Transformacyjne doświadczenie modlitwy głębi

Opening Minds, Opening Hearts Podcast Sezon 2 Odcinek 3 z Mary Dwyer

 
Tytuł odcinka: Transformacyjne doświadczenie modlitwy głębi

„Rekolekcje w Snowmass naprawdę zmieniły moje życie. Pomyślałem, że jeśli już nigdy nie usłyszę innej nauki i będę mógł tak żyć do końca moich dni, to mi wystarczy… To był wielki dar. Weszłam w niego obiema stopami i wiedziałam, że to mój drink. Byłem zaangażowany.

– Mary Dwyer

Jesteśmy bardzo podekscytowani możliwością kontynuacji drugiego sezonu Opening Minds, Opening Hearts. Dzisiaj skupimy się na jednej z przewodnich zasad Kontemplacyjnego Zasięgu, którym jest rozwijająca się społeczność z poszerzającą się wizją. Chcielibyśmy podzielić się historią początków naszej wspólnoty i dowiedzieć się więcej o księdzu Thomasie Keatingu i jego dziedzictwie. W tym odcinku witamy Mary Dwyer, która praktykuje Modlitwę Głębi od ponad 30 lat. Na początku lat 1990-tych mieszkała w Chrysalis House, kontemplacyjnym eksperymencie wspólnotowym pobłogosławionym przez księdza Thomasa, który stał się inkubatorem praktyk i programów we wczesnych latach rozwoju ewangelizacji kontemplacyjnej i modlitwy głębi. Uczęszczała na Uniwersytet Georgetown na kierunku ekonomia, później wróciła do szkoły i została licencjonowanym pracownikiem socjalnym. Mary prowadzi obecnie prywatną praktykę jako pracownik socjalny, służąc jednocześnie Contemplative Outreach jako członkini społeczności, zespołu modlitewnego powitania, przewodnicząca Contemplative Outreach i członkini wydziału. Mary całkowicie służyła wspólnocie Pomocy Kontemplacyjnej. Jesteśmy bardzo wdzięczni, że mamy ją w programie.

 
W tym odcinku:
  • Mary była wychowywana w rzymskokatoliku, a jezuicka, wykształcona i podzielała to, że jej życie wydawało się podzielone. Zawsze zastanawiała się, czy ktoś ją naprawdę zna. W 1981 roku zapoznała się z ciszą, ale nie miała żadnych środków w swojej okolicy, miała bardzo zaangażowane pragnienia i praktykę, ale nie miała możliwości integracji, co wydawało się bardzo izolujące. W 1990 roku wzięła udział w intensywnych rekolekcjach, które odmieniły jej życie. Dzieli się z nami tą zmieniającą życie historią i tym, jak realizuje zobowiązanie, które podjęła w życiu kontemplacyjnym. 
  • Opowiada o tym, kim był ojciec Thomas Keating, co uczyniło go takim kanałem inspiracji i jego wizją wspólnoty. Mary twierdzi, że udało mu się zintegrować psychologię, teologię i socjologię oraz rozmawiać z nią w języku z 1990 roku, kryjącym się za głębią historii i teologii, która była dla niej zupełnie nowa. Opisuje to „jak słuchanie Boga” i że był On „bańką miłości”, która nigdy nie przestała podróżować. 
  • Ojciec Tomasz rzucił Marii wyzwanie, zadając jej pytanie: „Dlaczego w związku z boskim zjednoczeniem i obrzędem narodzin miałabyś spuścić wzrok tak nisko?” Uwielbia kontemplatywną pomoc ze względu na prostotę praktyk, które są naprawdę głębokie. Im bardziej się im poświęcisz, tym pełniejsze stanie się Twoje codzienne życie. 
  • Mary przyznaje, że wsparcie społeczności sprawiło, że wróciła. Zadaniem Contemplative Outreach jest wyjaśnienie, co naprawdę dzieje się podczas praktyki i pomoc w zrozumieniu procesu. Używa poczwarki jako przykładu transformującego doświadczenia Modlitwy Głębi. W wyniku tego procesu nie powstaje większa, lepsza gąsienica, ale inne i piękne dzieło. 
  • Maryja rozważa Modlitwę Głębi jako Boską Terapię. Podzieliła się tym, że przemiana dokonuje się nie dlatego, że jesteśmy niegodni, ale dlatego, że jesteśmy kochani do życia, a Bóg pragnie nas wszystkich. Ojciec Thomas nauczył ją, że kiedy mamy zdrowe poczucie siebie, mamy zdolność do poddania się. 
  • Mary czuje, że rozwój społeczności i poszerzanie wizji były ważne dla księdza Thomasa, ponieważ był w stanie dotrzeć do ludzi tam, gdzie oni się znajdują. Odnalazł prawdę, ale nie był przywiązany do określonego języka komunikowania się. Należy dotrzeć do młodych ludzi w takim samym stopniu jak my, ale oni nie dążą do tego z tego samego miejsca, co my. 
 

„Prawdziwa praca na drodze duchowej polega na cierpliwym, spokojnym i pokornym uznaniu, że wartości są wciąż głęboko żywe w nieświadomości i za każdym razem, gdy jesteś zdenerwowany, jest to nieomylny dowód, że nadal tam są. Emocje wiernie rejestrują Twój prawdziwy system wartości, nawet jeśli myślisz, że go zmieniłeś, a zdenerwowanie emocjonalne jest nieomylnym znakiem, że jesteśmy przywiązani, uzależnieni od jednego z tych ośrodków.

- Ojca Thomasa Keatinga

Aby dowiedzieć się więcej na temat wskazówek ojca Thomasa Keatinga dotyczących służby i zasad, odwiedź stronę www.contemplatoutreach.org/vision

Aby połączyć się z nami dalej:  

Drugi sezon Opening Minds, Opening Hearts powstał dzięki grantowi Fundacji Zaufaj procesowi medytacji fundacja charytatywna zachęcająca do medytacji, uważności i modlitwy kontemplacyjnej.

   
Producentem tego odcinka Opening Minds, Opening Hearts jest firma Crys & Tiana LLC www.krysandtiana.com
 
				
Otwieranie umysłów, otwieranie serc Odcinek nr 3: Przemieniające doświadczenie modlitwy głębi z Mary Dwyer

[zaczyna się wesoła muzyka]

Colleen Thomas [00:00:02] Witamy w Opening Minds, Opening Hearts, podcaście o przemieniającej praktyce Modlitwy Głębi. W każdym odcinku będziemy rozmawiać z Friends of Contemplative Outreach o ich osobistej praktyce. Posłuchaj, jak nasi goście dzielą się spostrzeżeniami na temat nauk księdza Thomasa Keatinga, wpływu tej praktyki na ich pracę w świecie oraz przemyśleń na temat tego, jak Modlitwa Głębi łączy się z żywymi tradycjami kontemplacji i medytacji. Jesteśmy twoimi gospodarzami, Colleen Thomas.
Marka Dannenfelsera [00:00:35] I Marka Dannenfelsera.
Colleen Thomas [00:00:36]Praktykujący Modlitwę Głębi i poszukujący życia kontemplacyjnego, którzy uwielbiają mówić trochę za dużo o tym, jak praktyka modlitwy kontemplacyjnej przemienia nasz świat wewnętrzny i zewnętrzny. Mamy nadzieję otworzyć wam drzwi do głębszego zgłębienia tej potężnej praktyki Modlitwy Głębi.

[wesoła muzyka się kończy]

Marka Dannenfelsera [00:00:59] Witamy w podcaście o zasięgu kontemplacyjnym, Otwieranie umysłów, otwieranie serc. Jestem Mark Dannenfelser.
Colleen Thomas [00:01:07] A ja jestem Colleen Thomas. Marku, wróciliśmy.
Marka Dannenfelsera [00:01:11] Wiem. To jest świetne. Sezon drugi.
Colleen Thomas [00:01:13] Wiem. 
Marka Dannenfelsera [00:01:14] Nie byłem pewien, czy to w ogóle nastąpi.
Colleen Thomas [00:01:16] Nie, nie byłem pewien, czy pierwszy sezon w ogóle się wydarzy. Więc teraz czuję, że w drugim sezonie pomyśleliśmy: cóż, to może być nasz ostatni sezon, ale dobrze się bawimy i jestem zaskoczony i podbudowany, że jest więcej ludzi, z którymi można porozmawiać, właściwie mieliśmy listę możliwych gości wykraczających poza to, co moglibyśmy zmieścić w sezonie.
Marka Dannenfelsera [00:01:41] Tak. A ponieważ dopiero zaczynamy drugi sezon, przeglądam nasz skład i stwierdzam, że ludzie, z którymi możemy rozmawiać, są naprawdę ekscytujący. To było dla mnie naprawdę pouczające, mieć różnych gości i zastanawiać się nad tą niesamowitą pracą, którą tak wiele osób wykonuje wokół Modlitwy Głębi.
Colleen Thomas [00:02:02] Tak. Dużo nadziei dało mi to, że rozmawiamy o tym, jak czasami czujemy się tak, jakby jedynymi ludźmi, którzy wiedzą o Modlitwie Głębi, są ludzie, którzy wiedzą o Modlitwie Głębi. Ale myślę, że istnieje znacznie większa społeczność, niż sobie wyobrażałem. A także naprawdę, być może, zmaganie się z używaniem tego słowa w kontekście kontemplacyjnym, ale także naprawdę utalentowaną wspólnotę ludzi, którzy są głęboko przestudiowani i praktykowani nie tylko w tradycji Modlitwy Głębi, ale także w modlitwie kontemplacyjnej i praktyce monastycznej oraz ludziach, którzy naprawdę są, naprawdę zaangażowani w życie, które nie jest łatwe. I też mi to przypomina. Im więcej mówimy o Modlitwie Głębi, tym bardziej nie jest to praktyka dla osób o słabym sercu.
Marka Dannenfelsera [00:02:55] Nie. Ale wspaniale jest pracować na tej bogatej glebie i mieć poczucie wzrostu. Czy w trakcie rozmów, a ty i ja dużo rozmawialiśmy o naszych gościach i przygotowaniach, ale także słuchając opinii naszych gości, czy stałem się bardziej świadomy mojej własnej praktyki i w pewnym sensie ćwiczę przycinanie, higienę lub coś naprawdę motywującego
Colleen Thomas [00:03:23] Tak.
Marka Dannenfelsera [00:03:24] Do praktyki w określony sposób. 
Colleen Thomas [00:03:26] To samo.
Marka Dannenfelsera [00:03:27] Z pewną energią. Tak.
Colleen Thomas [00:03:30] Cóż, i to świetnie. Bo jeśli coś takiego przytrafia się nam jako gospodarzowi, miejmy nadzieję, że dzieje się to również z naszą publicznością, także z naszą publicznością. Ale to jest w pewnym sensie warsztat, rekolekcje. To narzędzie do pogłębiania naszej praktyki. Więc jestem podekscytowany. Co dzisiaj robimy?
Marka Dannenfelsera [00:03:46] W tym sezonie wiele naszych rozmów skupialiśmy wokół jednej z zasad Contemplative Outreach. Nazywamy je zasadami przewodnimi. I to właśnie mówi, że Contemplative Outreach to rozwijająca się społeczność z poszerzającą się wizją i wspólnota, która stara się zawsze pogłębiać praktykę Modlitwy Głębi, a następnie być świadoma służenia zmieniającym się potrzebom chrześcijańskich kontemplatystów. I tak w pierwszej części drugiego sezonu wielu naszych gości było zainteresowanych poznaniem pierwszej części tej zasady, czyli rozwijającej się społeczności z poszerzającą się wizją. I na to dziś liczymy. Tak.

Colleen Thomas [00:04:27] Pomyśleliśmy, że aby porozmawiać o rozwijającej się wspólnocie i poszerzającej się wizji Zasięgu Kontemplacyjnego, pomocne będzie najpierw omówienie początków wspólnoty i podzielenie się z naszą publicznością dodatkowymi informacjami na temat księdza Thomasa Keatinga. Nie chcemy zakładać, że ludzie znają jego dziedzictwo lub historię Contemplative Outreach. Dlatego jestem bardzo podekscytowana, że ​​mogę być dzisiaj z nami, Mary Dwyer. Maryja praktykuje Modlitwę Głębi od ponad 30 lat. Na początku lat dziewięćdziesiątych mieszkała w Chrysalis House, będącym eksperymentem wspólnoty kontemplacyjnej, pobłogosławionym przez ojca Thomasa. Jej współlokatorami w Chrysalis House byli Mary Mrozowski, David Frenette i Kathy McCarthy. A dla tych, którzy są bardziej zaznajomieni z ewangelizacją kontemplacyjną i modlitwą głębi, te nazwy mogą wydawać się wam znajome. Ta wspólnota żyła według pewnej zasady, zasady życia i stała się inkubatorem praktyk i programów w pierwszych latach rozwoju Contemplative Outreach.
Mary uzyskała także tytuł licencjata z ekonomii na Uniwersytecie Georgetown. Po kilku latach spędzonych w Chrysalis House wróciła do szkoły, została licencjonowanym klinicznym pracownikiem socjalnym i praktykowała to powołanie przez następne 15 lat, utrzymując jednocześnie swoje zaangażowanie w życie kontemplacyjne w misji Contemplative Outreach. Mary prowadzi obecnie prywatną praktykę jako licencjonowany pracownik socjalny w rejonie Erie i nadal służy Contemplative Outreach jako członek komitetu ds. darów, zespołu modlitewnego powitania Contemplative Outreach. Wcześniej pełniła funkcję przewodniczącej Contemplative Outreach i członka wydziału. Mary właśnie całkowicie służyła społeczności Contemplative Outreach, równoważąc jednocześnie swoją prywatną praktykę. Dlatego jesteśmy bardzo wdzięczni, że cię tu dzisiaj mamy, Mary. Witaj, Maryjo.
Marii Dwyer [00:06:55] Dziękuję bardzo, Colleen. To przyjemność być tutaj.
Marka Dannenfelsera [00:06:58] Mary, jak dobrze, że tu jesteś. Zanim dołączyłem do personelu, nie wiem, kilka, dwa lata temu, wiedziałem, kim jesteś. Jesteście legendą w kręgach Pomocy Kontemplacyjnej i Modlitwie Głębi. Wniosłeś ogromny wkład w ciągłe nauczanie praktyki oraz wszystkie kursy dotyczące duchowości i praktyki, które odbyłeś. I masz mnóstwo filmów. Myślę, że gdyby Thomas Keating żył, byłby trochę zazdrosny o całą pracę, którą jesteś w stanie wykonać. Kilka lat temu pracowaliśmy razem trochę nad jednym z kursów na temat przebaczenia. Uderzyło mnie bogactwo wiedzy, jaką posiadasz na temat praktyki. Dlatego lubimy od razu pytać naszych gości, jak do tego wszystkiego doszliście. Jak zacząłeś praktykować Modlitwę Głębi i jak wpłynęło to na twoje życie? Może nawet wróćmy pamięcią do samego początku, jakie wrażenie zrobiło to na Tobie? Czy możesz podzielić się trochę na ten temat?

Marii Dwyer [00:08:00] Pewnie, że mogę. A mi się chce tylko śmiać. Po prostu czuję się jak stary grosz, który był w pobliżu przez długi czas. Po prostu się pojawia. Ale właściwie zabawne jest to, że zostałem wychowany w rzymskokatoliku i wykształcony w jezuicie. I tak w moim życiu od dawna wiedziałam, że jest mnóstwo różnych, czułam przegródki i zastanawiałam się, czy ktoś mnie naprawdę zna i czy sama wiem, że istnieje Maryja zawodowa, Maryja osobista, Maryja córka, była tam ciocia, wszystkie te kawałki. A siostra, moja starsza siostra, właśnie przechodziła rozwód. A w tamtym czasie było to po prostu poradnictwo małżeńskie. Małżeństwo nie trwało długo, ale ksiądz, do którego chodzili, właśnie przeczytał książkę „Modlitwa głębi” Basela Penningtona. Więc uczestniczyłem w siedzeniu przy ich stole w jadalni i korzystałem z tej wspaniałej okazji, aby zapoznać się z ciszą.
A to było około 1981 roku. Ale wtedy nie było środków, przynajmniej w mojej okolicy i mojej wiedzy, wszystko technicznie zrobiłem. Byłem członkiem katedry. Byłem radnym parafialnym, byłem przewodniczącym rady parafialnej. Byłem lektorem i szafarzem Eucharystii. Miałem bardzo zaangażowane pragnienie i praktykę. Ale integracja, więc co zrobiłem? Poszedłem do szkoły i zacząłem, byłem wtedy administratorem uczelni. Zacząłem się uczyć. To było frustrujące, bo zacząłem rozumieć systemy rodzinne i widziałem, jak bardzo jestem schrzaniony. Ale nie wiedziałem, jak wiedza intelektualna wpłynęła na zmianę tego, ponieważ moja frustracja tylko rosła. 
Im więcej wiedziałem, tym więcej widziałem i tym bardziej czułem się odizolowany. Mam więc szczęście, że w Erie w Pensylwanii, miejscu, z którym związałam się poprzez rekolekcje ignacjańskie jezuitów, ale mieliśmy dom modlitwy i s. Ritę Panier, która obecnie ma 92 lata, siostrę miłosierdzia, ale to był wewnętrzny eksperyment miejski w Erie, gdzie siostry zakonne żyły wśród biednych.
Ale naprawdę polubiła Thomasa Keatinga, pojechała do Snowmass i wróciła na pierwsze odosobnienia. To było pod koniec lat osiemdziesiątych i powiedziałem: Mary, musisz iść. To jest to. Jednak zachorowała na półpasiec. I powiedziała, że ​​to część jej rozładunku. Była więc zakonnicą po pięćdziesiątce i cierpiała na półpasiec. A ja byłam kobietą po dwudziestce. I pomyślałem: do cholery, nie, nie idę. Umrę. Mój przyjaciel, facet trochę starszy ode mnie, który pojechał do Snowmass i tam, gdzie mieszkał, był moim kanarem w studni. Tak więc w pewnym momencie 1990 roku spakowałem się i pojechałem na intensywne odosobnienie, które zmieniło moje życie. Jednak wcześniej Dom Modlitwy przeglądał wszystkie taśmy Thomasa i miał grupę Modlitwy Głębi.
Tak więc moja praktyka rozpoczęła się około 87 roku życia, ale potrzebowałem grupy, aby rozpocząć jakąkolwiek formę regularnej codziennej praktyki. I nawet nie przeczytałam Otwartego umysłu, Otwartego serca, dopóki nie zaczęłam żyć we wspólnocie. Ale kiedy poznałam Thomasa i rekolekcje w Snowmass naprawdę zmieniły moje życie. I pomyślałam, że jeśli już nigdy nie usłyszę innej nauki i jeśli będę mogła żyć według tego do końca moich dni, to mi wystarczy. I zapytałem Thomasa, dokąd mam stąd pójść? W tym czasie pracowałem w bankowości i podał mi dwa nazwiska. Jedną z nich była Meg Funk. Zatem siostra Meg Funk jest wspaniałą benedyktynką. Była wówczas przeoryszą w Ferdynandzie i Beech Grove. I napisała wiele książek. Ale pochodzę z Erie w Pensylwanii. Zatem każdy z waszych czytelników, który zna Joan Chittister lub kogokolwiek innego, wiem dużo o benedyktynkach, józefitach, miłosierdziu i zakonnicach.
Drugie imię to Maria Mrozowski, że Tomasz należał do wspólnoty świeckiej, co było ciekawą myślą. Pamiętajcie, że to koniec lat osiemdziesiątych i początek dziewięćdziesiątych, świecka wspólnota kontemplacyjna w północnej części stanu Nowy Jork. Miało to miejsce w Warwick w stanie Nowy Jork, około 55 mil na północny zachód od Nowego Jorku. To nie było zobowiązanie na całe życie. Więc nie było to ślubowane w tym sensie, ale mogłeś tam mieszkać. To mnie zafascynowało. Pomyślałem więc, zanim wskoczę do zakonnic, co do których miałem wątpliwości, przyleciałem już w następny weekend, spotkałem Davida Frenette i mogłem doświadczyć kontemplacyjnego życia w domu Chrysalis. A Maria Mrozowski to naprawdę była Maria i Dawid. Wszystko zaczęło się w 1985 roku w Kolorado. Pata Johnsona, Boba Bartela i Davida Frenette’a. 
A potem społeczność przeniosła się na Wschodnie Wybrzeże, gdzie dołączyła Mary Mrozowski wraz z Bobem i Davidem Fettami. Tak czy inaczej, było to wówczas bardzo eklektyczne, w dużym domu przy sadzie jabłkowym, który żył według tych praktyk i naprawdę obejmował fakt, że Boskie zjednoczenie było naprawdę możliwe i że tak naprawdę mówimy o transformacji świadomości, ale musimy wykonać swoją pracę. To był wspaniały prezent. To długa odpowiedź na bardzo krótkie pytanie, ale wkroczyłem w nią obiema nogami i kiedy poczułem smak tego, co Thomas naprawdę robił na tych oryginalnych taśmach z podróży duchowych, wiedziałem, że muszę to wypić. To był mój drink i zamierzałem go wypić najlepiej jak potrafię.

Marka Dannenfelsera [00:13:40] Wow. To wszystko, prawda? Ciekawi mnie jednak Twoje doświadczenie z Chrysalis House. Wiem, że to było bardzo wcześnie, miałeś poczucie, OK, to nauczanie jest dla mnie przemieniające. To jest to, czego chcę. Ale idziesz i nie jest to klasztor ani klasztor, nie jest to instytucjonalna grupa religijna. Prawidłowy? To po prostu ludzie, którzy decydują się zjednoczyć i żyć we wspólnocie.

Marii Dwyer [00:14:06] Tak. Podjąłeś pewne zobowiązania i pomyślałem, że tutaj ułożyło się moje życie. Właśnie sprzedałem dom. Więc mieszkałem wtedy z rodzicami. W międzyczasie w moim życiu, gdzie pracowałem, było wiele czynników. Bank, w którym pracowałem, udostępnił mi samochód w leasingu. Sprzedałem więc samochód. Więc mając 30 lat, byłam w takiej sytuacji, że nie byłam mężatką. Nie miałem dzieci, nie miałem kredytu hipotecznego, nie miałem spłaty samochodu. Naprawdę odebrałem to jako prawdziwe mrugnięcie do Boga. Mogłem swobodnie eksperymentować i co do cholery? Poszedłem tam. Oczywiście złożyłeś wniosek o przyłączenie się do społeczności. W tym czasie wspólnota liczyła trzech członków: Davida, Marię, Kathy oraz Davida i Marię. Pod rządami Thomasa zobowiązali się na dłuższy rok. Zaangażowaliśmy się w całość, Kathy miała krótsze zobowiązanie.
Poszedłem, spędziłem trochę czasu, naprawdę rozeznałem się i złożyłem wniosek. A potem, kiedy mnie przyjęto, pojechałem więc w kwietniu na rekolekcje. Od razu odwiedziłem Chrysalis. Pojechałem tam jeszcze raz w sierpniu, a mieszkałem tam na początku września. I początkowo podjąłem zobowiązanie na dziewięć miesięcy. A później podjęłam zobowiązanie na kolejny rok, a David i Mary na pięć lat. Zatem wspólnota ustabilizowała się pod tym względem, że w tym czasie rzeczywiście zobowiązaliście się do celibatu, byliście dość biedni, prowadziliście styl życia, o którym wstawaliśmy o 5:00 rano. Trwaliśmy w wielkiej ciszy. Siedziałeś godzinę. O godzinie 9:00 mieliśmy spotkanie robocze. Odrobiłeś poranną pracę. Siedzieliśmy od 12 do 12:30. Siedzieliśmy jeszcze godzinę od czwartej do piątej. Zjedliśmy kolację w ciszy. Wspólny posiłek odbył się w południe.
Miałeś więc zadania, pracowałeś, to było w dużej mierze środowisko klasztorne. W rzeczywistości niektórzy mnisi ze Spencer zeszli i powiedzieli, że mamy większą ciszę niż oni. To było bardzo sprzyjające. Ale my zapraszaliśmy ludzi, przychodziliśmy na dni modlitwy, a potem w tym miejscu odbywały się także rekolekcje. Maria i Dawid opracowali dziewięciomiesięczny kurs życia kontemplacyjnego. Był to więc inkubator, który naprawdę zaczął nie tylko oferować to wszystko, ale także żyć tym w praktyce. I to było naprawdę wyjątkowe, bo na wschodnim wybrzeżu Mary Mrozowski była o wiele bardziej znana niż Thomas Keating w Nowym Jorku. I w sumie miała swoich zwolenników. Uważam więc Tomasza za naszego Abbę i był on duchowym ojcem tej wspólnoty. Ale Maryja była duchową matką. Nie ma co do tego wątpliwości.

Colleen Thomas [00:16:49] Mary, bardzo mi się to podoba, ponieważ mówisz o wspólnocie Contemplative Outreach w jej wczesnym powstaniu i wielu z nich słucham, a dla tych, którzy nie są zaznajomieni z Contemplative Outreach: wszystkie te nazwy będą brzmiały bardzo obco. To coś fascynującego. Ciekawi mnie, w jaki sposób świat księdza Tomasza i jak bogate były jego nauki oraz bogate ofiary tych, na których jego nauczanie miało wpływ, nie stało się bardziej rozpowszechnione. Jedną z naszych nadziei związanych z tym podcastem jest to, że ludzie staną się bardziej zaznajomieni. Ale kiedy mówisz o nim jako o Abbie ewangelizacji, jestem ciekaw, czy mógłbyś opisać ludziom, którzy go nie znają, kim był i jaki był? Co było w nim takiego, co uczyniło go takim kanałem inspiracji i być może jaka była jego wizja społeczności?

Marii Dwyer [00:17:54] Colleen? Chodziło mi o kontekst, który chciałem przedstawić, czyli lata 80., kiedy nie było nadmiaru informacji i dostępności, jakie mamy dzisiaj. Dziś możesz wejść do dowolnego sklepu spożywczego i na wszystkich stronach magazynów znajdziesz artykuły na temat uważności. To był czas, kiedy o takich rzeczach się nie mówiło i nie było na to możliwości. Kiedy więc po raz pierwszy spotkałem Thomasa Keatinga, z pewnością był on powozem. Jego powóz, bo był dużym facetem, należał do byłego opata. Stał prosto, nieruchomo. Złamał kark, pochylił się i tak dalej. Ale był bardzo kościelny, a mimo to miał w sobie to poczucie, tego właśnie szukałem. To znaczy, nie byłem zbyt zorganizowany, jakby to był kult? Kiedy wróciłam z pierwszych rekolekcji, dziwię się, że moi rodzice nie wpadli w panikę, bo powiedziałam, że to jak słuchanie Boga.
Tak opisałem słuchanie Thomasa. To właśnie jego szerokość i jasność oraz fakt, że w końcu mógł zintegrować teologię, psychologię i socjologię i rozmawiać ze mną w języku z 1990 roku, ale głębia historii i teologii, która się za nią kryje, była dla mnie zupełnie nowym otwarciem. Ale kim się stał i jakie było źródło, które po prostu pokochałem, opowiem wam historię o nim, ale pod koniec Thomas Keating był bańką miłości. Jeśli byłeś w jego pobliżu, on po prostu emanował miłością i całą tą sztywnością lub strukturą i jego hierarchicznymi mapami na początku, a to wszystko zniknęło, ponieważ on też nigdy nie przestał podróżować. I tak właśnie było, więc powiedziałbym wam, że był najbardziej rozwiniętą osobą, jaką kiedykolwiek spotkałem, kiedy go spotkałem. Kiedy myślę o tym, gdzie zakończył życie, różnica polega na całym wszechświecie.
To niesamowite. Ale poszłam do Thomasa. Więc biorę udział w tych rekolekcjach i jestem jedną z młodszych osób. Zawsze byłem jednym z młodszych i nadal mam 65 lat, ale nadal często jestem jednym z młodszych. Pojawiałem się, a on oferował przyjaźń dusz po południu. A jeśli nikt się nie zapisywał, cały czas pojawiałem się u drzwi tego biednego człowieka w klasztorze. Miało to miejsce jeszcze przed wybudowaniem ośrodka odosobnieniowego. I powiedziałem mu, powiedziałem, czy pragnienie bycia świętym jest egoistyczne? To chyba jedyny język, jaki znałem. Zatem Thomas zaczął cudownie wyjaśniać, jak może wyglądać twoje fałszywe ja, ego i tak dalej. Ale potem spojrzał na mnie i miał urocze niebieskie oczy, przypominające błysk krasnoludka. I powiedział: Mam tylko jedno pytanie do Ciebie, Maryjo, w związku z Bożym zjednoczeniem, Twoim prawem z urodzenia, dlaczego spuściłaś wzrok tak nisko?
To wyrzuciło mnie z wody. Byłem, jak już mówiłem, jestem po Soborze Watykańskim nr XNUMX. Nie miałem więc katechizmu w Baltimore i tak dalej, ale byłem w strukturze kościelnej i nigdy, przenigdy nie słyszałem, że zjednoczenie z Bogiem jest moim prawem z urodzenia. I to jest twoje. To należy do wszystkich. A tego nie wiedziałem. Naprawdę myślałem, że naszym celem było być najlepszym, jak się dało. Przełknij to, cierp, bądź pokorny. I pomyślałem: tak, to jest to, co naprawdę rezonowało na tak głębokim poziomie. Ale nikt mi nigdy tego nie powiedział. I na to Thomas był tak otwarty, że odszedł od głębokich korzeni. Ale jeśli przyjrzysz się jego językowi, ciągle się rozwijał i dlatego byłam tak podekscytowana, gdy Mark zaczął pracować nad rozwijającą się społecznością. To, co się zmienia, to nie przesłanie. To, co się zmienia, to język przekazu.
To wszystko. Język był dostarczany w bardzo tradycyjnym opakowaniu. Ponieważ byliśmy w bardzo tradycyjnych opakowaniach. To, czego Thomas był w stanie dokonać swoim wielkim mózgiem, wielkim sercem i zaangażowaniem, to kontynuacja ewolucji, zaczynając otwierać drzwi innym, tej niesamowitej ukochanej, która wzywa nas do przodu w radykalnej, niezwyciężonej ufności. I mam obraz Thomasa. Och, jak mówię, prawdopodobnie miał sześć siedem lat w czasach swojej świetności. Nie wiem, mam metr pięćdziesiąt wzrostu. 

Colleen Thomas [00:22:42] Wow, czy on naprawdę był taki wysoki?

Marii Dwyer [00:22:42] W czasach swojej świetności był dużym facetem. Wiem tylko, że zawsze znajdowałem się poniżej jego środka ciężkości, bo gdybyśmy go utrzymali, przechyliłby się. 

Colleen Thomas [00:22:51] Wow. 

Marii Dwyer [00:22:52] Stracił równowagę. W każdym razie był na scenie, to mała scena i rozłożył ramiona jak kondor, jeśli możecie to sobie wyobrazić, miał duże ręce, duże ramiona. Rozłożył je szeroko. I w zasadzie, przesłanie, jakie z tego wyciągnąłem, było takie: przychodźcie dalej. Z tej strony jest w porządku. Był jak podróżnik, który ciągle do nas wołał i mówił: tak, przychodźcie, przychodźcie, przychodźcie. I co to oznacza? Oznacza to, że dwa razy dziennie połóż tyłek na krześle i zamknij się. To nie jest skomplikowane. Zawsze trzymał się tej prostoty. Trzeba ćwiczyć z wieloma ludźmi i to właśnie widziałem w Chrysalis. Wiele osób, które do nas dołączyły lub przyszły, chciało usiąść przy stole w jadalni i porozmawiać. Jaka jest najnowsza lektura? Kto jest najnowszym autorem? Jaka jest najfajniejsza rzecz, jaką znasz? Ale rzeczywistość jest taka, że ​​jest to plan transformacji w działaniu. Więc jeśli naprawdę tego chcę, muszę się pojawiać.
A jak się pojawię? To właśnie podobało mi się w przesłaniu ewangelizacji kontemplatywnej. Usiądź, bądź cicho, usiądź, bądź cicho. To podstawowa praktyka. Następnie mamy praktyki wspierające, modlitwę powitalną. Przez cały ten czas nie mogę być cicho, bo coś się dzieje i nie mogę zamknąć oczu. Ale prostota naszych praktyk jest głęboka. Im bardziej się im poświęcamy, tym pełniejsze staje się nasze inne codzienne życie. Ale Mary Mrozowski zawsze uczyła, nigdy nie chodzi o to, co się dzieje, tylko o to, co się robi. Z tym, co się dzieje. To, co przekazali mi Thomas, Mary i inni, to praktyki, które mam coś wspólnego z życiem. A życie ciągle rzuca mi różne rzeczy. I założę się, że zarówno ty, jak i każdy, kto zechce słuchać, bo takie jest życie.

[rozpoczyna się uroczysta muzyka]

Marka Dannenfelsera 00:25:06] W tradycji chrześcijańskiej modlitwa kontemplacyjna jest otwarciem umysłu i serca na Boga, który jest poza myślami, słowami i emocjami. Modlitwa Głębi jest metodą mającą na celu ułatwienie kontemplacji. Metoda sugeruje cztery wytyczne. 

Po pierwsze, wybierz święte słowo jako symbol swojej woli wyrażenia zgody na obecność i działanie Boga w tobie. 

Po drugie, usiądź wygodnie i stosunkowo nieruchomo zamknij oczy lub zostaw je lekko otwarte i po cichu przedstaw swoje święte słowo. 

Po trzecie, kiedy zauważysz, że pochłonęła cię jakaś myśl, po prostu powróć delikatnie do swojego świętego słowa. 

I po czwarte, pod koniec 20-minutowego okresu modlitwy odpuść święte słowo i pozostań w ciszy przez kilka minut. Dodatkowy czas zachęca do wprowadzenia atmosfery ciszy w codzienność.

[uroczysta muzyka się kończy]

Colleen Thomas [00:26:16] Chodzi o to, że mówisz o prostocie praktyki. Ale Mark, właśnie rozmawialiśmy z Markiem o tym, jak ta praktyka, metoda jest taka prosta, ale sama praktyka wydaje się być dość wymagająca w kontekście tego, co się dzieje, kiedy zaczynamy mówić o demontażu fałszywego ja w naszych programach emocjonalnych. I chcę się tym z Tobą podzielić, Mary, ponieważ jest to wypowiedź ojca Thomasa mówiącego o demontażu programów emocjonalnych z kondycji ludzkiej. I mówi: „Prawdziwa praca na drodze duchowej polega na cierpliwym, spokojnym i pokornym uznaniu, że wartości są wciąż głęboko żywe w nieświadomości. A za każdym razem, gdy jesteś zdenerwowany, jest to nieomylny dowód na to, że oni nadal tam są. Emocje wiernie rejestrują Twój prawdziwy system wartości, nawet jeśli myślisz, że go zmieniłeś. A wtedy emocjonalne zdenerwowanie jest nieomylnym znakiem, że jesteśmy przywiązani, uzależnieni od jednego z tych ośrodków.” Słyszę więc o prostocie tej metody, ale gdy ją praktykujemy, demontaż nie wydaje się już taki prosty. Jak możesz z nami o tym trochę porozmawiać? Ponieważ jest to wiele z tego, co łączy się z rozwojem modlitwy powitalnej i innych praktyk wspierających naszą Modlitwę Centralną.

Marii Dwyer [00:27:55] I właśnie dlatego potrzebujemy ewangelizacji kontemplacyjnej czy czymkolwiek innym. To właśnie mam na myśli, Colleen, praktyka jest prosta, ale jeśli nie mamy wsparcia, myślę, że odpadamy. I dlatego posiadanie społeczności, w której mogę usiąść, niezależnie od tego, jak to wyglądało, to właśnie sprowadzało mnie do powrotu. Psychologiczne doświadczenie tego nie jest święte, nie jest przyjemne. Nie jesteś, to nie jest coś, co sprawi, że będziesz spokojny i szczęśliwy. Możesz mieć spokojne okresy. Ale darem, który przyniósł Thomas i który, jak sądzę, powierzono zadanie Contemplative Outreach, jest umieszczenie kontekstu wyjaśniającego, co się naprawdę dzieje. A jeśli nie rozumiałem duchowej podróży, nie rozumiałem ciemnych nocy ani pustyni, ani całej myśli. Gdybym myślał, że chodzi o to, jak się czuję, już dawno pobiegłbym w góry. Ale to bardzo podobne. Fakt, że to zrobił, i tu to się naprawdę zmienia. Modlitwa to relacja.
Każdy, kto jest poza nastoletnim związkiem, wie, że nie zawsze to czujesz. Nie zawsze czujesz. Jeśli weźmiesz niemowlę, dobrze, to piękne, kochane maleństwo, będę cię kochać, kochanie. Ale o 3:00 możesz nie mieć ochoty wstawać. I czy to nie jest najsłodsza mała rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem? Ale dlaczego to robisz? Ponieważ to właśnie robisz, ponieważ kochasz to stworzenie. Albo dlaczego zostajesz? Wiesz, każdy może mieć ładny ślub i piękne rzeczy i każdy wygląda dobrze. Ale małżeństwo polega na tym, jak mam żyć. I to właśnie zrobił dla mnie Thomas. Że te praktyki polegają na rozwijaniu relacji, która wykracza daleko poza to, och, to jest dobre. Podobasz mi się, świetnie, wyglądam dobrze, wyglądasz dobrze. I nikt nie śmierdzi. Nie tak to wygląda, kiedy się o to zatroszczy.
A najcenniejszą wartością w moim życiu są ci ludzie, którzy widzieli mnie w najlepszych i najgorszych momentach i nadal tam siedzą. Zatem jest to zaproszenie do zrozumienia, o którym Thomas powiedział: „Nie tylko się zmieniamy, to nie jest zmiana wody na lepszą. To była woda w wino.” Oznacza to, że jest to transformacja świadomości, dlatego używamy obrazu poczwarki. Gdybym mógł do tego wrócić, ta mała gąsienica staje się poczwarką. A ta poczwarka w tej poczwarce zostaje upłynniona, całkowicie niszcząc wszystko, czym robak myślał, że jest lub jest. Tak powstaje motyl. To nie jest większa, lepsza gąsienica. To inne stworzenie. A jeśli zacznę rozumieć, że jestem proszony o śmierć dla tego, kim myślę, że jestem, dzięki Bogu, byłem przepełniony, nie myślałem tak dobrze. Nadal nie.
Ja też jestem wielkim 12-krokiem. I myślę, że to śmierdzące myślenie wpędza nas wszystkich w kłopoty. Mary Mrozowski powiedziała: wyjdź poza górne trzy cale swojej głowy. W tej podróży chodzi o życie sercem, które nie jest zbyt utożsamiane z tym, co myślę? Co o tym myślę? Czy się zgadzam, czy się nie zgadzam? I w pewnym sensie wycofuje się i zaczyna uczestniczyć. I to jest dar, jaki dały mi te praktyki. Nagle zacząłem wiedzieć, że gdybym umarł, w końcu zacząłbym żyć swoim życiem. Nie tym, kim myślałem, że powinienem być, nie tym, kim powiedzieli mi rodzice, że powinienem być, ani społeczeństwem, ani tym, czego według mnie wszyscy chcieli. Ale zacząłem mieć do tego dostęp, czując się, jakbym się pojawił. To dla mnie bezcenne. Ale jak zauważyłaś, Colleen, jeśli nie mamy wsparcia i struktury, którą moglibyśmy zrozumieć, jest to bardzo samotne i ciemne miejsce. A Thomas zawsze zachęcał do dużo słuchania, dużo zachęcał i mówił bardzo mało. Nie musimy się nawzajem naprawiać. Nie musimy znać odpowiedzi innych osób. Jednak wzajemne zachęcanie się i trzymanie się razem to na ogół największy dar, jaki możemy zrobić, aby wesprzeć coś, co według mnie jest jedyną rzeczą, która może ocalić tę planetę.

Marka Dannenfelsera [00:32:18] Wiesz, Mary, bardzo się cieszę, że to podkreślasz, ponieważ wiele osób przychodzi na te praktyki, ja też, chcąc w pewnym sensie znaleźć relaks lub poczucie spokoju. A to z pewnością jest dostępne w praktyce. Ale mówisz o czymś znacznie więcej. To transformujące doświadczenie, które opisujesz. Thomasa bardzo to interesowało, także z psychologicznego punktu widzenia. Co się tam dzieje? Ja osobiście, jako psychoterapeuta, a ty, jako pracownik socjalny, myślę, że w pewnym sensie podzielamy to zainteresowanie, ten proces, który nie zawsze jest, jak mówisz, bardzo komfortowym doświadczeniem. Jeśli naprawdę się w to zagłębimy, przejdziemy transformację i w pewnym sensie wyzbędziemy się tych starych nawyków. Wspomniałeś o 12 krokach zerwać z tymi nawykami, a te uzależnienia są trudne. Tomasz nazwał to boską terapią i jest to świetne określenie na nią. I zastanawiam się, czy mógłbyś powiedzieć na ten temat coś więcej. Boskość jako terapia, jako proces terapeutyczny, proces uzdrawiania. Nie tylko proces odprężenia, ale transformacja, o której mówisz jako o uzdrowieniu.

Marii Dwyer [00:33:35] Wiesz, Dalajlamę zapytano kiedyś o Zachód, naszą niską samoocenę, ale nie zrozumiał. I to właśnie zrobił dla mnie Thomas. Wille Grieger, Niemiec, benedyktyn, ujął to tak: trzeba mieć silne ego, żeby umrzeć. Ale często zdarza się, że trzeba nas złożyć, aby można było je rozebrać. Tak jak wielu z nas nie chce tu być. Ponieważ posiadanie osobowości to zbyt duża odpowiedzialność i jest bolesna. A ja tego nie chcę. Ale z tej podróży widzę, że jakiekolwiek braki w moim wychowaniu były, wszyscy mamy je rzeczywiste lub domniemane. Ale ludzka kondycja, którą Thomas fenomenalnie wyartykułował, ale musimy ją połączyć w taki sposób, aby odpuszczenie, poddanie się lub transformacja, cokolwiek chcemy, stało się, ponieważ jesteśmy kochani do życia.
Nie dlatego, że jesteśmy niegodni, nie dlatego, że nie jesteś wystarczająco dobry. Jesteście tak dobrzy, że Bóg chce was wszystkich. I myślę, że Thomas naprawdę nad tym popracował, gdyż zdrowe poczucie siebie ma zdolność służenia i poddawania się. I zwykł mówić o teologii robaka, którą tak wielu ludzi nie chce być. Nie mogą więc się doczekać, aż staną się „nie-ja”. Ale w żadnym ja nie chodzi o to, żeby nie mieć czegoś do odłożenia. Nazywam to, co zawsze robię. Największą teologią Tomasza była dla mnie teologia tłustych plam. Więc jeśli spojrzę w dół i nie jestem tłustą plamą, nadal istnieją fizyczne objawy. Mam stopy pode mną, Bóg jest obecny, czy tego doświadczam, czy nie. Jung powiedział, czy jest to zabronione, czy nieproszone, Bóg jest tutaj. Zatem to przebywanie w tej rzeczywistości rzuca mi wyzwanie, a potem każe mi się przyjrzeć, czy to kara?
Czy postrzegam to wszystko jako biednego, cierpiącego sługę? A może wierzę, że jestem kochany do końca życia? Czy miłość jest prawdziwym przesłaniem? I myślę, że tak jest. Czy po to tu jesteśmy, aby zarówno emanować, jak i pozwolić sobie na to, aby ta boska tajemnica powołała mnie do życia? I do tego właśnie prowadzą te praktyki. Jeśli więc nie mamy dobrej struktury, aby zrozumieć, co się dzieje, może to zostać błędnie zinterpretowane, jak miało to miejsce w innych miejscach, lub możesz poczuć się tak, och, to jest dla wszystkich, ale nie dla mnie. Cóż, tak, ponieważ prawda jest taka, że ​​czasami im bardziej sucho, nudno, gorzej, tym bardziej naprawdę działa. I wtedy duch, ponieważ Thomas również powiedział, że jest to dar, jestem uzdrowiony. Nie jestem uzdrowicielem i przychodzę na terapię, kładąc tyłek na krześle, a nie robiąc to wszystko dobrze psychicznie. Co się dzieje? Czy muszę się domyślać, który program emocjonalny do tego nie należy? Pokaż się, odpuść. Dla mnie to dobra wiadomość i najlepsza wiadomość, jaką odkryłem, i którą nadal próbuję żyć.

Colleen Thomas [00:36:59] Więc wcześniej, kiedy mówiłeś o aktualizacji języka, kiedy rozmawialiśmy o tej rozwijającej się wizji, myślę, że zastanawiam się, skąd się wywodzimy? Mówiłeś też o tym, jak ojciec Thomas stale się rozwijał, ale skąd ty wyrastasz? Boskie zjednoczenie jest moim prawem z urodzenia. I ten język również nadal jest bardzo odczuwalny. Ale co o tym myślisz?

Marii Dwyer [00:37:28] Z tego, co słyszę i jaki dar może osiągnąć tak wielu młodych ludzi ze świata kontemplacyjnego, jesteśmy w tej chwili w kryzysie z kościołami instytucjonalnymi. Mamy kryzys z rządem instytucjonalnym i myślę, że duch jest najbardziej aktywny, więc mi to nie przeszkadza. Tomasz zwykł mawiać: Jezus Chrystus jest o wiele większy od chrześcijaństwa. W ogóle nie martwię się tym najważniejszym pytaniem. Zależy mi na języku, którego potrzebowałem i który wielu z nas, powiedziałbym, że każdy, kto miał 50, 55 lat lub więcej, rozumiał, jak na poważnie rozpocząć praktykę, kto został wychowany w jakiejkolwiek tradycji religijnej. Potrzebowaliśmy języka, który był w starszych książkach, ponieważ to rozumiałem. Rozumiałem ten sens. Myślę jednak, że duża część naszej młodzieży i młodych ludzi nadal tego potrzebuje tak samo jak każdy z nas.
Ale nawet nie wynika to z boskości, ani nawet z naszego języka, jakoby istniała uniwersalna energia czy duch prawdy, czy cokolwiek to może być. Widziałem, jak Thomas znajdował prawdę w tym, co komunikował, a nie przywiązywał się do określonego sposobu jej wyrażania. I to sięga historii, którą opowiedział, kiedy był bardzo wcześnie, gdy o tym opowiadał. Ponieważ Pamiętaj, że Thomas był trapistą, Abbott wywodził się z bardzo kościelnego, hierarchicznego modelu mężczyzny. Poproszono go o wygłoszenie przemówienia w Kalifornii i był przygotowany, aby tam przyjechać i miał zamiar mówić o duchowości monastycznej i miał przemawiać z perspektywy mnicha. 
W ostatniej chwili natchnął go, aby porzucić słowo monastyczny i zaczął mówić o duchowości chrześcijańskiej. I powiedział, że był pod takim wrażeniem ludzi na widowni, to było w latach 1980., którzy kręcili głowami i rozumieli koncepcje, które on tam przedstawiał. I wtedy zdał sobie sprawę, że nie trzeba być w klasztorze, żeby mieć dostęp do tych rzeczy. Że to może być język na ulicy. I może Jezus chciał nam powiedzieć, że sacrum jest profanum, a profanum świętością. 

Marka Dannenfelsera [00:40:09] Ja też się zastanawiam, ponieważ Contemplative Outreach jako organizacja lub, jak to mówimy, jako organizm, ponieważ jest to ta żywa, poruszająca się, rosnąca, rozwijająca się społeczność, ale w następnym będzie mieć 40 lat rok, prawda? A więc rzeczy, którymi zajmujemy się już od jakiegoś czasu. I tak oprócz języka istnieje rodzaj tożsamości, wspomniałeś o duchowości chrześcijańskiej i rzeczywiście mamy pewną tożsamość jako organizm. Ale zastanawiam się też nad tym, oprócz języka, miejsca i ludzi oraz tego, kto może w pewnym sensie uzyskać dostęp, nadal mieć dostęp i gdzie z twojej perspektywy ewangelizacja kontemplacyjna powinna być nie tylko istotna, ale też lubić być dostępna i być w miejscach, gdzie być może nie było tego wcześniej, a które wyłaniają się dla nas teraz? Czy masz na ten temat przemyślenia?

Marii Dwyer [00:41:08] Myślę, Mark, to właśnie robisz ty i Colleen. Mam na myśli podcasty, które ktoś słyszał, pamiętamy lata 80., 90., początek XXI wieku. Nie mieliśmy podcastów i takiej możliwości nie było. Kiedyś były to grupy modlitewne, a często grupy modlitewne były powiązane z parafiami. Ale teraz mamy Zoom, mamy kaplice medytacyjne, mamy dostęp online, mamy YouTube. Myślę, że wiele z tego zaczyna się dziać i my także jesteśmy w fazie przejściowej, gdy przegrywamy. Nadal uważam, że jest coś w fizycznym spotykaniu się ze sobą i modlitwie w ciszy, niezależnie od tego, czy są to rekolekcje, czy Grupa. Istnieje potężna transmisja. Myślę, że przekształca się to w obecność elementu elektronicznego, że zachodzi transmisja. A ponieważ tracimy, niektóre miejsca, których się trzymaliśmy. Społeczność kontemplacyjna była bardzo utożsamiana z klasztorem św. Benedykta i Snowmass Colorado, które się zmienia. Chrysalis House już tam nie ma, w wielu miejscach geograficznych. Ale stawiamy czoła wyzwaniom. I jestem bardzo ciekaw, jak to się rozwinie. To ważne. 

[Rozpoczyna się uroczysta muzyka]

Odosobnienia robią różnicę, kontakt fizyczny robi różnicę, ale nasz świat się zmienia. Dlatego jestem bardzo podekscytowany możliwością zobaczenia, dokąd to zmierza. Ale naprawdę podziwiam Cię za wkroczenie w tę modę.

Colleen Thomas [00:42:38] Dziękujemy, że dołączyłeś do nas w tym odcinku Opening Minds, Opening Hearts. Odwiedz nasza strone internetowa, kontemplacyjny zasięg.org aby subskrybować program w Apple Podcasts, Spotify i gdziekolwiek indziej, gdzie słuchasz podcastów. Możesz także śledzić nas na Instagramie @contemplativeoutreachLtd. Więcej informacji o naszych gościach i ich pracy znajdziesz w notatkach do każdego odcinka. 
Jeśli podobał Ci się ten odcinek, zajrzyj na nasz kanał YouTube: COUTREACH. Cooutreach. 
Dzięki za wysłuchanie i do zobaczenia następnym razem. 

Drugi sezon Opening Minds, Opening Hearts powstał dzięki grantowi Fundacji Zaufanie do procesu medytacji, fundacja charytatywna zachęcająca do medytacji, uważności i modlitwy kontemplacyjnej.”

Więcej informacji o fundacji znajdziesz na:  trustformeditation.org, jest to: trustformeditation.org 

Jeśli jesteś wdzięcznym słuchaczem i chciałbyś wesprzeć ten podcast, wejdź na: contemplatoutreach.org/podcast przekazać darowiznę w dowolnej kwocie. Jest to: contemplatoutreach.org/podcast 

Dziękuję za Twoje wsparcie!

Producentem tego odcinka Opening Minds, Opening Hearts jest: Crysa i Tiany.

[uroczysta muzyka się kończy]