obaw, które mogą nie być sprawiedliwe w związku z Modlitwą Głębi w obecnym krajobrazie duchowym, jest to, że słyszymy, jak ludzie mówią: „Nie jestem pewien, czy ta praktyka jest dla mnie”. Potrzebuję bardziej ucieleśnionej praktyki. Jak na to reagujesz? A może byś na to odpowiedział? Czy Modlitwa Głębi jest ucieleśnioną praktyką duchową? I wiemy, że rzeczywiście włączacie wiele ruchu i śpiewów Gurdżijewa do swojej własnej praktyki w Waszych Szkołach Mądrości, ale chciałbym usłyszeć, jak mówicie może trochę więcej o ucieleśnieniu, co stało się trochę modnym słowem teraz, ale twoja opinia byłaby mile widziana. Wielebna dr Cynthia Bourgeault [00:38:42] Myślę, że wcielenie jest głównym problemem Modlitwy Głębi w następnym pokoleniu. Powiem trochę więcej o tym, co przez to rozumiem. Ale przede wszystkim, aby dać pewien kontekst, obecnie istnieje tendencja do oddzielania ruchów, z pewnością zarówno Modlitwy Głębi, jak i medytacji chrześcijańskiej. I uczyńcie z nich, w pewnym sensie, małe religie same w sobie, tak jakby były całą ścieżką same w sobie. Aby twoja kontemplacja skupiała się na Modlitwie Głębi przez 20 minut dwa razy dziennie, a następnie, kiedy tylko możesz, udaj się na rekolekcje. Jednak sposób, w jaki Tomasz pierwotnie zrekonstruował tę praktykę, nie był odrębną praktyką, nie mówiąc już o samodzielnej duchowości, ale był to kluczowy element, który wypadł z jego własnego benedyktyńskiego rytmu. I to było przyczyną śmierci mnichów na winorośli, ponieważ nie mogli znaleźć żywego związku z ciszą, pięknem i duchowością, dla których oddali swoje życie. I był z tego powodu załamany. Rozwinął się z niewielką pomocą przyjaciół i przy dużej pomocy Williama Menningera, proces, który pozwoliłby ludziom, jego wspólnocie monastycznej, zrobić dokładnie to, co robi obecnie ludziom Modlitwy Głębi, zasmakować bezpośredniego doświadczenia Boga żywego w pobliżu jedności. Nie miała to być jednak religia sama w sobie, która umożliwiłaby im powrót na ścieżkę benedyktyńską. A ścieżka benedyktyńska jest najsilniejsza. To jest korzeń duchowości na Zachodzie. Jest to ugruntowana, ucieleśniona ścieżka. Jest ucieleśniony, ma trzy skupienia, jak Gurdżijew tak bym to nazwał, ponieważ ma tam dobry komponent fizyczny. Fizycznie pracujesz w świecie, przynajmniej kiedyś. A jeśli jedziecie do Snowmass, wiecie, że jedziecie przez brata Raymonda, a on wciąż jeździ traktorem, a oni zbierają siano na polach i to jest fizyczne. A czas fizyczny jest absolutnie niepodlegający negocjacjom Twoje duchowe dobro. A jeśli tego nie masz, utkniesz w pułapce swojego centrum emocjonalnego i podczas odosobnień Modlitwy Głębi będziesz przeglądać trzy pudełka chusteczek higienicznych. Często się z nim o to kłócę. Powiedziałem, problem polega na tym, że sprowadzasz tych ludzi, ustawiasz ich jak księcia lub księżniczki na Peapod. Gotujesz im wszystkie posiłki, podajesz im wszystko. Po prostu każesz im medytować. Mogą wybrać się na spacer po wsi, ale nie mają sposobu, aby ugruntować intensywną głębię uczuć emocjonalnych, które się w nich generują. Płaczą i stają się o wiele bardziej dramatyczne i niezrównoważone, niż powinny. Częścią tego, co się wydarzyło, kiedy wyruszyłem i założyłem Szkoły Mądrości, była bezpośrednia próba odzyskania bardzo ugruntowanego szablonu benedyktyńskiej świadomości wolnego ciała. Uświadomili sobie, że praca fizyczna, nie tylko spacery po pięknej okolicy, ale ciężka praca w służbie społeczności, w służbie wspólnego celu, sprzątanie toalet, mycie, siekanie marchewki, jest istotną częścią programu transformacji. Ugruntowuje energię duchową. Śpiewanie w chórze jest jego istotną częścią, ponieważ podnosi i integruje głębokie emocje. Pozwala emocjom, które są osobiste i zaborcze, przenieść się w uczucia, które są uniwersalne i nie zaborcze. Zatem wszystkie te rzeczy otaczają praktykę i pozwalają ludziom być ludźmi Modlitwy Głębi, a jednocześnie zachować zdrowie psychiczne. Jednak inną częścią, którą Thomas odziedziczył po swojej [nierozróżnialnej 00:42:18] tradycji, było to, że starałeś się uczynić swoje ciało neutralnym, aby ci to nie przeszkadzało. Pozostał jeszcze ten brak ucieleśnienia, który niestety jest charakterystyczny dla męskiego monastycyzmu pewnego pokolenia, wiecie, trzymajcie się od tego z daleka. Nie chcesz, żeby cię mocno ugryzł, bo powie ci wszystko, czego ci brakuje. To tyle, odejdźmy od tego. Po prostu zróbmy ciało. Nie ma więc dobrej teologii. Thomas nie zrozumiał tego aż do samego końca, kiedy jego podwójne, stare ciało, które niszczał przez całe życie, nie chciało umrzeć. Mówi: Jestem silniejszy, niż myślałem. Ale myślę, że tym, czego naprawdę potrzeba następnemu pokoleniu, a kolejnym zadaniem, które mamy przed sobą, jest prawdziwe ponowne połączenie Modlitwy Głębi z jej pełniejszym, oryginalnym monastycznym, co nazywam treścią mądrości. Oznacza to całkowite przywrócenie fizycznego elementu. I nie tylko po to, aby utrzymać swoje ciało w dobrej kondycji, ale aby zrozumieć, że ciało jest wyrazistym narzędziem naszej pełnej rzeczywistości. I nie tylko to, nasze pierwsze ciało zawiera w sobie nasze drugie ciało, nasze bardziej subtelne ciało. Do drugiego ciała nie można dotrzeć bez aktu udziału pierwszego ciała. A jeśli we mnie wątpisz, idź zobaczyć Eckhart Tolle w swoim ulubionym wierszu. Nikt nie osiąga oświecenia poza swoim ciałem. Sprawdź to, sprawdź to. Zatem moim zdaniem prawdziwym celem jest nauczenie się dostrojenia ciała, przyciągnięcia go do siebie, celowego uhonorowania go, nauczenia go medytowania w pozycjach zbliżonych do lepszej postawy, tak aby nasze prądy życiowe płynęły do środka nasz kręgosłup. Trochę podstaw jogi, ludzie. Colleen Thomas [00:44:04] Tak, co robisz. Wielebna dr Cynthia Bourgeault [00:44:09] Tak, może zajść bardzo daleko. Ciało nie będzie się opierać, jeśli nie sprawisz, że będzie mu tak trudno. Możesz siedzieć, możesz wykonywać Modlitwę Głębi w swoim ciele, a nie poza nim. Myślę, że jest to znowu rosnąca przewaga, którą znajdziemy w cudowny sposób, aby ją przywrócić. [nierozróżnialny 00:44:24] to szczególnie dobry instrument do wypełnienia luki i przywołania głębokiego, uzdrawiającego tonu, który był wcześniej zawsze obecny w życiu chrześcijańskim, ale dla ludzi w prawdziwym świecie. Myślę więc, że trzeba się pobawić i mam nadzieję, że nie zostaniemy zabalsamowani w formie sztuki, którą mieliśmy przez pierwsze 40 lat. Zadziałało. To piękny artefakt, ale pamiętajcie, że Modlitwa Głębi nabrała kształtu w "Mnie" pokolenie lat 1980. To, że ma to terapeutyczny język i rodzaj psychoterapeutycznej modalności, zgodnie z którą ludzie zmierzają tam do regresji w służbie transcendencji, było sformułowaniem, które Thomas był przez jakiś czas zachwycony. Ma więc pewne cechy, z których myślę, że jest więcej niż gotowy, aby wyrosnąć, i częścią geniuszu, a zarazem wyzwaniem dla nowego pokolenia przywódców będzie podejście do tej zmiany z szacunkiem. Patrzyłem, jak religia, dorastałem w nauce chrześcijańskiej, umierała na winorośli w ciągu trzech pokoleń, ponieważ zabalsamowała wszystko, co zrobił dyrektor założyciel. Każdy ruch, każdy gest, nawet jeśli miał związek z błędami społecznymi, które miały miejsce pięć pokoleń wcześniej. Zatem najtrudniejszym rozwiązaniem jest zawsze okazanie pełnej szacunku wdzięczności za dziedzictwo otrzymane od pierwszego pokolenia praktykujących. Uhonorować to, nie zawracać sobie tym głowy lekkomyślnie, a jednocześnie czuć się wolnym i mieć siłę, aby udać się bezpośrednio do źródła, które zawsze tam jest. Prowadzić dialog z naszymi czasami, tak pięknie radzicie sobie oboje, zadając trudne pytania dotyczące feminizmu i ucieleśnienia, abyście mogli pozwolić, aby bukłak niósł wino, które jest nowym winem samej Modlitwy Głębi. Po prostu nie pozostanie w starych bukłakach na wino, które dla niego stworzyliśmy, ponieważ naturą tej modlitwy jest zmiana stanu rzeczy od środka. Niezależnie od tego, co zrobisz, zacznie topić skórkę tych win od środka. I jeśli nie zabalsamujesz ich w betonie, musisz po prostu urosnąć. Przepraszam. Marka Dannenfelsera [00:46:45] Cynthia, bardzo doceniam, że okazujesz tak ogromny szacunek i doceniasz dziedzictwo, które naprawdę tkwi w Thomasie, ale także kontynuujesz i nie boisz się angażować w to i kontynuować rozwój. I może chodzi o to, że jeśli chodzi o ewangelizację kontemplacyjną, jesteśmy w pewnym miejscu, jeśli chodzi o śmierć Thomasa, żałobę z tego powodu, a także zachętę, aby dalej żyć, a nie tylko jakoś się tam zgubić, ale nie zapominając o tym albo i tak pięknie o tym mówisz. Wielebna dr Cynthia Bourgeault [00:47:24] Podoba mi się to, co się teraz dzieje, ponieważ ogólnie rzecz biorąc, możemy mieć szczęście z naszą nową koordynatorką, Mary Jane Yates, z jej światowym pochodzeniem z afrykańskimi korzeniami i wiem dużo o europejskim zasięgu kontemplatywnym społeczności i jest tam inny smak. Być może nadszedł czas, aby naprawdę cofnąć się i zaprosić szerszą społeczność światową do przyjęcia bardziej aktywnej roli. Wiesz, grupa założycielska była strasznie amerykańska, ale myślę, że w społeczności latynoskiej, w społeczności światowej, właśnie tam znajduję teraz prawdziwe życie. Że inicjatywy na skalę światową i swoboda odcięcia się od małych idoli, którzy i tak byli idolami regionalnymi. Mam na myśli ludzi w środku Czechosłowacja ludzie, po prostu róbmy to, a innowacyjność programów, gdy nie są one powiązane z amerykańskimi sposobami prowadzenia interesów w amerykańskich świątyniach, naprawdę tchnie w nie dużo życia. Moje przesłanie na dziś, jeśli takie było, jest takie, że pod koniec Thomas myślał globalnie. Nie chodzi o to, w jaki sposób świat może służyć kontemplacyjnemu zasięgowi, ale w jaki sposób kontemplatywny zasięg może służyć światu? Jak możemy dostosować się do świata pogrążonego w kryzysie? [Rozpoczyna się uroczysta muzyka] Co możemy wnieść w zakresie obecności? Co możemy wnieść w postaci energii, zrozumienia, współczucia i głębi? Oto pytania, które, jak sądzę, Thomas chce, abyśmy rozważyli. Colleen Thomas [00:48:57] Dziękujemy, że dołączyłeś do nas w tym odcinku Opening Minds, Opening Hearts. Odwiedz nasza strone internetowa, kontemplacyjny zasięg.org aby subskrybować program w Apple Podcasts, Spotify i gdziekolwiek indziej, gdzie słuchasz podcastów. Możesz także śledzić nas na Instagramie @contemplativeoutreachLtd. Więcej informacji o naszych gościach i ich pracy znajdziesz w notatkach do każdego odcinka. Jeśli podobał Ci się ten odcinek, zajrzyj na nasz kanał YouTube: COUTREACH. Cooutreach. Dzięki za wysłuchanie i do zobaczenia następnym razem. Marka Dannenfelsera [00:49:43] Drugi sezon Opening Minds, Opening Hearts powstał dzięki grantowi Zaufanie do procesu medytacji, fundacja charytatywna zachęcająca do medytacji, uważności i modlitwy kontemplacyjnej. Aby dowiedzieć się więcej o fundacji, przejdź do trustformeditation.org. Jeśli jesteś wdzięcznym słuchaczem i chciałbyś wesprzeć ten podcast, przejdź do contemplatoutreach.org/podcast przekazać darowiznę w dowolnej kwocie. Dziękuję za wsparcie. Colleen Thomas [00:50:18] Ten odcinek Opening Minds, Opening Hearts został wyprodukowany przez Crysa i Tiany. [kończy się uroczysta muzyka]