Interbyt jako droga do zbiorowego przebudzenia i zaangażowania społecznego

Otwieranie umysłów, otwieranie serc Sezon 3 Odcinek 7

z Kairą Jewel Lingo

 

Tytuł odcinka ~ Interbyt jako droga do zbiorowego przebudzenia i zaangażowania społecznego

„Interbeing to zrozumienie, że nie powstajemy inaczej, jak tylko połączeni ze wszystkimi innymi rzeczami, każdym innym bytem”.

- Kaira Jewel Lingo

 

Ponownie jesteśmy z powrotem i cieszymy się, że możemy porozmawiać z Kairą Jewel Lingo w tym odcinku. Kaira jest nauczycielką Dharmy i praktykującą uważność, która od zawsze interesuje się duchowością i sprawiedliwością społeczną. Pracuje w Engaged Buddhism, który został opracowany przez jednego z jej nauczycieli, Thich Nhat Hanha, i czerpie wiele ze swojego doświadczenia z życia swoich rodziców w służbie, w szczególności z pracy jej ojca z Martinem Lutherem Kingiem Jr. Przez 15 lat żyła jako zakonnica w klasztornej wspólnocie Thich Nhat Hanha, a obecnie mieszka w Nowym Jorku ze swoim partnerem, o. Adamem Bucko, którego możesz znać z sezonu 1, jako jednego z naszych gości.

Nasza rozmowa z Kairą dotyczyła tematów duchowości, dialogu międzyreligijnego i sprawiedliwości społecznej w kontekście jej praktyki buddyzmu zaangażowanego.

W tym odcinku przyjrzymy się:
  • Zakorzenione w naukach Thich Nhat Hanha, Kaira Jewel wyjaśnia interbeing jako wzajemne powiązanie wszelkiego życia, gdzie żadna istota nie istnieje niezależnie. Jest to zgodne z koncepcją Ostatecznej Rzeczywistości, wspólnym doświadczeniem w tradycjach duchowych. Interbeing rezonuje również z koncepcją Snowmass Dialogues dotyczącą wspólnej Ostatecznej Rzeczywistości, wspierając wspólny grunt między ścieżkami duchowymi.
  • Kaira Jewel wyjaśnia niedualność jako nierozłączność rzeczywistości historycznej (naszego codziennego życia) i Ostatecznej Rzeczywistości, podobnie jak „dwie strony tej samej monety”. Praktykowanie niedualności polega na rozpoznawaniu głębszych prawd w codziennych doświadczeniach, takich jak rozwiązywanie konfliktów poprzez uważność i współczucie, a następnie przekształcaniu ich w chwile przebudzenia.
  • Ona też dzieli się swoimi osobistymi historiami z wyjazdów na łono natury, takimi jak jej „rozmowa” z sosną, która uosabiała współbycie i możliwość głębokiej komunii ze wszystkimi aspektami istnienia. Dyskusja dotyczy tego, w jaki sposób praktyki kontemplacyjne buddyzmu, chrześcijaństwa i innych tradycji wzmacniają poczucie więzi, jedności i wspólnej świętości.
  • Kaira podkreśla, że ​​przebudzenie nie jest oddzielone od działania. Prawdziwe współbycie wymaga zajęcia się kwestiami systemowymi, takimi jak zmiana klimatu, sprawiedliwość rasowa i nierówność, ponieważ mają one bezpośredni wpływ na sieć życia. Omawia wysiłki na rzecz zrównoważonego życia (np. ograniczenie podróży lotniczych), uważność w aktywizmie i wykorzystywanie nauk buddyjskich do rzucenia wyzwania uciskowi, zainspirowane zarówno Thich Nhat Hanhem, jak i pracą na rzecz sprawiedliwości społecznej jej rodziców.

„Jeśli masz ścieżkę przebudzenia, ścieżkę, która pomaga ludziom zakończyć cierpienie, oznacza to, że musisz nią żyć. Oznacza to, że jeśli widzisz ludzi w niesprawiedliwych sytuacjach lub sytuacjach, w których nie są w stanie się rozwijać, to buddyzm oznacza, że ​​tworzysz systemy lub twoja praktyka powinna się tym zajmować, powinna być z tym połączona”.

- Kaira Jewel Lingo

Aby dowiedzieć się więcej o podstawowych zasadach teologicznych ruchu Contemplative Outreach, odwiedź stronę www.contemplatoutreach.org/vision

Aby połączyć się z Klejnot Kaira: Więcej informacji na temat nowego ośrodka duchowego można znaleźć na stronie Give Butter: https://givebutter.com/JqUSN5  
   
Aby połączyć się z nami dalej:  

Trzeci sezon programu „Otwieranie umysłów, otwieranie serc” był możliwy dzięki darczyńcy tacy jak Ty ze społeczności Contemplative Outreach, a także grant od Zaufanie do procesu medytacji fundacja charytatywna zachęcająca do medytacji, uważności i modlitwy kontemplacyjnej.

Producentką tego odcinka Opening Minds, Opening Hearts jest Rachael Sanya 👉🏽 www.rachelsanya.com  
Posłuchaj podcastu Opening Minds, Opening Hearts TERAZ ZA DARMO na YouTube, Apple, Google, Amazon i innych!
				Otwieranie umysłów, otwieranie serc Podcast Sezon 3 Odcinek 7 z Kairą Jewel Lingo

Tytuł odcinka: Interbyt jako droga do zbiorowego przebudzenia i zaangażowania społecznego




Colleen: Witaj! 

Mark: No cóż, witaj. Colleen, jesteśmy z powrotem.

Colleen: Wróciliśmy. Zawsze chichoczemy, gdy zaczynamy. Nie wiem dlaczego. Prawdopodobnie dlatego, że jesteśmy podekscytowani i zdenerwowani, gdy przychodzimy nagrać odcinek. Nadal nie jesteśmy w tym profesjonalistami. Zawsze wydaje się to być doświadczeniem edukacyjnym dla każdego z nas. 

Mark: Tak. Wiesz, jedną rzeczą, która dzieje się dla mnie, gdy wchodzimy głębiej w sezon z naszymi gośćmi, jest to, że naprawdę czuję, że wpadam trochę częściej, ponieważ jestem również świadoma tego, co musimy zrobić i o co poproszę i tak dalej.

Ale czuję to naprawdę piękne pogłębienie, gdy spędzamy razem czas. (tak.) Zarówno ty i ja, jak i ja, kiedy witamy gości, i to jest cudowne. 

Colleen: Nawet pogłębienie zaufania. Rozmawialiśmy trochę wcześniej, że poznawanie innych tradycji duchowych wymaga otwartości i niewiedzy, co być może było podobne do doświadczenia, jakie mieli w Snowmass, angażując się w te dialogi, które nie były w stanie przyjść do tych rozmów jako przygotowane.

Jak to bywało w innych porach roku, ponieważ nie wiemy, chcemy wiedzieć, chcemy być otwarci, a bycie otwartym i przygotowaniem jest często celowe, przynajmniej dla mnie. Ciągle używam tego słowa ciekawy, wiesz, podtrzymuję ciekawość, jednocześnie potrzebując pewnych notatek, abyśmy po prostu nie poszli wszędzie z rozmową.

Mark: Tak. I wiesz, zadajemy pytania, więc to trochę sugeruje, że chcemy odpowiedzi, ale jest wiele rzeczy, które są po prostu otwarte. I podoba mi się to słowo „ciekawy”, wiesz, wydaje się, że to antidotum na szybką ocenę lub szybką odpowiedź. 

Colleen: Tak. 

Mark: I jest tu także pewna przestronność, która wydaje się otwierać, im więcej rozmawiamy z gośćmi.

Colleen: Dokładnie. Lubię myśleć o tym, jak o zaproszeniach. Używam tego języka coraz częściej. Zapraszanie do refleksji. Zawsze będziemy mieć pytania i mam nadzieję, że nasi goście również dowiedzą się od nich, jakie pytania zawsze mają, nadal mają. Zawsze myślę o tym cytacie Rilkego, że żyjemy pytaniami.

No cóż, skoro już o tym mowa, mamy dziś z nami przemiłą gościnię, z którą Mark i ja jesteśmy podekscytowani, żeby porozmawiać. Rozmawialiśmy nawet z jej mężem – czy to był ostatni sezon, czy pierwszy? 

Mark: To był pierwszy sezon.

Colleen: Tak, pierwszy sezon podcastu. Dzisiaj witamy Kairę Jewel Lingo, nauczycielkę Dharmy, która od zawsze interesuje się duchowością i sprawiedliwością społeczną.

Pracuje w buddyzmie zaangażowanym, który rozwinął Thich Nhat Hanha, jednego z jej nauczycieli, i czerpie wiele doświadczeń z życia swoich rodziców w służbie, w szczególności z pracy ojca z Martinem Lutherem Kingiem Jr. I tak żyła jako wyświęcona zakonnica przez 15 lat w klasztornej wspólnocie Thich Nhat Hanha.

Obecnie naucza na całym świecie w linii Zen i tradycji Vipassana, a także w świeckiej uważności. Uczy na przecięciu sprawiedliwości rasowej, klimatycznej i społecznej, ze szczególnym uwzględnieniem aktywistów i społeczności czarnoskórych, rdzennych mieszkańców, osób kolorowych, BIPOC, artystów, edukatorów, rodzin i młodzieży.

Obecnie mieszka w Nowym Jorku, choć rozwijają się pewne ekscytujące rzeczy, o których porozmawiamy z nią później, jeśli chodzi o stworzenie nowego duchowego domu dla siebie i ludzi ze społeczności buddyjsko-chrześcijańskiej, dla której ona i Adam trzymają przestrzeń. Kaira jest również autorką Zostaliśmy stworzeni dla tych czasów: Dziesięć lekcji, jak radzić sobie ze zmianami, stratami i dezorganizacją.

Jest także współautorką innej książki, Uzdrawianie drogą do domu: Czarni nauczyciele buddyjscy o przodkach, radości i wyzwoleniu. Możesz dowiedzieć się o niej znacznie więcej, jej naukach i warsztatach na jej stronie internetowej, kairajewel.com. Witaj Kaira. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że cię mamy. 

Klejnot Kaira: Dziękuję bardzo. Naprawdę miło jest być z wami obojgiem. 

Mark: Tak, dziękuję, że tu jesteś, Kaira.

Jestem naprawdę podekscytowany tym czasem, który mamy razem. W tym sezonie naprawdę przyglądamy się tym dialogom w klasztorze Snowmass, które Thomas Keating rozpoczął, nie wiem, 20-kilka lat temu, gdzie zapraszał ludzi z różnych tradycji, aby przyszli i zasadniczo byli we wspólnocie, w praktyce i w rozmowie.

I jedną rzeczą, która z tego wynikła, jest to, że mówili o tym, gdzie jest wiele punktów przecięcia. Nazywali je Punktami Porozumienia w tych międzywyznaniowych, międzywyznaniowych dialogach. I jest jeden, w którym zasadniczo mówią o różnych poglądach na temat, niektórzy powiedzieliby o Bogu, niektórzy powiedzieliby o Stwórcy.

Wokół tego było wiele różnych języków. I tak doszli do porozumienia w sprawie wspólnego języka i nazwali go Ostateczną Rzeczywistością. A punkt porozumienia, który faktycznie wymienili, brzmiał: „Religie świata świadczą o doświadczeniu Ostatecznej Rzeczywistości, której nadają różne nazwy”.

Więc może na początek chciałbym zapytać, jak mógłbyś opowiedzieć o tej Ostatecznej Rzeczywistości, szczególnie o tym, skąd pochodzisz w swojej własnej tradycji duchowej i jakie jest twoje własne jej rozumienie. 

Klejnot Kaira: Tak, dziękuję. A Adam zapoznał mnie z tymi umowami rok lub dwa lata temu i czytanie ich było naprawdę potężne.

Jestem więc naprawdę głęboko wdzięczny za pionierską pracę Ojca Thomasa Keatinga i wielu duchowych braci, z którymi się spotykał, aby się zastanowić. Myślę, że to tak ważny dar dla przyszłych pokoleń. To tak naprawdę ważna praca, którą jestem tak wdzięczny, że wy dwoje w tym sezonie eksplorujecie i budujecie na niej.

Chcę więc wyrazić swoją wdzięczność i radość z tego, że prowadzimy badania. 

Mark: Tak. Wiesz, powinniśmy powiedzieć, ponieważ wspomnieliśmy o Adamie kilka razy, niektórzy nasi słuchacze mogą nie wiedzieć, że mówimy o Adamie Bucko, twoim partnerze.

Klejnot Kaira: Tak, dziękuję. Tak więc w tradycji buddyjskiej Ostateczna Rzeczywistość jest rozumiana jako Nirwana. To jeden ze sposobów, w jaki możemy o niej mówić, co jest bardzo częścią naszej historycznej rzeczywistości. Jak dwie strony monety, masz historyczną rzeczywistość i masz Ostateczną Rzeczywistość, prawda? Dokładnie tam. I obie powstają razem. Tak jak nie możesz mieć orła na monecie, który powstaje sam z siebie. Albo reszki.

Jeśli masz monetę, to znaczy, że masz orła i reszkę, prawda? Więc rzeczywistość oznacza, że ​​masz historyczną, która jest naszą codzienną rzeczywistością i ostateczną. Masz ukrzyżowanie i masz zmartwychwstanie. Masz fakt, że samsara, to sanskryckie określenie cierpienia, masz wszystkie wzloty i upadki naszego codziennego życia, naszej historycznej egzystencji, naszych tożsamości.

I zaraz po tym masz Ostateczną Rzeczywistość. Nirwana to zdolność przełamywania sposobów, w jakie samsara utrzymuje nas przywiązanych lub identyfikujących się z mniej istotnymi, moglibyśmy powiedzieć, częściami naszego doświadczenia. I pomaga nam łączyć się z siłą życiową, która przepływa przez wszystkie żywe, a nawet nieświadome istoty.

Przez cały czas, przez całą przestrzeń, przenika to wszystko. To nasza prawdziwa natura. To esencja tego, kim wszyscy jesteśmy. I myślę, że naszym celem, każdym z naszych celów w sferze historycznej, jest przebicie się do tej ostatecznej sfery. Powiedziałbym, że prawdopodobnie wiele różnych tradycji duchowych postrzega to w ten sposób, że celem każdej ścieżki duchowej jest pomoc nam w zrozumieniu całkowitego splotu tej głowy i ogona na monecie, że nasze codzienne istnienie, wiesz, budzenie się i walka o to, kto nie umył naczyń wczoraj wieczorem, jest tuż obok tego, a nirwana w tym doświadczeniu mówi, czekaj chwilę, naprawdę kocham tę osobę.

I nie będę tu wiecznie. Oni nie będą tu wiecznie. Czy to najlepszy sposób na spędzenie tej chwili? Więc to jest moment przebudzenia, w którym dotykamy nietrwałości. Dotykamy współbycia. Dotykamy Nie-Ja. Dotykamy, „Skąd oboje pochodzimy? Dokąd oboje zmierzamy?” Nie jesteśmy oddzieleni. Więc dowiedzmy się, jak dostać się do tej samej drużyny i podejść do tego z miejsca otwartości i mądrości, zamiast zaciskać się w ego.

Mówię to na podstawie bardzo, bardzo osobistych doświadczeń. 

Mark: Brzmi jak dobry tytuł dla książki, „Zmywanie naczyń w obliczu Ostatecznej Rzeczywistości” czy coś w tym stylu. 

Colleen: No i doprowadziłeś nas do innego tematu, w który próbujemy się zagłębić w tym sezonie, a mianowicie do terminu, którego ojciec Thomas używa coraz częściej w swoich późniejszych naukach i pismach, a mianowicie niedualności.

Kiedy rozmawialiście, myślałem o wyrażeniu, że kiedy mieszkałem w Los Angeles, spędzałem dużo czasu – miałem bliską przyjaciółkę, która była Meksykanką Amerykanką. Była głęboko zaangażowana w społeczności tubylcze w Los Angeles i w tańce azteckie. I mówili, że śmierć i życie to dwie strony tej samej monety.

Zastanawiam się, czy mógłbyś nam pomóc pogłębić nasze zrozumienie niedualności w tradycji buddyjskiej i tego, jak możemy w jakiś sposób praktykować, żyjąc głębiej w tej Ostatecznej Rzeczywistości. 

Klejnot Kaira: Jasne. Zdałem sobie sprawę, że przed chwilą rzuciłem słowem Nirvana i chciałem dać trochę więcej kontekstu tym, którzy nie znają tego terminu.

Prawdopodobnie znasz uczucie, o którym mówię, ale w buddyzmie Nirwana jest ostatecznym rodzajem doświadczenia przebudzenia, w którym przekraczamy wszystkie różne rzeczywistości wytworzone przez umysł, które trzymają nas przywiązanych do cierpienia. Tak więc klasyczne rozumienie Nirwany polega na tym, że całkowicie na zawsze wykorzeniasz z umysłu i serca wszelką nienawiść, złudzenia i chciwość.

Że nie uważasz już, że jesteś odrębnym, istniejącym niezależnie „ja”, więc nie próbujesz już chronić siebie, bronić siebie, zdobywać rzeczy dla siebie, dbać o swoją reputację i swój wizerunek w oczach innych; że naprawdę postrzegasz siebie jako proces, a nie obiekt. 

Że rozumiesz, że wszystko do ciebie wpływa. Nie stworzyłeś siebie takim, jakim byłeś, nawet twoi rodzice i twoja, bez względu na twoją kulturę, jest o wiele większa. To całe życie, tak jakby nikt z nas nie mógł tu być bez całego kosmosu w nas, prawda? I że wszystko wypływa z nas również. I tak Nirvana naprawdę przekłada się na bezgraniczne współczucie, ponieważ chcesz chronić, troszczyć się i kochać tylko wszystko wokół siebie, ponieważ zdajesz sobie sprawę, że to ty, ty jesteś tym.

Więc jest ta całkowita bezinteresowność. I to jest również – uwielbiam to inne rozumienie Nirwany. To wygaśnięcie wszelkich pojęć. Więc nie jesteś złapany w żadne idee, w żadne ideologie, albo to jest dobre, to jest złe. Więc przechodząc teraz do tego pięknego pytania o niedualności, bardzo trudno jest mówić o tych rzeczach, ponieważ nikt z nas prawdopodobnie tego nie doświadczył, może, z wyjątkiem maleńkiej ułamka sekundy, a w chwili, gdy próbujesz ująć to w słowa, to w pewien sposób degeneruje to, czym jest.

Ale są tam piękne obrazy, prawda? Jak na przykład dialogi między patriarchami a tradycją zen, jeden uczeń powiedział coś o tym, och, nirwana jest jak lustro, a ty muskasz lustro i nie ma nic na lustrze, a potem patriarcha powiedział, nie, nie ma lustra. Jakby nie było na czym wylądować.

To właśnie tam następuje wygaśnięcie wszelkich poglądów, jak, to jest pustka w sensie, pustka od siebie, pustka od rzeczy. Więc trudno o tym mówić, ponieważ w naszej codziennej rzeczywistości nie spotykamy się z niczym takim, prawda? 

Inny obraz, który mi się podoba, przedstawia koło, wygląda jak wóz konny z kołem, a w środku koła znajduje się okrąg, z którego wychodzą wszystkie szprychy.

A w tradycji Sri Lanki w wielu świątyniach zobaczysz ten symbol. Często jest osiem szprych i oznacza to osiem światowych wiatrów. Więc masz światowe wiatry sławy i hańby. Masz światowe wiatry zysku i straty, masz wiatry pochwały i nagany, a to koło zawsze się porusza, więc zawsze poruszasz się od jakiegoś zysku do jakiejś straty, do jakiejś pochwały, do jakiejś winy, od czegoś szczęśliwego do czegoś nieszczęśliwego, tak jak to koło nigdy się nie zatrzymuje, ale jeśli spojrzysz w oko koła, to ono się nie porusza.

Jest przestrzeń w tym oku koła. Ta przestrzeń w centrum koła nie podlega wzlotom i upadkom losów. Nie jest uwarunkowana, prawda? Innym sposobem mówienia o Nirwanie - niedualności - jest bezwarunkowość; stan, na który nie wpływa to, co ludzie o nas myślą, ile pieniędzy mamy na koncie bankowym, czy mamy partnera, czy nie, czy mamy mieszkanie, czy nie, czy w naszym kraju jest wojna, czy nie. Nie oznacza to, że wszystkie te rzeczy nie są super ważne i że naprawdę musimy walczyć o sprawiedliwość i opiekę nad wszystkimi istotami, ale że istnieje doświadczenie, do którego każdy z nas może się odwołać, które jest poza tym, i możemy się do niego odwołać w tej właśnie egzystencji, w naszym codziennym życiu, pośród kłopotów, smutków, bólu i rozpaczy, istnieje ta zdolność do odwołania się do rzeczywistości, która jest poza granicami zysku i straty przyjemności i bólu.

Colleen: Tak. Tak. To naprawdę przypomina mi też, kiedy mówisz, że trudno to ująć w słowa, myślę Marku, że to może dlatego ojciec Thomas ostatecznie wyraził to tak wiele w swojej poezji pod koniec, wiesz, w Sekretny uścisk. Ma piękny wiersz, który zatytułował: The Last Laugh

I mówi, „Oglądałem uwodzicielski taniec codziennego życia, ale pragnienie dołączenia ustało. Nigdzie nie ma mojego celu i nikt nie jest moją tożsamością. Czy to unicestwienie, czy też ścieżka do cichej miłości, którą jesteśmy?”

I tak dalej, ale to jest istota, to jest istota, którą, jak słyszę, opisujesz. 

Klejnot Kaira: Tak. To jest takie piękne, ten wiersz. Dziękuję. 

Mark: Kiedy mówisz, Kairo, o niedualnej, Ostatecznej Rzeczywistości i Nirwanie, myślę o związku tego wszystkiego.

A może to są moje chrześcijańskie korzenie we mnie. Myślę, że jakoś się z tym komunikuję. Jakbym był ja, a potem jest ta Ostateczna Rzeczywistość. 

Jakkolwiek byśmy tego Boga nie nazwali. A potem jest komunikacja z Bogiem - bardzo ważna część, prawda? 

Mark: I może nawet można by to przesunąć z komunikacji na komunię, i to mogłoby zostać dodane trochę więcej. To bardzo chrześcijańskie lub katolickie określenie, być może, ale zastanawiałem się nad tą ideą, jak pielęgnować tę relację, która nie polega na chwytaniu się jej w jakiś sposób, ale angażuje, myślę, i czy z twojej perspektywy istnieje tam relacja, czy jest to bardziej bezosobowa relacja, gdy zaczyna wchodzić w obszar niedualny? Czym jest ta koncepcja Boga? I czy to miał na myśli Thich Nhat Hanh, gdy mówił o współbyciu? Te połączenia i komunia ze wszystkim? 

Klejnot Kaira: Tak, powiedziałbym, że tak, że kiedy mówił o interbeing, bardzo wyraźnie wyrażał wgląd, że po prostu nie powstajemy inaczej, jak tylko połączeni ze sobą; z każdą inną rzeczą, każdym innym bytem. Więc po prostu nie powinieneś używać słowa being, ponieważ nie jest ono dokładne. Powinieneś używać słowa interbeing, ponieważ jest to jedyny sposób, aby naprawdę mówić o tym, jak wszyscy istniejemy, jesteśmy całkowicie połączeni i współzależni. 

I tak w kontekście tej komunikacji i komunii, myślę, że chrześcijaństwo i buddyzm kładą nacisk na coś innego. Kiedy dzieliłeś się pytaniem, pomyślałem: Och, wiesz, moje doświadczenie jest takie, że aspiracją w buddyzmie jest stawanie się. Po prostu pozwalanie, by to nasyciło nas, byśmy byli jego częścią. A może w chrześcijaństwie chodzi bardziej o ustanowienie tej relacji lub tej komunii, tego łączenia się. Nie jestem pewien, ale na pewno doświadczyłem… 

Właśnie odbyłem miesięczny cichy odosobnienie w domu, co było pierwszym razem, kiedy tego próbowałem. I wiele razy w tygodniu chodziłem do arboretum niedaleko miejsca, w którym mieszkam, po prostu medytować i medytować w ruchu. Zjadłem lunch w dużym parku, wśród drzew i krzewów, i miałem jedno doświadczenie na początku, kiedy po prostu siedziałem cicho, podążałem za oddechem, pozwalając umysłowi skupić się tylko na tym, co było obecne w danej chwili, słysząc dźwięk, po prostu czując powietrze, owady.

I to, co poczułam, to był piękny, bardzo lekki koc, niemal jak sieć, ale to było po prostu bardzo... tak ulotne, ale to była prawdziwa obecność, którą poczułam, jak po prostu wylądowała na mnie i wokół mnie. I to naprawdę było tak kochające i po prostu przekazało mi moją absolutną przynależność i współistnienie ze wszystkim wokół mnie w tym momencie.

To było tak, jakby ta obecność po prostu na mnie zstąpiła i stała się częścią całego krajobrazu, w którym się znajdowałam. I nie trwało to długo, ale było to bardzo miłe doświadczenie, kiedy mówisz o komunii, tak właśnie się czułam, że byłam trzymana, że ​​byłam witana, że ​​byłam znana temu miejscu, nie tylko ja znałam to miejsce, to miejsce znało mnie.

I po prostu poczułam, że życie, natura, że ​​w tej energii jest jakaś żeńska odmiana, to było takie ogarniające. I chcę opowiedzieć kolejną historię, ponieważ jest to doświadczenie komunii i komunikacji. Tego lata odbyłam również dwutygodniowe odosobnienie w ciszy w Oregonie w ramach szkolenia, w którym brałam udział dla nauczycieli i przewodników przyrodniczych, jak wprowadzić uważność i praktykę odosobnienia do natury.

Więc każdy z nas miał trzy dni dla siebie. Wybraliśmy miejsce, pojechaliśmy i byliśmy tam przez trzy dni. Zabraliśmy jedzenie, wodę, nie widzieliśmy nikogo przez te trzy dni. Więc byłem na grzbiecie i doszedłem do końca tych trzech dni i pomyślałem sobie, że właściwie nie miałem tam żadnych szczególnych doświadczeń. Byłem trochę rozczarowany i trochę zrzędliwy. 

Mark: Martwisz się o pumy? 

Klejnot Kaira: No cóż, pierwszej nocy byłem zaniepokojony. Wiedzieliśmy, że w okolicy są niedźwiedzie, ale mieliśmy też bear hangers, żeby niedźwiedzie nie mogły dostać się do jedzenia. Nikt tak naprawdę nie miał problemów z niedźwiedziami. Pierwsza noc była straszna, ale kolejne dwie noce były w porządku, ale zrobiło mi się naprawdę gorąco i duszno.

Więc byłem trochę rozdrażniony i nie mogłeś uciec od pogody, bo byłeś w swoim namiocie na tym moście. Więc tak, ostatniego dnia byłem trochę zrzędliwy i myślałem, że nie mam żadnego specjalnego doświadczenia. Więc powiedziałem, wiesz co, pozwól mi nie myśleć o tym, co z tego wyniosłem.

Daj mi pomyśleć, co dałem temu miejscu? Czego byłem częścią w tym miejscu? I powiedziałem, pozwól mi po prostu połączyć się z tym jednym drzewem, ponieważ to było drzewo, które uznałem za takie, mój ołtarz będzie u podstawy tego drzewa, kiedy po raz pierwszy wybrałem to miejsce. Więc zdecydowałem, i tak naprawdę nie zrobiłem nic z przytulania drzew, co lubię robić czasami.

Więc pomyślałem sobie, pozwól mi po prostu usiąść z plecami opartymi o to drzewo. To była sosna, zauważyłem, a ja byłem w gaju dębowym, więc wszystkie inne drzewa były dębami, z wyjątkiem innych – kilku innych sosen, ale były inne niż ten rodzaj sosny, to był inny rodzaj sosny. Więc po prostu ucichłem i zapytałem sosnę, Czy jesteś tu samotna? Ponieważ jesteś jedyną w swoim rodzaju. 

A sosna powiedziała: spójrz na górę po drugiej stronie grzbietu porośniętego sosnami, na który patrzyłem przez trzy dni, ale nie przetworzyło, że to były sosny. A potem sosna powiedziała: spójrz za siebie na góry za tobą, które są pokryte lasem sosnowym.

A drzewo było takie, nie, cieszę się, że ten las dębowy jest tutaj. I były wszystkie te młode dęby w pewnego rodzaju okręgu wokół tej sosny, a sosna była taka, i kiedy te młode dęby urosną, cieszę się, że mogę oddać im moją przestrzeń na słońcu. 

Więc jestem jak, wow. Więc wtedy pomyślałem, okej, więc jak to jest być sosną?

A sosna była taka, że ​​cóż, jestem twarda na zewnątrz, ale jestem bardzo miękka w środku. I bardzo chętnie dzielę się nektarem, który przynoszę. Większość z niego potrzebuję do gałęzi i liści oraz do odżywiania korzeni, ale chętnie się nim dzielę. I byłam bardzo zaskoczona, gdy drzewo zapytało mnie, jak to jest być człowiekiem?

Więc najpierw powiedziałem, no cóż, chciałem, żeby wiedziało o wszystkich innych miejscach, w których widziałem drzewa. Powiedziałem, och, no cóż, fajnie jest mieć dwie nogi. Mogę iść i zobaczyć wszystkie różne miejsca, w których istnieją drzewa, takie jak ty, plaże, parki, miasta, przedmieścia. A potem drzewo zapytało, ale jak to jest być człowiekiem? To było głębsze pytanie niż tylko to, jak się porusza po tej planecie.

I tak naprawdę się nad tym zastanowiłem i to, co wyszło mi z serca, to to, że większość z nas albo popycha się nawzajem, albo jest zmuszana do życia w odcięciu od siebie i swojego gatunku oraz od tego naturalnego świata. Istniało takie wytłumaczenie dla drzewa, że ​​większość ludzi nie jest w stanie żyć w sposób, który byłby korzystny dla nich samych i dla planety.

I powiedziałem, ale jest kilku ludzi, którzy żyją w sposób głęboko szanujący naturalny świat twojego rodzaju. I powiedziałem, że czasami jestem w stanie być w tej małej grupie, a czasami nie. I to było jak wyznanie, jak prośba o wybaczenie. A drzewo po prostu powiedziało, no cóż, proszę, kontynuuj dzielenie się tym i dziel się tym z innymi. I powiedziałem, że tak zrobię. 

I przedstawiam tę historię w świetle twojego pytania, ponieważ myślę, że możemy się ze sobą komunikować, międzygatunkowo, prawda? Jako przedstawiciele Ostatecznej Rzeczywistości. Naprawdę czułem, że to drzewo reprezentowało cały kosmos w tym momencie. To było drzewo, ale było też, nie wiem, czułem, że ta zdolność do prowadzenia tej rozmowy była zamieszkana przez każdego z nas, można powiedzieć Ducha Świętego, można powiedzieć Ostateczną Rzeczywistość. I w ten sposób mogliśmy się tak komunikować. 

Mark: To piękne. Kiedy to mówisz, coraz bardziej to odczuwam, to współbycie i aspekt wspólnotowy. Jeśli jest w jednej rzeczy, jest we wszystkim, jeśli wszystko jest połączone, prawda? To jest to. I Keating powiedział, że nawet o relacji z Bogiem, mówi, „Kiedy mówisz Bóg, tak naprawdę nie masz na myśli Boga. Masz na myśli swoją ideę Boga”. A mówiąc inaczej, masz na myśli Boga jako nie Boga. Że jeśli to naprawdę Ostateczna Rzeczywistość, to jest we wszystkim. I tak możesz prowadzić tę rozmowę z drzewem. I możesz również otrzymać komunię z drzewem. To otwarta rzecz. To jest tam i z powrotem. To jest wzajemne. Tak, to jest piękne.

[rozpoczyna się uroczysta muzyka]

W tradycji chrześcijańskiej Modlitwa Kontemplacyjna to otwarcie umysłu i serca na Boga, który jest poza myślami, słowami i emocjami. Modlitwa Skupiająca to metoda zaprojektowana w celu ułatwienia kontemplacji. Metoda sugeruje cztery wytyczne. Po pierwsze, wybierz święte słowo jako symbol swojej intencji wyrażenia zgody na obecność i działanie Boga w tobie.

Po drugie, usiądź wygodnie i względnie spokojnie, zamknij oczy lub pozostaw je lekko otwarte i cicho wprowadź swoje święte słowo. Po trzecie, gdy zauważysz, że zaangażowałeś się w myśl, po prostu wróć bardzo delikatnie do swojego świętego słowa. I po czwarte, pod koniec 20-minutowego okresu modlitwy, puść święte słowo i pozostań w ciszy przez kilka minut.

Dodatkowy czas zachęca do wprowadzenia atmosfery ciszy w codzienność. 

[uroczysta muzyka się kończy]

Mark: Mówimy o całym tym połączeniu, nirwanie, transcendencji, niedualności. Zastanawiam się, jak to wszystko wpływa na nasze życie, na świat i na pracę, którą wykonujemy. To była kolejna część dialogów. Przyjrzeli się tym punktom porozumienia, jak to, co to oznacza dla naszego życia?

I rzeczy, które się pojawiły, które były powszechną praktyką współczucia, służby innym, praktykowania zasad moralnych i cnót, wiesz. Więc zastanawiam się, jak to widzisz. Mam na myśli, że wykonujesz całą pracę, którą wykonujesz w sprawiedliwości rasowej i trosce o ziemię i wszelkiego rodzaju przejawy tego.

I myślę, że powiedziałeś to: „Widzę swoją pracę jako kontynuację Zaangażowanego Buddyzmu opracowanego przez Thich Nhat Hanha”. A także pracę twoich rodziców, która cię zainspirowała. I tak się zastanawiam, czy mógłbyś powiedzieć więcej o tego rodzaju Zaangażowanym Buddyzmie. 

Klejnot Kaira: Tak. 

Mark: I jak to wychodzi z naszej praktyki. 

Klejnot Kaira: Tak.

Tak. Wiesz, o czym wspomniałem wcześniej, że Nirvana jest brakiem ego i nie jest napędzana chciwością, nienawiścią i złudzeniami, i to, co zasadniczo przekłada się na bezgraniczne współczucie, ponieważ jeśli widzisz swoje powiązania, to wszystko, co chcesz zrobić, to chronić, kochać i zapewnić najlepsze warunki dla każdej istoty, aby mogła się rozwijać.

Mam na myśli, że kiedy myślę o życiu Jezusa i o tym, jak to było po prostu strumieniem współczujących, oświecających działań, które podejmował, był niezwykle aktywny, prawda? Był niezwykle zaangażowany w wydarzenia swoich czasów. I patrzę na życie Buddy i jest ono bardzo podobne. Natychmiast, pierwszą rzeczą, którą zrobił po przebudzeniu, po pierwsze, cóż, to wszystko podlega interpretacji, prawda?

Co się wydarzyło, kto to spisał i jak dokładne, ale to, co zobaczył, było tak głębokie, że był skłonny po prostu na tym usiąść, ponieważ myślał, że nikt tego nie zrozumie. Nikt tego nie zrozumie. A według buddyjskiej mitologii, niektórzy deva, te niebiańskie istoty przyszły i błagały go, aby podzielił się swoimi spostrzeżeniami z innymi.

Więc poszedł kawałek do pięciu ascetów, z którymi praktykował. I oczywiście, kiedy go zobaczyli, nawet oni go osądzali, ponieważ opuścił ścieżkę ascezy i zjadł trochę jedzenia, wiesz, starał się być bardziej umiarkowany, co pozwoliło mu mieć to doświadczenie przebudzenia. Ale oni go słuchali i pierwszy z nich zrealizował wejście w strumień, ten pierwszy etap przebudzenia, jak tylko wygłosił swój pierwszy wykład, a później wszyscy inni z drugim wykładem również osiągnęli wejście w strumień.

Więc pierwszą rzeczą, którą zrobił, zasadniczo, chociaż wiedział, że to nie będzie łatwe, było próbowanie podlewania nasion przebudzenia u innych. A potem szybko zbudował społeczność Sanghi mnichów i mniszek, a potem ludzi świeckich. I doradzał królom i starał się zapobiegać wojnom i był bardzo zaangażowany w życie swojego społeczeństwa, bardzo szybko zmieniając system kastowy, jak tylko mógł, zasadniczo przyjmując tych, którzy są uważani za niedotykalnych, obecnie znanych jako ludzie Dalit. Ordynując ich do Sanghi, co było niespotykane. Ordynując kobiety do Sanghi, co było niespotykane.

A kiedy dokonywał święceń, jest to opisane w kanonie, w Sutrach, kiedy dokonywał święceń osoby z niższej kasty wraz z innymi osobami z wyższej kasty, często najpierw dokonywał święceń osoby z niższej kasty, aby była ona starsza od wyższej kasty.

Więc on zawsze próbował wywrócić uciskające systemy do góry nogami. Więc jeśli spojrzymy na ich życie, Jezusa i Buddę, to wygląda to tak, jakby po prostu szli drogą zmiany społecznej. Ludzie, którzy są zaangażowani i którzy naprawdę próbują urzeczywistnić nauki. Mam na myśli, że dla mnie Zaangażowany Buddyzm jest trochę zbędny, prawda?

Podobnie jak Eco Dharma, jako termin, jest zbędny, ponieważ buddyzm oznacza bycie zaangażowanym. Jeśli masz ścieżkę przebudzenia, jeśli masz ścieżkę, która pomaga ludziom zakończyć cierpienie, oznacza to, że musisz nią żyć. Oznacza to, że jeśli widzisz ludzi w niesprawiedliwych sytuacjach lub sytuacjach, w których nie są w stanie się rozwijać, to buddyzm oznacza, że ​​tworzysz systemy lub twoja praktyka powinna się tym zajmować, powinna być z tym połączona.

Podobnie jak Eco Dharma. Jeśli Dharma nie wspiera nas w dostrzeganiu naszego współbycia z ziemią i w ten sposób życia, prawda? Tak jakbym starał się mniej latać, bardzo świadomie, i nie robię tego idealnie, ale naprawdę staram się powiedzieć, oto kryteria, według których polecę samolotem. To nie jest byle co, prawda?

Musi być jakiś powód, o którym naprawdę myślałem. W przeciwnym razie spróbuję prowadzić i udało mi się kupić samochód elektryczny, wiem, że to nie jest odpowiedź na wszystko, ale to coś, i będę prowadzić, albo pojadę pociągiem, albo, wiesz? 

Jak więc możemy żyć w ten sposób, gdzie naprawdę widzimy, jak te huragany nadchodzą? Nie są nieuniknione. Można im zapobiec. Najgorsza rzecz, jaką widzieliśmy od tysiąca lat i dwie z rzędu na Florydzie, jak możemy żyć w ten sposób jako część naszej praktyki duchowej, że nie przyczyniamy się do pogorszenia sytuacji? Jak inwestujemy w energię słoneczną i odnawialną? Jak wycofujemy inwestycje z paliw kopalnych?

Jak wybieramy urzędników, którzy wierzą w zmiany klimatyczne i wprowadzają polityki, aby zakończyć ludzki wkład w tworzenie tego polikryzysu? Tak więc to jest praktyka duchowa, aby przyjrzeć się, jakie są moje nieświadome uprzedzenia, mój zinternalizowany rasizm, mój biały przywilej, cokolwiek to jest, jak mogę z tym pracować jako częścią mojej praktyki duchowej?

Czym jest mój zinternalizowany patriarchat? Wszystkie te rzeczy są dla mnie tym, co oznacza bycie na duchowej ścieżce, patrzenie na to, jak wchodzimy w interakcje ze światem wokół nas i nie przyczynianie się do cierpienia, świadomie lub nieświadomie, indywidualnie, systemowo. 

Colleen: I myślę, że to wszystko zostało tak pięknie podsumowane w pytaniu, które zadałeś na swoim odosobnieniu, które poprzedzało to spotkanie z drzewem. Co dałem temu miejscu? To zostanie dodane do mojej praktyki. Co dałem temu miejscu? 

Dziękuję bardzo. Słuchanie Ciebie było jak praktyka duchowa. Chcę dać Ci okazję, abyś poinformował nas, gdzie nasza publiczność może się z Tobą zaangażować. Często organizujesz rekolekcje, a co najważniejsze, ponieważ otrzymywałem Twoje newslettery, wiemy, że masz wspaniałą okazję i dar ziemi, którą Ty i Adam otrzymujecie. Czy możesz nam powiedzieć trochę o tym, jak nasza publiczność może znaleźć informacje na ten temat i wesprzeć rozwój tego miejsca? 

Klejnot Kaira: Jasne. Tak, dziękuję. Więc dostaliśmy w prezencie klasztor, nazywa się Our Lady of the Resurrection Monastery. Jest w pobliżu Poughkeepsie w północnej części stanu Nowy Jork, 72 akry i mamy nadzieję, że uda nam się zebrać pieniądze na otwarcie tam kontemplacyjnego ośrodka praktyki.

Nasza organizacja non-profit nazywa się Beloved Community of Engaged Spirituality i będzie istnieć obok Our Lady of the Resurrection, będziemy mieć tam kaplicę i salę medytacyjną. Będzie więc buddyjska, chrześcijańska i międzyspirytualna. Jest większa od obu tych tradycji, ale będą tam miejsca do kontemplacji, pustelnie, rekolekcje i naprawdę do łączenia się z naturą.

Dużą częścią naszej pracy będzie skupienie się na praktyce kontemplacyjnej opartej na Ziemi i skoncentrowanej na Ziemi. Ludzie mogą więc dowiedzieć się na Strona Give Butter, do której link znajduje się tutaj i także na Strona internetowa Adama Bucko, będziemy mieć informacje i linki, gdy będziemy. Wkrótce będziemy mieć własną stronę internetową dla tego miejsca, ale do tego czasu możesz pozostać w kontakcie za pośrednictwem naszych stron internetowych lub naszego newslettera. Jest również specjalny newsletter dla Matki Boskiej Zmartwychwstania, więc możesz otrzymywać od nas wiadomości za jego pośrednictwem.

Colleen: Cudownie. Tak, dodamy wszystkie linki do notatek z naszego programu. 

Mark: Zarezerwuję pustelnię już teraz. 

Klejnot Kaira: Tak, chcemy tam uczcić Thomasa Keatinga, wiesz, jedną z rzeczy, które chcemy zrobić, jest zrobienie 12 stacji drogi krzyżowej, ale nie stacji drogi krzyżowej, ale może 12 miejsc, które czczą świętych i bodhisattwów ukochanej społeczności. Więc Thomas Keating, Howard Thurman, Dorothy Day. Więc będziemy mieć ludzi i ruchy, które naprawdę nas ukształtowały. Przestrzenie na świeżym powietrzu, aby kontemplować i być z nimi. 

Mark: Brzmi pięknie.