Tradycja kontemplacyjna i medytacja, balsam dla duszy

Opening Minds, Opening Hearts Podcast Sezon 2 Odcinek 4 z Phileeną Nikole

 
Tytuł odcinka: Tradycja kontemplacyjna i medytacja, balsam dla duszy

„Jesteśmy kulturą i społeczeństwem, w którym dominują głowy, a kiedy wchodzimy w Modlitwę Głębi i praktykę, łatwo jest zignorować zawartość serca i ciała”.

-Fileena Nikole

W dzisiejszym odcinku rozmawiamy z Phileeną Nikole, która jest dobrze znana we wspólnotach i przestrzeniach kontemplacyjnych, gdzie pracuje jako kierownik duchowy i praktykująca modlitwę głębi. Phileena spędziła wczesne dorosłe życie, pracując na rzecz sprawiedliwości społecznej na rzecz biednych i marginalizowanych społeczności. Ta praca zaprowadziła ją do ponad 70 krajów, gdzie pomogła budować wspólnotę wśród ofiar handlu ludźmi, osób, które przeżyły HIV i AIDS, porzuconych dzieci, dzieci-żołnierzy i narzeczonych wojennych. Pasjonuje się duchowością i czynieniem świata lepszym miejscem. Obecnie jej praca i kierownictwo duchowe wyrażają się w indywidualnej pracy z klientami, prowadzeniu zajęć jogi, wystąpieniach publicznych, pisaniu, nauczaniu i prowadzeniu rekolekcji dla wspólnot wyznaniowych i konferencji. Jest współzałożycielką Gravity w 2012 roku i posiada tytuł magistra duchowości chrześcijańskiej na Uniwersytecie Creighton. Jest także emerytowanym członkiem zarządu Duke Divinity School of Reconciliation i Centre for Action and Contemplation księdza Richarda Rohra.

 

„To praca wykraczająca poza praktykę Modlitwy Głębi, która przyspiesza duchową podróż i proces transformacji”.

-Fileena Nikole

 
W tym odcinku

Phileena opowiada, jak dorastanie w tradycji ewangelicznej doprowadziło ją do pracy z ubogimi społecznościami i uświadomiła sobie, że potrzebuje więcej wewnętrznych zasobów, aby stawić czoła cierpieniu, które spotyka na całym świecie. Opowiada, jak działania innych wpłynęły na nią na kontemplację poprzez działanie i jak głęboko wpłynęła na nią ich duchowość. Po zetknięciu się ze szczytem ludzkiego cierpienia wróciła do Stanów i znalazła się u kresu siebie. Poczuła, że ​​jej wewnętrzne zasoby wyschły. Teraz wie, że była na początku ciemnej nocy duszy. Przyjaciel i kierownik duchowy zaprosił ją, aby wysłuchała przemówienia ojca Thomasa Keatinga. Tradycję kontemplacyjną i mediację przyjęła jak pszczoła do miodu i stało się to balsamem na jej duszę. Phileena dzieli się swoimi doświadczeniami z zaproszenia do klasztoru Snowmass w Kolorado i spotkania z księdzem Thomasem. To doprowadziło ją do głębokiego zainteresowania ruchem i praktyką Modlitwy Głębi, co zaowocowało w jej życiu i nauczaniu. Uważa, że ​​Keating pod koniec swojego życia wykorzystał ten czas na pielęgnowanie dziedzictwa przywódców i nowego pokolenia przywódców ruchu. Dzieli się tym, co przyciągnęło ją na tę ścieżkę i swoimi wrażeniami na temat księdza Thomasa jako przywódcy. Phileena dzieli się swoim rozwojem i doświadczeniem podczas 33-dniowej pielgrzymki, podczas której została wykorzeniona i odłączona od wszystkiego, co zapewnia komfort i bezpieczeństwo, co pomogło przygotować jej duszę na transformację. Wyruszyła z zamiarem, aby nie być tą samą, kiedy wróci, a po drodze stała się otwarta i akceptująca. Czuje, że to doświadczenie pomogło jej poddać się rzeczywistości takiej, jaka jest. Na koniec zastanawia się nad zmianami zachodzącymi w przestrzeniach kontemplacyjnych, które stają się coraz bardziej uniwersalne i zachęcające oraz obejmują mniej granic między tradycjami niż wcześniej. Jest świadkiem, jak różne grupy pojawiają się we wspólnej przestrzeni, aby się obudzić i wziąć odpowiedzialność za swoje życie i sposób, w jaki żyją.

 

„Naszym ostatecznym celem jest zintegrowanie aktywnych i kontemplacyjnych wymiarów rzeczywistości w nas i wokół nas, co niektórzy mistycy nazywają zawsze obecną świadomością, oświeceniem lub przebudzeniem. Radzenie sobie ze szczegółami ludzkiego życia bez rozpraszania się tą pierwotną wizją nie jest osiągane poprzez myślenie, ale przez to, co można nazwać praktyką po prostu bycia”.

- Ojca Thomasa Keatinga

 

Aby dowiedzieć się więcej na temat wskazówek ojca Thomasa Keatinga dotyczących służby i zasad, odwiedź stronę www.contemplatoutreach.org/vision

Aby połączyć się z Phileeną Nikole: Książki Phileeny:

Pielgrzymka duszy: duchowość kontemplacyjna dla aktywnego życia przez Phileenę Heuretz https://www.amazon.com/Pilgrimage-Soul-Contemplative-Spirituality-Active/dp/0830846352/

Uważna cisza: serce chrześcijańskiej kontemplacji Phileena Heuertz https://www.amazon.com/Mindful-Silence-Heart-Christian-Contemplation/dp/0830846492/

 
Aby połączyć się z nami dalej:  

Drugi sezon Opening Minds, Opening Hearts powstał dzięki grantowi Fundacji Zaufaj procesowi medytacji fundacja charytatywna zachęcająca do medytacji, uważności i modlitwy kontemplacyjnej.

   
Producentem tego odcinka Opening Minds, Opening Hearts jest firma Crys & Tiana LLC www.krysandtiana.com
				
Opening Minds, Opening Hearts EP # 4: Contemplative Tradition and Meditation, A Salve for the Soul z Phileeną Nikole [rozpoczyna się wesoła muzyka] Colleen Thomas [00:00:02] Witamy w Opening Minds, Opening Hearts, podcaście o praktyce transformacyjnej Modlitwy Centralnej.  W każdym odcinku będziemy rozmawiać z Friends of Contemplative Outreach o ich osobistej praktyce.  Posłuchaj, jak nasi goście dzielą się przemyśleniami na temat nauk księdza Thomasa Keatinga, jak praktyka ta wpływa na ich pracę w świecie oraz swoimi przemyśleniami na temat tego, jak Modlitwa Głębi łączy się z żywymi tradycjami kontemplacji i medytacji.  Jesteśmy twoimi gospodarzami, Colleen Thomas.
 Mark Dannenfelser [00:00:35] I Mark Dannenfelser.
 Colleen Thomas [00:00:36] Osoby praktykujące Modlitwę Głębi i osoby poszukujące życia kontemplacyjnego, które uwielbiają mówić trochę za dużo o tym, jak praktyka modlitwy kontemplacyjnej przekształca nasz świat wewnętrzny i zewnętrzny.  Mamy nadzieję otworzyć wam drzwi do głębszego zgłębienia tej potężnej praktyki Modlitwy Głębi.
 [wesoła muzyka się kończy] Mark Dannenfelser [00:00:59] Witamy w podcaście Contemplative Outreach, Opening Minds, Opening Hearts.  Jestem Mark Dannenfelser.
 Colleen Thomas [00:01:08] A ja jestem Colleen Thomas.
 Mark Dannenfelser [00:01:10] Miło cię znowu widzieć.  Colleen.  To był ciekawy sezon.  Prowadziliśmy te rozmowy na temat tej przewodniej zasady, jaką ma kontemplacyjne ewangelizacja, mówiącej o byciu rozwijającą się wspólnotą z poszerzającą się wizją i pogłębiającą się praktyką Modlitwy Głębi.  Służy zmieniającym się potrzebom chrześcijańskich kontemplatystów.  Dlatego fajnie było podzielić się z naszymi gośćmi całą tą zasadą i skupić się na niektórych aspektach samej praktyki oraz jej wpływie na potrzeby osób kontemplacyjnych.
 Colleen Thomas [00:01:44] Tak, myślę, że to naprawdę pomaga poszerzyć moją wizję społeczności i tego, jak ona ewoluuje, i mam nadzieję, że robi to samo dla tych, którzy dzisiaj mnie słuchają.  Naprawdę czuję, że dzięki naszym gościom jeszcze bardziej pogłębimy tę ekspansję.  Dziś jest z nami Phileena Nikole.  Phileena spędziła wczesne dorosłe życie na pracy na rzecz sprawiedliwości społecznej, pracując głównie z biednymi, marginalizowanymi społecznościami.  Służyła w ponad 70 krajach, budując wspólnotę wśród ofiar handlu ludźmi, osób, które przeżyły HIV i AIDS, porzuconych dzieci, dzieci-żołnierzy i narzeczonych wojennych.  Obecnie jej praca w kierownictwie duchowym wyraża się w indywidualnej pracy z klientami.  Uzyskała tytuł magistra duchowości chrześcijańskiej na Uniwersytecie Creighton i jest emerytowanym członkiem zarządu Duke Divinity School of Reconciliation oraz Centrum Akcji i Kontemplacji księdza Richarda Rohra.  Dlatego jesteśmy bardzo podekscytowani, że cię mamy.  Witamy Phileenę.
 Phileena Nikole [00:03:05] Dziękuję, Colleen.  To przyjemność być z tobą.  Doceniam zaproszenie.
 Mark Dannenfelser [00:03:10] Tak.  Chcę dodać powitalną Phileenę.  Jak miło cię znowu widzieć.  Jeśli pamiętasz, spotkaliśmy się około dwa lata temu, kiedy Contemplative Outreach planowało konferencję.  Tak się złożyło, że pracowałem w zespole planującym i sprawdzałem potencjalnych prelegentów.  Skontaktowałem się więc z tobą.  Znałem cię już z pracy w Gravity Center, którą wykonywałeś i wiedziałem, że byłeś zaangażowany w to spotkanie w Thomas Keating, w pewnym sensie zaprosił wszystkich do swojego klasztoru w Snowmass.  Coś z tego wiedziałem.  Mam nadzieję, że usłyszymy o tym później.  Ale pamiętam tylko, kiedy po raz pierwszy zaczęliśmy mówić o Twojej hojności i chęci włączenia się od razu do konferencji, a także, jak to zrobiłeś, z wieloma innymi rzeczami, które pomogą wnieść wkład w tę kontemplacyjną tradycję.  I od samego początku poczułam, że jesteście z wami pokrewnymi duszami.  Zawsze miło jest być z tobą.
 Pytamy wielu naszych gości o ich doświadczenia związane z Modlitwą Głębi i jestem ciekaw, jak dotarliście do Modlitwy Głębi, kiedy zostaliście z nią zapoznani, jak to wszystko się wydarzyło i jaki to miało wpływ swoje życie duchowe i nadal to robi.  Być może, nie wiem.  Czy możesz nam opowiedzieć trochę o swoim związku z Modlitwą Głębi?
 Phileena Nikole [00:04:25] Jasne.  Tak.  Wychowałem się w tradycji ewangelickiej, a mój ojciec był pastorem, dlatego od najmłodszych lat byłem bardzo oddany wierze chrześcijańskiej, co było w pewnym stopniu odpowiedzialne za pracę, którą ukończyłem po ukończeniu studiów.  Pracując na świecie wśród zubożałych społeczności, szybko odkryłem, że potrzebuję więcej wewnętrznych zasobów, aby stawić czoła rodzajom cierpienia, z którymi spotykam się na całym świecie.  I już na początku miałam zaszczyt pracować z Matką Teresą i Misjonarkami Miłości, a ich żywe świadectwo wywarło na mnie ogromne wrażenie, bo choć nie słyszałam integracji językowej kontemplacji z działaniem, to właśnie tym się chłonęłam obserwując sposób, w jaki żyli i służyli, głównie w Kalkucie w Indiach.  Byłem więc pod głębokim wpływem tej duchowości, a mimo to brnąłem naprzód i zauważyłem, że międzynarodowa społeczność non-profit, z którą współpracowałem, dość wcześnie w swojej służbie borykała się z różnymi formami wypalenia zawodowego.
 Porównywałam to z Misjonarkami Miłości i widziałam i uczyłam się od sióstr, że ich siostry rzadko doświadczały wypalenia zawodowego.  A wielu z nich oddało życie tej pracy.  Dlatego też zwracałem uwagę i obserwowałem, w jaki sposób będą służyć, jak się do nich odnosili.  Najbiedniejszy z biednych, jak mawiała matka.  Patrzyłem, jak im służą, a potem, tak jak w ciągu dnia, miałem okresowe okresy odosobnienia, aby się modlić i medytować.  I oczywiście każdy dzień w swojej kaplicy rozpoczynali modlitwą i medytacją.  Więc przyglądałem się temu wszystkiemu, ale nic nie wiedziałem o tradycji kontemplacyjnej.  Nic nie wiedziałem o medytacji.  Myślę, że po około ośmiu latach mojej służby w tej międzynarodowej organizacji non-profit odwiedziłem Freetown Sierra Leone, w szczytowym okresie wojny o krwawe diamenty.
 I to był szczyt odsłonięcia nie tylko ludzkiego cierpienia, ale także ludzkiej brutalności.  Nie będę wchodził w szczegóły, ale jestem pewien, że ludzie sobie to wyobrażają.  A jeśli ktoś widział film „Krwawe diamenty”, jest on bardzo wierny rzeczywistemu opisowi wojny.  I to było straszne i okropne.  I wróciłem z tego doświadczenia.  Nasza organizacja próbowała ustalić, jak założyć tam wspólnotę, która odpowiedziałaby na rozpaczliwe potrzeby.  I dlatego tam byłem.  Ale w każdym razie wróciłem do Stanów i byłem u kresu wytrzymałości.  Moje wewnętrzne zasoby całkowicie się wyczerpały i zacząłem naprawdę kwestionować wszystko, co wiedziałem do tego czasu.  Moja duchowość wyschła.  Nie mogłam już się modlić.  Nie interesowało mnie chodzenie na nabożeństwa do kościoła.  To wszystko naprawdę zbliżało się do mnie.
 Miałem wiele pytań i później zrozumiałem, że byłem na początku dość poważnej, ciemnej nocy duszy.  I to właśnie w tym okresie przyjaciel z miasta, który sam był kierownikiem duchowym, zaprosił mnie na spotkanie z Thomasem Keatingiem.  Powiedział: „Mój nauczyciel przyjeżdża do miasta i wygłasza wykład.  Bardzo chciałbym, żebyś przyszedł.” Nie wiedziałem nic o Thomasie Keatingu, nic o tradycji kontemplacyjnej i nic o medytacji.  Tego wieczoru siedziałem na jego nauczaniu i był to po prostu pełen łaski moment, w którym naprawdę zabrałem się do nauczania i praktyki, jak pszczoła do miodu.  To było zbawienie dla mojej duszy.  Dlatego tego wieczoru zacząłem praktykować Modlitwę Głębi i stosunkowo łatwo mi to poszło.  I mówię to naprawdę, ponieważ uważam, że była to łaska, był to oczywiście dar i doświadczenie łaski, które można było tak łatwo przyjąć.  A potem moje życie powoli, powoli zaczęło się zmieniać i zmieniać od środka.
 Mark Dannenfelser [00:08:39] To jest piękne.  W którym więc roku poznałeś go po raz pierwszy?
 Phileena Nikole [00:08:43] To musiał być rok 2002, tak sądzę.  W samą porę.  Zdecydowanie coraz bardziej angażowałem się w chrześcijański ruch kontemplacyjny, ale to przyszło później.
 Mark Dannenfelser [00:08:54] Tak, właśnie myślałem o tym, że to był ten moment, myślę, że około 2017 roku, kiedy zostałeś zaproszony do Snowmass w Kolorado, klasztoru, w którym mieszkał Thomas Keating wraz z innymi postaciami ruchu kontemplacyjnego, chrześcijańskiego ruchu kontemplacyjnego, był tam Richard Rohr, Tilden Edwards, Laurence Freeman i Thomas Keating.  I zostałeś zaproszony.  Czy mógłbyś powiedzieć trochę na ten temat?  Ponieważ jest to część trajektorii twojego życia w chrześcijańskim ruchu kontemplacyjnym, kiedy wraz z grupą innych osób byłeś tam, aby naprawdę pogłębić praktykę i zastanowić się nad nią?
 Phileena Nikole [00:09:39] Pracowałam w tej pierwszej międzynarodowej organizacji non-profit mniej więcej od 1995 do 2012 roku i w tym okresie, jak wspomniałam, poznałam Thomasa i jego nauki, a także Richarda Rohra, a ojciec Richard był bardzo hojny w udzielaniu także swój czas i zasoby dydaktyczne.  I tak powoli, powoli próbowałem wprowadzić tradycję kontemplacyjną do mojej organizacji, która była bardzo zorientowana na aktywistów i tak naprawdę nie miała wiedzy na temat tradycji kontemplacyjnej ani praktyki kontemplacyjnej.  I tak w miarę upływu czasu w tej organizacji stało się jasne, że moim powołaniem jest tak naprawdę łączenie kontemplacji z działaniem na wszelkie możliwe sposoby.  W 2012 roku założyłam Gravity wraz z moim byłym mężem, aby właśnie tego dokonać, aby naprawdę zawęzić moją uwagę na integracji kontemplacji i działania, oferując nauki i wsparcie jednostkom i społecznościom.  I tak do 2017 roku byłem już bardzo zaangażowany w tę pracę, poznałem różnych przywódców ruchu kontemplacyjnego i spędziłem czas w Snowmass, wykonując własną pracę wewnętrzną, korzystając z różnych oferowanych tam odosobnień medytacyjnych.
 I kiedy Thomas zaprosił nas wszystkich, było niesamowicie.  To było naprawdę niesamowite.  Dobrze?  To znaczy, to taki zaszczyt być, to znaczy, gdybym mógł powiedzieć, no wiesz, uznano nas za to, że ta młodsza grupa ludzi była pod ogromnym wpływem tych nauczycieli i tradycji, i traktowaliśmy to bardzo poważnie , Prawidłowy?  I dokładamy wszelkich starań, aby wesprzeć ten ruch.  I szczerze mówiąc, myślę, że większość z nas czuła się tak, jakbyśmy nie planowali tego zrobić.  To było tak, jakby ruch w pewnym sensie przejął kontrolę nad naszym życiem i w naturalny sposób wydał tego rodzaju owoce i myślę, że wywodzi się to bezpośrednio z praktyki Modlitwy Głębi i różnych form praktyki kontemplacyjnej w naszym życiu Tak się złożyło, że przyjęliśmy tę ekspresję owoców, dzięki której mogliśmy oferować nauki i kontynuować je, a także wnosić nasze własne doświadczenie do tradycji i praktyki.
 Otrzymanie zaproszenia było więc niesamowitym zaszczytem.  To był pełen wdzięku czas dla nas wszystkich.  Większość zaproszonych osób nie znała się wzajemnie.  I z tego, co pamiętam o Thomasie, Richardzie, Tildenie i Laurence'u, wyrażali oni, jak każdy z nich w swoim czasie był urzeczony tym ruchem i duchem, i rozwinął te wspólnoty i ruchy kontemplacyjne na całym świecie.  A jednak wszyscy byli od siebie odizolowani i nie mieli zbyt wielu okazji, aby się spotkać.  Wszyscy byli zajęci robieniem swoich rzeczy.  Dlatego też Thomas był głęboko zmuszony do zgromadzenia kolejnego pokolenia przywódców ruchu.  Pamiętam, jak zapytałem go, co cię motywowało?  Dlaczego nas łączysz?  Czy możesz po prostu, ponieważ wszyscy przyszliśmy z szeroko otwartymi oczami, wow, miło jest zostać zaproszonym, ale dlaczego wszyscy się spotykamy?
 Jaki jest program?  O co chodzi?  Dobrze?  Zapytałem więc Thomasa, a on odpowiedział: „Chcę tylko, żebyście się poznali”.  I pomyślałem: najsłodsza rzecz, prawda?  Ponieważ ci ludzie rozumieli dar znajdowania przyjaciół i współpracowników w ruchu.  I myślę, że część z nich żałowała, że ​​nie mogą spotykać się częściej i poznać się głębiej.  I tam, pod koniec życia Thomasa, priorytetowo potraktował kluczowe relacje między dawnymi nauczycielami, a następnie młodszą grupą.  I tak wielu z nas się nie znało, i to było naprawdę łatwe połączenie, wiesz, to było jak powrót do domu, do siebie.  Do dziś tworzymy małą grupę, może 20 osób, wszyscy mamy ze sobą różne powiązania i potrafimy utrzymywać kontakt.  To było, kurczę, sześć i pół roku temu i nadal jesteśmy ze sobą głęboko związani.  To naprawdę cudowne.
 Colleen Thomas [00:14:13] Bardzo podoba mi się ta historia o tym, jak ojciec Thomas odpowiedział na twoje pytanie.  Zastanawiam się, cofając się trochę, kiedy go spotkałeś po raz pierwszy, kiedy twój przyjaciel przedstawił cię i powiedział: Chcę, żebyś przyszedł i poznał mojego duchowego nauczyciela, jakie było twoje pierwsze wrażenie na temat księdza Thomasa?  Czy pamiętasz, co w jego naukach naprawdę przyciągnęło cię do praktyki i ścieżki?
 Phileena Nikole [00:14:47] To znaczy, od razu, gdy pomyślę o tym niesamowitym świetle istoty ludzkiej, na myśl przychodzi mi Gandalf, ten mądry czarodziej.  Był w pełni ubrany w swoją szatę, był taki jowialny, przyjacielski i potrafił naprawdę mocno stąpać po ziemi.  A mimo to nie mógł powstrzymać się od emanowania uwagą.  Coś mi tu pasuje.  Takie odniosłem wrażenie.  A jeśli chodzi o nauczanie, to, co mnie czeka, jak pytałeś, nie są to tak naprawdę konkretne słowa, które powiedział, ani poczynione uwagi, ale była to energia i duch tego, co się wydarzyło.  Wiesz, pamiętam to tak wyraźnie, że czuję to w ciele i kościach siedzenia na tym krześle, kiedy on nauczał.  Myślę, że to jest to, co ludzie nazywają przekazem, gdy przychodzą głębokie duchowe nauki i mądrość.
 Tu nie chodzi o słowa, ale o esencję do esencji.  To głębokie wołanie do głębi.  I nawet teraz, kiedy próbuję sobie to przypomnieć, czuję to głęboko w sercu.  Więc po prostu mnie wciągnięto i myślę, że w tym momencie duchowo byłem bardzo suchy i czułem się bardzo zagubiony, szczerze mówiąc, i dość upokorzony, ponieważ wyszedłem w świat, aby uczynić go lepszym miejscem.  I szczerze mówiąc, wydawało mi się to niemożliwe.  Wydawało mi się, że cała moja moc poszła na marne.  I wszystko, co myślałem, że wiem, tak naprawdę zostało rozbite na kawałki.  I w tym upokorzonym i suchym stanie było to jak napój zimnej wody, który był bardzo odżywczy i satysfakcjonujący.  Właśnie dlatego nie mogłem się powstrzymać.  Pewnie brzmi to bardzo dramatycznie, ale tak właśnie było w moim przypadku.
 Colleen Thomas [00:16:49] Nie, nie.  Pamiętam, że czułem się podobnie, gdy byłem na zajęciach w Fuller Theological Seminary, również wychowany jako ewangelik.  Brałem udział w zajęciach z profesorem Richardem Peace’em i nazywały się one Dyscypliny duchowe.  Jedyne Dyscypliny Duchowe, o jakich kiedykolwiek słyszałem, to czytanie Biblii i modlitwa za innych ludzi, śpiewanie piosenek obozowych i rozdawanie utworów.  Wiesz, to były dyscypliny mojego dzieciństwa.  Kiedy więc mówił o Hildegardzie, że jest w ośrodku i z tego, co mówiła o byciu jak piórko na tchnieniu Boga, i kiedy przydzielono nas na jeden dzień na osobiste rekolekcje w milczeniu, pomyślałem: och, mogę bądź cicho i cicho, i bądź z Bogiem jak piórko na tchnieniu Boga.  To było jak balsam na moją duszę po tak wielu wysiłkach.
 Phileena Nikole [00:18:00] Tak, rozumiem.  Naprawdę to rozumiem.
 Colleen Thomas [00:18:03] Tak, to zaproszenie do ciszy może być naprawdę przekonujące.  I wyobrażam sobie, czy w swojej działalności aktywistycznej często spotykasz się z czymś takim, kiedy ludzie po prostu odczuwają ulgę, gdy zaproponowano im drinka?
 Phileena Nikole [00:18:21] Tak.  Tak, dokładnie.  Myślę, że w przestrzeniach duchowych, z których pochodzę, gdzie ludzie naprawdę dążyli do aktywistycznego stylu życia, wielu z nich dochodzi do tego punktu, prawda?  Tak jak ty i ja doszliśmy do siebie i dlatego założyłem Gravity, ponieważ wiedziałem, że inni ludzie potrzebują tego, co spotkałem.  A kiedy są gotowi, to tak, jakby uczeń był gotowy, pojawia się nauczyciel.  Wielu ludzi zaczęło doceniać nauki tradycji kontemplacyjnej i praktykę Modlitwy Głębi oraz inne praktyki kontemplacyjne.  Myślę, że wielu ludzi dotknęło teraz ten potrzebny balsam.  A czasami nawet nie wiedzieli, że tego potrzebują, dopóki się z tym nie spotkali.  A potem, prawda.  Te nieświadome motywacje powoli, powoli zaczynają się ujawniać, a człowiek zaczyna się budzić i widzieć, co skłoniło mnie do takiej motywacji i bycia nią w tej przestrzeni dążenia i wysiłku oraz prawdziwego wkładania mojej woli w świat .
 I wtedy może rozpocząć się głębsza praca.  I zaczynamy widzieć różne iluzje, z którymi żyliśmy, i różne emocjonalne programy szczęścia, jak nas uczy Thomas, napędzają nas.  A kiedy możemy zacząć na to patrzeć, szczerze, zaczynamy w pewnym sensie odkrywać warstwy i odkrywać, że jest tu zupełnie inna osoba.  A ta osoba jest osobą zjednoczoną z Chrystusem i Bogiem, jak naucza Pismo Święte.  I takie właśnie życie chcemy naprawdę pielęgnować i rozwijać, aby móc uczestniczyć we współtworzeniu świata.
 Colleen Thomas [00:20:05] Tak.  Patrzę na te wytyczne, o których chciałem z tobą porozmawiać, ale mają one większe znaczenie po tym, o czym właśnie rozmawialiśmy.  Te wytyczne mają charakter krótkoterminowy, a w ciągu ostatniego roku lub dwóch nabrałem coraz większego poczucia, że ​​w tej bardzo krótkiej instrukcji kryje się wiele treści i naprawdę łatwo przeoczyć, że często możesz udać się do grupy Modlitwy Głębi lub nawet do swojego własnego miejsca i po prostu zadzwoń i po prostu zanurz się.  Jesteśmy zaproszeni do krótkiego rozliczenia.  Wiele z tego, co wyczuwam w tych wskazówkach, wydaje się być bardzo głęboko powiązanych z pracą, którą wykonujesz wokół trzech skupionych świadomości, które, jak mówisz, współpracują ze sobą: umysł, serce i ciało.
 Rozumiem, że dzięki własnej pracy jako aktywistki i pracy z aktywistami zrozumiałaś potrzebę współpracy umysłu, serca i ciała.  Ale zastanawiam się, czy możesz z nami porozmawiać o tym, dlaczego jest to tak ważne dla tych z nas, którzy oboje praktykują Modlitwę Głębi, a zwłaszcza tych, którzy ułatwiają zakorzenienie, aby zdobyć większą wiedzę na temat związku pomiędzy umysłem, sercem i ciałem w modlitwie głębi.
 Phileena Nikole [00:21:44] Tak, doceniam, że zwróciłeś na to uwagę.  Kiedy mniej więcej w tym samym czasie przystąpiłem do Modlitwy Głębi, poznawałem także starożytną tradycję jogi.  I tak te dwa wpływy pojawiły się w moim życiu w tym samym czasie.  A kiedy znalazłem się w grupach Modlitwy Głębi, byłem bardzo wrażliwy na brak świadomości wokół ciała, biorąc pod uwagę wpływ tradycji jogi, prawda?  I bogata tradycja, która bez wysiłku łączy umysł, serce i ciało w procesie przebudzenia do świadomości.  I tak po drodze, byłem na to wyczulony.  I gdy nadal wykonywałem swoją wewnętrzną pracę, w szczególności jeden nauczyciel bardzo mi pomógł, ale było kilku, którzy już zrozumieli tę mądrość w potężny sposób i nauczyli mnie, jak dostroić się do tych trzech inteligencji.  Myślę, że dorastając na Zachodzie, jesteśmy dominującą kulturą i społeczeństwem.
 A kiedy wejdziemy w tradycję i praktykę Modlitwy Głębi, łatwo jest zignorować treść serca i ciała.  I oczywiście w samej praktyce Modlitwy Głębi jesteśmy praktykowani w porzucaniu wszelkich pojawiających się treści.  To właśnie w czasie integracji poza matą, poza krzesłem, poza poduszką, świadomość dotycząca inteligencji serca i ciała, a także inteligencji głowy, staje się naprawdę ważna.  Kiedy tak siedzimy, wielu z nas zmaga się z myślami.  A więc to jest aktywność głowy.  Niektórzy z nas mogą zmagać się z pojawiającymi się emocjami lub wrażeniami w ciele.  A podczas siedzenia uczymy się, jak wracać do świętego słowa lub świętego symbolu, aby nie dać się wciągnąć w tę treść, ale poza poduszkę lub siedzenie.  Kiedy przechodzimy przez dzień, tydzień i życie, ważne staje się zadawanie dociekań, naprawdę ćwiczenie umysłu świadka, obserwatora.
 I być może część tego zostaje pominięta w kręgach Modlitwy Głębi lub w niektórych kręgach kontemplacyjnych, do których wpadamy, aby naprawdę być wnikliwymi w obserwowaniu, obserwowaniu i zadawaniu pytań.  Sama praktyka Modlitwy Głębi jest potężna i całkowicie wystarczająca.  Thomas słusznie przyznał, że dzieje się wiele wewnętrznej pracy, o której nawet nie musimy wiedzieć.  Jesteśmy oczyszczani, uwalniane są różne energie, demontowane są nieświadome motywacje i tym podobne rzeczy.  Myślę, że najważniejsze dla mnie jest to, że to praca poza praktyką Modlitwy Głębi po prostu przyspiesza duchową podróż i proces transformacji.  Dlatego naprawdę doceniam zwrócenie uwagi na sposób, w jaki zadajemy pytania na temat tych trzech inteligencji.  Co nas czeka?  Jak rozpoznać i przyjrzeć się moim myślom, emocjom, które przeżywam, być może podrażnieniom w ciele lub oporowi, występującym skurczom.
 Jak zwracać uwagę na to, kiedy moje ciało jest otwarte i chłonne w codziennym życiu oraz na wiadomości, które w ten sposób wpływają i wypływają?  Jak się do tego dostroić i zwracać na to uwagę, a także na emocje, jak na to patrzę?  Z mojego doświadczenia wynika, że ​​Modlitwa Głębi uczyniła tę świadomość jeszcze bardziej możliwą w moim codziennym życiu i uczyniła mnie bardziej podatną na ogromną ilość wglądu, mądrości i wskazówek, którymi jesteśmy do dyspozycji.  Myślę więc, że jeśli mamy wsparcie wokół tego rodzaju trójcentrycznej świadomości i pracę, którą wykonujemy z poduszki, z siedzenia, naprawdę usprawni to całą podróż.
 [rozpoczyna się uroczysta muzyka] Mark Dannenfelser [00:26:10] W tradycji chrześcijańskiej Modlitwa Kontemplacyjna to otwarcie umysłu i serca na Boga, który jest poza myślami, słowami i emocjami.  Modlitwa Głębi to metoda mająca na celu ułatwienie kontemplacji.  Metoda sugeruje cztery wytyczne.
 Po pierwsze, wybierz święte słowo jako symbol swojej woli wyrażenia zgody na obecność i działanie Boga w tobie.
 Po drugie, usiądź wygodnie i stosunkowo nieruchomo zamknij oczy lub zostaw je lekko otwarte i po cichu przedstaw swoje święte słowo.
 Po trzecie, kiedy zauważysz, że pochłonęła cię jakaś myśl, po prostu powróć delikatnie do swojego świętego słowa.
 I po czwarte, pod koniec 20-minutowego okresu modlitwy odpuść święte słowo i pozostań w ciszy przez kilka minut.  Dodatkowy czas zachęca do wprowadzenia atmosfery ciszy w codzienność.
 [kończy się uroczysta muzyka] Phileena, mówiłaś o innych praktykach, teraz też o tym mówisz, a które są bezpłatne.  I prawdą jest, że w Modlitwie Głębi wszystko jest w pewnym sensie załatwione, niezależnie od tego, czy jesteśmy tego świadomi, czy nie.  Ale wydaje mi się, że świadomie podchodziłeś także do innych praktyk, które uzupełniają cały proces transformacji.  Napisałeś książkę, jak sądzę, piękną książkę „Pielgrzymka duszy”, w której rzeczywiście mówisz o różnych praktykach wynikających z tradycji kontemplacyjnej.  Podoba mi się to, jak w tej książce jesteście bezbronni, a jednocześnie stanowczo stoicie w miejscu nauczyciela mądrości, a jednocześnie macie własną wrażliwość.  Opowiadasz o okresie w swoim życiu, kiedy przeżyłeś pielgrzymkę i jak przyczyniło się to do twojego rozwoju i transformacji.  To swego rodzaju zaproszenie dla nas wszystkich, że tego rodzaju praktyki mogą ci pomóc.
 Powiedziałeś, że pielgrzymka może być metaforą duchowej podróży i wiemy, że Keating dużo mówił o duchowej podróży i przemianach, które napotykamy po drodze, ale w swojej książce mówisz o konkretnej podróży, Camino de Santiago i jest to 500-kilometrowa wędrówka z kontemplacją i modlitwą stopami podczas spaceru po Hiszpanii.  Przynajmniej doświadczyłem tego w ten sposób, kiedy wybrałem się na Camino w 2019 roku, który był bardzo krytycznym momentem w moim życiu, rok po śmierci mojej żony, zdecydowałem, że muszę po prostu poruszyć się w modlitwie, w mojej kontemplacji.  Książka mnie poruszyła.  Zastanawiam się, czy mógłbyś powiedzieć trochę więcej o tych praktykach, które są w tradycji, które w pewnym sensie są z tego samego materiału, wspierając się nawzajem, i o całej idei bezruchu, o której właśnie mówiliśmy, i osiadając na krótko, a także poruszając się i utrzymując przez cały czas postawę kontemplacyjną.
 Phileena Nikole [00:29:28] Mam na myśli pielgrzymkę, co za dar móc odbyć pielgrzymkę jedną z tych tradycyjnych, starożytnych dróg, jaką z pewnością jest Camino de Santiago, a wiem, że nie każdy ma do tego dostęp, więc chcę to poprzedzić, mówiąc to.  Ale samo doświadczenie trwało 33 dni i nie było w tym czasie podłączone do żadnego urządzenia.  Nie wiedziałam, gdzie będę z dnia na dzień spać, żeby naprawdę się od tego wszystkiego naprawdę wykorzenić, co pozwala na komfort i bezpieczeństwo, pomaga w pewnym sensie w przygotowaniu duszy, jeśli można tak powiedzieć, do przekształcenia jakiejś natury.  Muszę więc powiedzieć, że kiedy chodziłem codziennie przez 33 dni, nie miałem zbyt wiele czasu na praktykę Modlitwy Głębi.  Powiedzmy tak.  A jednak potężne doświadczenie odbycia zamierzonej pielgrzymki, podczas której podobnie jak ja, wyruszając, wiedziałem, że to nie jest podróż w obie strony, że wyruszam w określonym celu, że nie będę taki sam, kiedy wrócę .
 I być otwartym i otwartym na wszelkie wyzwania, trudności i dary, jakie mogą się pojawić.  I powiem, że na koniec napotkałem wiele wyzwań, wiele trudności, to wszystko i kilka niesamowitych darów, a wszystko to pozwoliło mi kontynuować proces oczyszczania i oczyszczania różnych przywiązań, które mam. uświadomiłam sobie różne skurcze, które powstrzymywały mnie przed życiem.  I myślę, że ta praktyka trwająca 33 dni tylko pogłębiła moją postawę odpuszczenia i poddania się rzeczywistości takiej, jaka jest, a istnieją różne praktyki, które mogą to zrobić.  Z pewnością teraz nie każdy ma możliwość całkowitego odłączenia się od życia, jakie znają i odejścia na 33 dni, a wielu nie ma nawet fizycznej możliwości, aby tak długo chodzić.
 Istnieje jednak wiele sposobów odbywania pielgrzymek.  I z pewnością modlitwa w labiryncie jest jedną z praktyk w naszej tradycji, która w rzeczywistości została zbudowana na praktyce pielgrzymowania.  Zatem ci, którzy nie mogli odbyć fizycznej pielgrzymki do ukochanego miejsca, mogli przejść labirynt.  Znam wiele osób, które podjęły praktykę labiryntu w sposób, który naprawdę ułatwił głęboką transformację w ich życiu.  A potem powiedziałbym, że ostatnio w moim życiu zaszczycił mnie naprawdę piękny punkt zwrotny w moim życiu, kiedy znajduję się teraz w bardzo odległym miejscu w górach północnego Nowego Meksyku i żyję dniem dzień i noc pogrążeni w samotności, ciszy i bezruchu w świecie przyrody, spacery i wędrówki po lesie i na łąkach, a wszystko to było niesamowicie odżywcze i pogłębiało proces budzenia się i urzeczywistniania większej części naszej jednoczącej świadomości i powiązania między sobą i wszystkimi żywymi istotami.  Istnieje wiele sposobów wspierania procesu przebudzenia i transformacji i uważam, że niezwykle ważne jest, aby rozpoczął się on od postawy poddania i otwartości, a następnie wszelkie praktyki mogą wspierać tę postawę i otwierać portal do nowego życia.
 Mark Dannenfelser [00:33:37] Tak.  A to może się zdarzyć w dowolnym miejscu i czasie i nie musisz w tym celu jechać do innego kraju, do wymyślnego domu odosobnieniowego ani nic takiego.  To sprawa wewnętrzna.
 Colleen Thomas [00:33:48] Słyszę, o czym mówisz, to po prostu praktyka po prostu bycia i chcę się tym podzielić, to fragment wypowiedzi ojca Thomasa z 2016 roku w klasztorze w Snowmass, z którym rozmawiał z niektórymi członkami Denver Centre for Contemplative Living.  I powiedział: „Naszym ostatecznym celem jest zintegrowanie aktywnych i kontemplacyjnych wymiarów rzeczywistości w nas i wokół nas, co niektórzy mistycy nazywają zawsze obecną świadomością, oświeceniem lub przebudzeniem, aby poradzić sobie ze szczegółami ludzkiego życia bez odwracania uwagi od tej pierwotnej wizji nie osiąga się poprzez myślenie, ale poprzez to, co można nazwać praktyką po prostu bycia”. Phileena Nikole [00:34:46] Piękna.  Był na takim poziomie, że wszyscy staramy się w pewnym sensie dogonić to, co wiedział, czego się dowiedział, móc zintegrować kontemplacyjny i aktywny wymiar rzeczywistości.  To znaczy, to jest sedno.  W tym właśnie tkwi sedno.  To nie jest łatwe.
 Colleen Thomas [00:35:09] Trzymał się tej wizji i zaczął ją dzielić w latach 80-tych.  Dobrze.  I myślę, czy myślisz, że budzimy się do tej rzeczywistości, Phileena, jak doświadczasz i zauważasz praktykę kontemplacyjną, zwłaszcza chrześcijańską praktykę kontemplacyjną, ponieważ inne wschodnie formy medytacji i kontemplacji są popularne od lat 70., 80. XX wieku.  Ale czy widzisz jakiś ruch w kierunku częstszego zapraszania do przestrzeni poza chrześcijańskim światem kontemplacyjnym za pośrednictwem własnej pracy lub pracy niektórych z twoich kolegów w tych przestrzeniach?
 Mark i ja dużo rozmawiamy o tym, jak i jaką przestrzeń, Modlitwa Głębi i chrześcijańskie praktyki kontemplacyjne zajmują w szerszym kontekście, jak mówimy, modlitwy kontemplacyjnej, medytacji i uważności.  Czy zauważasz jakiś ruch w kierunku większej otwartości w tym szerszym krajobrazie?
 Phileena Nikole [00:36:30] Przez 10 lat pracy z Gravity moim jedynym celem było uczynienie nauk kontemplacyjnych bardziej dostępnymi.  Pracowałem z wieloma chrześcijanami, którzy byli albo ewangelikami, albo postewangelikami.  I w ciągu tych 10 lat z pewnością byłem świadkiem ogromnej otwartości i wrażliwości.  Minęło trochę czasu.  No cóż, tak naprawdę od czasu pandemii nie podróżuję służbowo.  Poczułam smak niepodróżowania i zdecydowałam, że nie jestem gotowa na powrót do życia związanego z podróżowaniem do pracy, jeśli tylko mogę na to poradzić.  I tak powiem, że od czasu pandemii mam mniejsze okno na ten krajobraz.  Jednak w ciągu tych 10 lat poprzedzających pandemię zdecydowanie widziałem dużą otwartość.  Widziałem też pewien opór, ale powiedziałbym, że widziałem więcej otwartości niż oporu.
 W miarę kontynuacji mojej pracy widzę coraz mniej przestrzeni, powiedzmy, izolacji lub silosowania mądrości kontemplacyjnej, a więcej zintegrowanych, uniwersalnych przestrzeni kontemplacyjnych, do których wszyscy jesteśmy w pewnym sensie zaproszeni.  Widzę znacznie mniej granic między tradycjami, niż zdawałem sobie z tego sprawę wcześniej.  Nie wiem, czy to coś nowego, czy tylko dla mnie, ale jestem świadkiem, jak wiele różnych grup i osób wywodzących się z najróżniejszych tradycji pojawia się we wspólnej przestrzeni dla aby naprawdę się obudzić i wziąć odpowiedzialność za swoje życie w naszych wspólnych przestrzeniach i za to, jak żyjemy razem.  Niedawno ranczo odwiedziła miejscowa babcia.  A to tylko przykład tego, co widzę.  Jest już dość starsza i poświęciła 30, 40 lat swojego życia na wspieranie wszelkiego rodzaju ludzi w tradycji Towarzystwa Fajek i tego, co historycznie było odizolowane od rdzennych plemion.
 Ona i inne osoby stwierdziły, że jest to przeznaczone dla wszystkich ludzi.  I tak naprawdę zarządzała różnymi stowarzyszeniami fajkarskimi skupiającymi obcokrajowców.  Przez lata spotkałem się z dużym oporem ze strony ludzi, tubylców i tym podobnych rzeczy.  Duchowa mądrość, którą wszyscy posiadamy, jest przeznaczona dla każdego.  Uważam to za bardzo odświeżające i doceniam znaczenie wyboru ścieżki i zagłębienia się w nią.  A jednak doświadczyłem czegoś, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłem w praktyce kontemplacyjnej.  Była to czterodniowa tradycja ustna, opowiadająca historię pochodzenia Fajki.  I głęboko wspierało przebudzenie świadomości.  To znaczy, po tych czterech dniach pomyślałem: „Wow, co się właśnie stało?”.  To nie było tylko opowiadanie historii.  Był to głęboko formujący przekaz duchowej mądrości.  Co za prezent.  To było naprawdę mocne.  Widzę masy ludzi, którzy naprawdę czerpią korzyści z dostępu, jaki mamy do całej tej wiedzy i mądrości.
 [zaczyna się uroczysta muzyka] I myślę, że właśnie tam czuję, jak energia ducha coraz bardziej i bardziej wnika w tę jedność umysłu, serca, ciała i działania na świecie.
 Colleen Thomas [00:40:26] Dziękujemy, że dołączyłeś do nas w tym odcinku Opening Minds, Opening Hearts.  Odwiedź naszą stronę internetową, contemplativeoutreach.org, aby zasubskrybować program w Apple Podcasts, Spotify i wszędzie tam, gdzie słuchasz podcastów.  Możesz również śledzić nas na Instagramie @contemplativeoutreachLtd.  Aby dowiedzieć się więcej o naszych gościach i ich pracy, możesz znaleźć informacje w notatkach do każdego odcinka.
 Jeśli podobał Ci się ten odcinek, zajrzyj na nasz kanał YouTube: COUTREACH.  Cooutreach.
 Dzięki za wysłuchanie i do zobaczenia następnym razem.
 Drugi sezon Opening Minds, Opening Hearts powstał dzięki grantowi Trust for the Meditation Process, fundacji charytatywnej zachęcającej do medytacji, uważności i modlitwy kontemplacyjnej. Aby dowiedzieć się więcej o fundacji, wejdź na: trustformeditation.org, czyli: trustformeditation.org Jeśli jesteś wdzięcznym słuchaczem i chciałbyś wesprzeć ten podcast, wejdź na: contemplativeoutreach.org/podcast i przekaż dowolną kwotę.  To jest: contemplatoutreach.org/podcast Dziękujemy za wsparcie!
 Ten odcinek Opening Minds, Opening Hearts został wyprodukowany przez Crys & Tiana.