Prezenty dla życia 102: Nieuniknione myśli w modlitwie głębi

Transkrypcja w języku angielskim

Nieuniknione myśli w modlitwie głębi

Mówiąc o tych czterech zgodach w Modlitwie Głębi, niektóre przykłady mogą być pomocne w radzeniu sobie z nieuniknionymi myślami, nawet jeśli zostały one moderowane w drodze dość długiego procesu, ponieważ nigdy nie wiadomo, kiedy Duch dotrze do kieszeni nieświadomości, która wymknęła się poprzednim terapiom i możesz mieć kilka złych dni, powiedzmy, podczas których naprawdę poczujesz się, jakbyś znów wrócił do Nocy Ducha lub gorzej. A czasem okoliczności zewnętrzne, na które nigdy nie byłeś przygotowany. Bóg zawsze zdaje się nas rozciągać, otwierać na dalsze horyzonty lub wzywać do wyjścia poza nasze granice, że tak powiem, na nowe terytorium i doświadczenia tam nie tyle sukcesu, ile być może naszej słabości lub intensywności Bożego działania. dobroć i miłosierdzie lub zakres. Możemy być bardzo wdzięczni Bogu za te wszystkie dobre rzeczy, ale nagle natrafiamy na jakiś nieświadomy materiał, który nas powstrzymuje i zdajemy sobie sprawę, jak nieprzyjemne, nieprzyjemne, a może nawet obrzydliwe było nasze zachowanie, z czego nie zdawaliśmy sobie sprawy i zatem nasze docenienie zakresu Bożego przebaczenia, miłosierdzia i uwzględnienia eksploduje w nowym wymiarze. Tak więc podróż duchowa tak naprawdę dotyczy Boga, a nie nas, i umiejętności, z jaką radzi sobie z naszymi zranieniami we wszystkich jego różnych postaciach. Zastanawiam się nawet, czy Bóg jest trochę zdziwiony, czy to możliwe, czy też ma pewne wątpliwości, stawiając nas w tak strasznej sytuacji, w której nie jesteśmy ani rybami, ani ptactwem, utkniętym między niebem a ziemią i tam ukrzyżowanym. Oto mały przykład, który może być pomocny, pokazujący, jak działa łaska Modlitwy Głębi. Czasami te myśli są przytłaczające i wydaje się, że bezsensowne jest siedzenie tutaj i bycie bombardowanym myślami, wspomnieniami i tak dalej. Ale często na końcu pojawia się spokój. Tak więc, gdy ta modlitwa się pogłębia, przypomina to trochę samolot startujący samolotem – odrzutowcem, ładnym, dobrym samolotem – podczas burzy śnieżnej lub w miejscu, gdzie jest dużo chmur. Więc odrywasz się od ziemi, ale potem napotykasz takie turbulencje, że samolot podskakuje na wszystkie strony, inni pasażerowie krzyczą, a załoga spada. Innymi słowy, wydaje się, że jest to najbardziej niebezpieczne środowisko, w jakim kiedykolwiek byłeś. Ale w międzyczasie piloci mają włączone wszystkie silniki i stale się wznoszą, i stopniowo chmury zaczynają przerzedzać się i nagle wychodzisz w tę przestrzeń, w której nie ma chmur i jest 180 stopni czystej przestronności i potem wszyscy się uspokajają i przestają krzyczeć, a nabożeństwo trwa i wszystko wraca do normy. Ale jesteś w tej przestrzeni i jest to zupełnie inne uczucie psychiczne niż w chmurach, gdzie od czasu do czasu wydaje się, że samolot wpada na wyboje, spada z wysokości kilku tysięcy stóp i tym podobne. Podobnie, gdy odmawiamy modlitwę, po prostu pozostańcie tam, pewni, że silniki będą działać, i że nie skupiacie się na nierównościach i grymasach, bo w pewnym momencie pojawi się przestronność. Zatem pustka – praktyka kenozy, pozwalania myślom odejść, kiedy nie możemy pozwolić im odejść, ponieważ okoliczności są tak intensywne, że jesteśmy zanurzeni w trudnościach, a nie we wznoszącym się pchnięciu skrzydeł i sam samolot. Czasami, gdy odmawiamy Modlitwę Głębi, na nieco zaawansowanym etapie, następuje doświadczenie przestronności i całkowitej otwartości, innymi słowy, czujemy, że jesteśmy oddani Bogu, co jest bezpieczne i zachwycające, i to ma końca i nie ma ochoty o tym myśleć. Innymi słowy, Bóg nie wydaje się być zbytnio zainteresowany meblami w swoim domu. Lubi przestronność. Zapewnia mu to całkowitą swobodę. Zatem poddanie się staje się bardziej zniuansowane. To absolutny rodzaj odpuszczenia i obejmuje, cóż, przypuśćmy, że zachoruję lub umrę, nie ma to większego znaczenia. To obecność Boga, który nawet w przypadku całkowitej nieobecności jest psychologicznie bliższy nam niż my sami. Zatem wolność od utożsamiania Boga z samymi dobrymi uczuciami czy pocieszeniami, czy nawet z czystą świadomością, która jest rodzajem ekstatycznego stanu umysłu, w którym nie ma żadnej myśli, żadnej skłonności do tej myśli, żadnej chęci zastanawiania się nad nią, żadnej myśli przedłużenia go i tak po prostu jest. I to naprawdę mówi nam, kim jesteśmy. My też po prostu jesteśmy. To jest poziom bycia, a nie robienia. Ale ta niezwykła świadomość, którą daje nam Bóg, stara się pomóc nam osiągnąć.

Los Inevitables Pensamientos en la Oración Centrante

Al hablar de estos cuatro consimientos en la Oración Centrante, nos pueden ayudar algunos ejemplos para lidiar con los nieuniknione pensamientos, aun cuando se hayan moderado gracias a un largo proceso, porque nunca sabemos cuándo el Espíritu va a llegar a un pozo de inconsciencia que había eluido las terapias previas, y puede ser que tengamos que atravesar algunos días malos, digamos, cuando sentimos que estamos otra vez en la Noche del Espíritu o algo peor. Y a veces nos ocurren circunstancias externas para las que nunca habíamos estado preparados, Dios siempre parece estarnos ampliando, abriéndonos a mayores Horizontes o desafiándonos a ir más allá de nuestros limites, por así decir, y adentrarnos en nuevos territorios, y eksperymental allí, nie tanto éxitos sino nuestras debilidades, quizá, o la intensidad de la bondad de Dios y su misericordia o su alcance. Podemos estar muy agradecidos a Dios por todas esas cosas buenas, pero de pronto nos encontramos con algún material inconsciente que nos retiene y nos damos cuenta de qué antipática y desagradable, y quizá hasta odiosa, puede haber sido nuestra Conducta y no lo habíamos advertido, y por lo tanto nuestra apreciación del alcance del perdón de Dios o su misericordia o requireación Rapidamente crece hacia nuevas Dimensiones. Entonces, la travesía espiritual en realidad es acerca de Dios y no de nosotros, y la habilidad con la que trata nuestra condición herida en sus variadas formas. Hasta me pregunto si Dios no está un poco desconcertado, si eso es posible, o tiene algunas dudas acerca de Sí mismo por habernos puesto en una situación tan straszny, en la que no somos ni chicha ni limonada y estamos atascados entre el cielo y la tierra, y allí cruciificados. He aquí un pequeño ejemplo que puede ayudarnos a ver cómo funciona la gracia de la Oración Centrante. A veces los pensamientos nos abruman, y parece inútil sentarse allí y sólo ser bombardeado por pensamientos y recuerdos y cosas así. Pero a menudo nos sobreviene una paz al final de todo esto. A medida que esta oración se profundiza se parece a un avión, como si despegáramos en un jet, un buen avión, un lindo avión, en medio de una tormenta de nieve, o en lugar muy nublado. Despegamos, pero luego nos enfrentamos a tal turbulencia que el avión se bambolea de un lado a otro y los pasajeros gritan, y la tripulación se cae. En otras palabras, se eksperymenta como el entorno menos seguro en el que hayamos estado. Pero mientras tanto los pilotos mantienen los motores funcionando, están constánmente elevándose, y poco a poco las nubes empiezan a ser menos, y de pronto salimos a un espacio en el que no hay nubes y hay ciento ochenta grados de total espaciosidad, y entonces todos se spokojny y dejan de gritar, y continúa el servicio, y todo vuelve a la normalidad. Pero estamos en esta espaciosidad, y es una sensación psicológica muy diferente de estar en medio de las nubes y sentir que cada tanto el avión parece encontrar turbulencias o caer unos mile de pies, y cosas por el estilo, Así que de la misma manera que lo hacemos en la oración, simplemente permanezcamos ahí, confiando en que los motores van a funcionar y que no nos concentramos en las sacudidas, y en algún punto llega la espaciosidad. kenoza, de dejar ir nuestros pensamientos…cuando no podemos dejarlos ir porque las circunstancias son tan intensas es que estamos inmersos en las diificultades en lugar de sentir el impulso de las niestety que nos elevan y también al avión. A menudo, cuando hacemos la Oración Centrante en un cierto nivel avanzado, eksperymentamos la espaciosidad y una total receptividad. En otras palabras, sentimos que nos hemos entregado a Dios, es seguro y fascinante, y no tiene fin, y no nos sentymentos inclinados a pensar sobre ello. O sea que Dios no parece muy interesado en el mobiliario de su casa. Le gusta lo espacioso. Le lete gozar de absoluta libertad. La entrega, así, tiene más mates. Es una clase de entrega absoluta e incluye – bueno, supongamos que me descompongo o supongamos que me muero, no nos hace mucha diferencia. Es la presencia de Dios, que, aun en la absoluta ausencia, psicológicamente está más cerca nuestro que lo que nosotros mismos lo estamos. La libertad de no identificar a Dios solo con los sentymentos buenos o los consuelos, o la conciencia pura, que es un tipo de mentalidad extática en la que no hay ningún pensamiento, ninguna inclinación al pensamiento, ningún deseo de reflexionar sobre ello, ni idea de querer prolongarlo, y simplemente es. Y esto realmente nos está diciendo quiénes somos. Nosotros también simplemente somos. Este es el nivel de ser en lugar de hacer. Pero esta extraordinaria conciencia que Dios nos está dando está tratando de ayudarnos a elevarnos. Y sin embargo nos pone en una situación que nos hace lo más difícil que es posible alcanzar ese punto o permanecer allí.